|
|
::Wydarzenia w świecie
|
* Sri Sathya Sai Educare Vidya Pratisthan - Światło boskiej mądrości w Himaczal Pradesz, w Indiach (8.09.2024)
* Wszechobecna boskość - Międzynarodowa Konferencja Organizacji Sathya Sai w Nairobi (Kenia) 28.06. - 1.07.2024 (18.08.2024)
* Przewodnie światło edukacji w Buenos Aires (12.07.2024)
* Szkoła Sathya Sai w Asunción (Paragwaj) - otwarcie przedszkola Sai (18.04.2024)
* Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai stale zapewnia pomoc humanitarną Ukrainie, 31 października 2022 r. (13.11.2022)
* Szkoły Sathya Sai w Brazylii rozwijają charakter i służą społeczeństwu, 18 czerwca 2022 r. (21.06.2022)
* Sai Karuna w czasach koronawirusa - Zespół Radia Sai, 31 marca 2020 r. (7.04.2020)
* Rozmowa z Georgem Bebedelisem, 31 sierpnia 2017 r. (6.11.2018)
* Europejska premiera Orkiestry Symfonicznej Sai, 28 maja 2017 r.
* Sathya Sai Aradhana Mahotsawam w Durbanie, Afryka Południowa, 30 kwietnia 2017 r.
* Międzynarodowy obóz medyczny w Nepalu, 14-20 marca 2017 r.
* Odeszła Phyllis Krystal (1914-2016) - 10.12.2016 r.
* Odszedł Al Drucker - rys biograficzny (III 2016)
* Wiwekananda i Sai - artykuł Ala Druckera napisany w 2015 roku (III 2016)
* Dni Jogi na Litwie - październik 2015 (XI 2015)
* Oświadczenie Phyllis Krystal (IX 2015)
* Sara Pavan odszedł (VI 2015)
* Rozwijajcie poziom moralności - to jedyna droga do pokoju na świecie (II 2014)
* Medytacja - dr Art-Ong Jumsai (I 2014)
* Pamięci Steena Piculella (V 2013)
* Steen Piculell odszedł (V 2013)
* Indie - inspiracja dla całego świata (VIII 2012)
* Zrozumieć boskość Bhagawana Śri Sathya Sai Baby
* Victor Kanu odszedł (IX 2011)
* Deklaracja Parlamentu Wenezueli (VI 2011)
* God Is (V 2010)
* Pomoc dla Haiti (I 2010)
* Wykład prof. dr S. Sandweissa na 28. Konwokacji
Uniwersytetu Śri Sathya Sai 22.11.2009 r.
* Swami w Hadszi, Punie i Bombaju, paździermik 2009 r.
* Europejska Konferencja na temat Edukacji Śri Sathya Sai
* Ati Rudra Maha Jadźniam
* Potężna modlitwa w intencji pokoju
* Burmistrz St. Louis wita Sai Babę
* Opieka medyczna
* Stare mantry i nowy software obok siebie
* Przyjaciel z Indii do całego świata
Rozmowa z Georgem Bebedelisem
Zapis rozmowy przeprowadzonej w dniu 31 sierpnia 2017 roku
Pavel (P): Jak spotkałeś Swamiego nie tylko na poziomie fizycznym, ale także mentalnym?
George (G): Pierwszy raz pojechałem do Prasanthi Nilajam w 1987 roku, czyli 30 lat temu. Wówczas byłem młodym człowiekiem, miałem 25 lat. W wieku 16-17 lat zainteresowałem się filozofią i zadawałem sobie wiele pytań dotyczących życia: Jaki jest cel życia? Jaki jest najlepszy sposób na odnalezienie pokoju i szczęścia? Dlatego od najmłodszych lat czytałem książki duchowe. Gdy miałem 18 lat, studiowałem na politechnice na wydziale inżynierii mechanicznej. Wtedy naprawdę nie interesował mnie ten temat, a większość czasu poświęcałem na poznawanie różnych ścieżek duchowych. Miałem sporo zajęć, czytałem dużo książek i spotykałem wielu ludzi w ośrodkach duchowych. Intensywnie trenowałem aikido - japońską sztukę walki. Później ćwiczyłem także Tai Chi Chuan - po jakimś czasie zostałem instruktorem tej sztuki. Od najmłodszych lat z oddaniem podążałem tą drogą. Myślałem, że będę pracował jako nauczyciel Tai Chi Chuan. Moje życie wypełniały głębokie poszukiwania duchowe. Następnie usłyszałem o Swamim od przyjaciela. Ćwiczyliśmy razem aikido. Opowiedział mi o Sathya Sai. Od razu mnie to poruszyło i stwierdziłem, że to wielka sprawa. Skoro taka boska istota teraz żyje na ziemi, nie mogę tu zostać. Muszę natychmiast jechać i go odwiedzić. Taka możliwość pojawiła się w 1987 roku. Wcześniej przeczytałem o Swamim jedną książkę, a gdy w lecie uniwersytet był zamknięty, miałem wakacje i od razu pojechałem go odwiedzić.
Poleciałem samolotem do Bangalore, a stamtąd pojechałem autobusem do Puttaparthi, ponieważ wtedy nie miałem dużo pieniędzy. Podróżowałem autobusem i po 6-7 godzinach jazdy dotarłem do Prasanthi Nilajam. Była już noc. W aszramie powiedzieli mi, abym poszedł do szedu. Nie wiedziałem, co to jest szed i jak znaleźć to miejsce w nocy. Wskazali mi wielki budynek, więc otworzyłem drzwi i zapytałem: "Gdzie mogę się przespać?". Pokazali mi matę. Nie miałem ze sobą nic, nawet prześcieradła. Położyłem się - przyleciały do mnie wszystkie moskity.
Następnego dnia nie mogłem jeść, bo wtedy istniała tylko południowoindyjska stołówka z bardzo ostrym jedzeniem. Nie byłem przyzwyczajony, ponieważ był to mój pierwszy pobyt na Wschodzie, w Indiach. Później dostałem biegunki. Moje ciało cierpiało, lecz gdy zobaczyłem Swamiego, to wewnątrz, w głębi duszy wiedziałem, że on jest Prawdą. Czułem, że wszystkie poszukiwania duchowe, jakie prowadziłem tu i tam, zakończyły się. Mam na myśli to, że był to nowy początek. Skończyło się podążanie różnymi ścieżkami. Uznałem, że on jest moim nauczycielem, on jest moim przewodnikiem duchowym, moją drogą. Tak więc już od pierwszej wizyty w Prasanthi Nilajam postanowiłem zostać ze Swamim jako moim przewodnikiem i postępować zgodnie z jego naukami, iść drogą, jaką on nam wyznacza w praktykach duchowych.
Po powrocie z Indii przestałem zajmować się innymi sprawami. Zostałem członkiem greckiej Organizacji Sathya Sai. Od tego czasu jestem jej stałym członkiem. Oczywiście, na przestrzeni lat zostałem członkiem-seniorem wypełniając określone obowiązki w Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai (MOSS). Na początku byłem koordynatorem sewy, koordynatorem edukacji w wartościach ludzkich, a później przewodniczącym centrum. Teraz, przez ostatnie 4 lata służę jako koordynator krajowy.
P: Jesteś również członkiem Europejskiego Instytutu Edukacji Sathya Sai (ESSE)?
G: Działo się to równocześnie, ponieważ po kilku latach spędzonych ze Swamim postanowiłem skupić się przede wszystkim na edukacji. W Organizacji Sathya Sai mamy trzy skrzydła - duchowe, służebne i edukacyjne. Edukacja jest bardzo ważna, a ja byłem także nauczycielem. Gdy studiowałem inżynierię mechaniczną, udzielałem prywatnych lekcji. Zdecydowałem się podjąć pracę na uczelni technicznej zamiast pracować jako inżynier mechanik. Miałem predyspozycje do nauczania. Postanowiłem bardziej skoncentrować się na programie edukacyjnym Swamiego. Stało się to już w pierwszym roku mojego członkostwa w organizacji. Później przeszedłem szkolenie i poznałem wszystkich nauczycieli instytutu ESSE, zostałem nauczycielem Sai i trenerem w instytucie ESSE. Wykonuję tę pracę i tak jak na początku staram się być w pełni zaangażowany w służbę, ale przede wszystkim cały czas chcę być świadomy, dlaczego tu jestem, dlaczego wykonuję tę pracę i jaki jest cel.
Nie mogę zapominać o głównym celu, jakim jest poznanie swojego prawdziwego Ja. Otrzymałem wielkie błogosławieństwo, że mogłem usłyszeć coś na ten temat od Swamiego na interview. Bardzo chciałem dostać wskazówki od Swamiego. To oczywiste, że Baba udziela ich w dyskursach, w których zawarte jest wszystko. Jednak istnieje pragnienie uzyskania specjalnych, indywidualnych zaleceń od Swamiego. Zostałem pobłogosławiony i na jednym interview Baba przekazał mi osobiste wskazówki, szczególnie dotyczące drogi samodociekania. Powiedział, aby cały czas zadawać sobie pytanie: "Kim jestem? Kim jestem?". Swami mówił o tym w czasie jednego interview. Stanął przede mną i na początku zadał mi pytanie: "Gdzie jest Bóg?". Wcześniej zapytał mnie: "Dlaczego tu przyjechałeś?". Odrzekłem: "Przyjechałem do Boga, do Ciebie". Wówczas zapytał: "Gdzie jest Bóg?". Powiedziałem Swamiemu: "Bóg jest wszędzie". Odparł: "Ty też jesteś Bogiem, Bóg nie jest gdzieś na zewnątrz, ty jesteś Bogiem".
Następnie zaczął uczyć: "Musisz cały czas, w każdej chwili medytować i przypominać sobie: 'Jestem Bogiem'". Później wyjaśnił mi zasadę Soham. To jasne, że znamy ją z dyskursów, ale Baba powiedział mi: "Twój oddech powtarza Soham 21 600 razy dziennie, pamiętaj - Jestem Bogiem. Nie jesteś ciałem, nie jesteś zmysłami, nie jesteś umysłem, cały czas pamiętaj - Kim jestem? Jesteś Panem, to jest prawdziwy Pan. Znamy wszystkich nauczycieli na uniwersytecie, ale to jest prawdziwy Pan, zapanuj nad umysłem. Ciało, umysł, myśli, radość, smutek - musisz nad nimi zapanować. Opanuj umysł i bądź panem umysłu".
Rozmowa ta odbyła się 3 stycznia 1994 roku, prawie 7 lat, od kiedy pierwszy raz przyjechałem do Swamiego. Na początku nie miałem żadnego interview. To nie był łatwy czas. Swami dał mi wgląd wewnętrzny, obdarzył mnie pewnością siebie i siłą, aby wciąż przyjeżdżać i przebywać blisko niego. To było ważne, ponieważ mimo że Swami udzielał ludziom interview, oni i tak później jeździli tu i tam.
Po tylu latach mogę powiedzieć, że najważniejsze w życiu duchowym jest być nieporuszonym. Bądź nieporuszony, gdyż jest tyle wzlotów i upadków; zmiany zachodzą w życiu, w pracy, w rodzinie, w relacjach, w organizacji, zmiany zachodzą wszędzie, ale ty musisz być nieporuszony i cały czas pamiętać, że głównym celem jest urzeczywistnienie Boga, przebywanie bliżej Niego. Podtrzymuj to w sobie. To jest jak ogień, musisz podtrzymywać ten ogień płonący wewnątrz. Otrzymałem błogosławieństwo w postaci indywidualnych wskazówek i staram się o nich nie zapominać, bez względu na to, co dzieje się w codziennym życiu. Jaki jest cel mojego życia, cel całej naszej pracy w organizacji i poza nią? Wiedzieć, kim w istocie jesteśmy.
Musimy w każdej chwili myśleć o Swamim. To jest najprostszy sposób na to, aby być świadomym. Zawsze myśl, że Swami jest przy tobie, niezależnie od tego, gdzie jesteś. To łatwe, nie jest to bardzo trudne. Wtedy czujesz, że Swami jest z tobą i zdajesz sobie sprawę, że w gruncie rzeczy nie przebywa na zewnątrz ciebie. On jest twoim prawdziwym Ja. Bhakti wspiera dżnianę. Myślenie o Swamim, oddawanie czci Swamiemu czy śpiewanie bhadżanów to ścieżka bhakti, która jest bardzo istotna, ponieważ zwiększa świadomość obecności Swamiego. Im bardziej jesteś świadom obecności Swamiego, tym bardziej zbliżasz się do swojego prawdziwego Ja, ponieważ Swami jest twoim prawdziwym Ja. Bhakti wspiera dżnianę, ścieżkę wiedzy, której ostatecznym celem jest rozpoznanie swojej boskiej jaźni. Karma także pomaga w tym, aby nie stać się egoistą, lecz wzrastać i dzielić się z innymi. Swami pięknie o tym mówił. Przekazał nam całą prawdę w taki prosty sposób. Nawet jeśli weźmiesz jeden dyskurs Swamiego, to znajdziemy w nim całą prawdę, bo Baba głównie mówi o trzech elementach: karma-jodze, bhakti-jodze i dżniana-jodze. Jego imię jest SAI - służba, wielbienie, oświecenie (Service, Adoration, Illumination).
P: Jak powiedziałeś, jesteś członkiem MOSS od 30 lat, podobnie jak twój brat. Jakie są relacje między wami i waszymi rodzicami?
G: Jestem szczęśliwy, że mój brat też jest wielbicielem Swamiego. W następnym roku (1988) pojechałem tam z nim (do Puttaparthi). On także jest liderem-seniorem, jest członkiem MOSS od wielu lat. Mam wielkie szczęście, że jesteśmy na tej samej drodze od tylu lat.
Moi rodzice znają Swamiego, szanują go i wierzą w niego, ale nie jeździli do Indii. Przyszli do ośrodka MOSS, przyszli także tutaj (do ośrodka Sai Prema) 2-3 razy, ale sadhana ich nie interesuje. To dobrzy ludzie, bardzo życzliwi i pełni miłości. Dobrze, że wierzą w Swamiego. Niemniej na początku tak nie było, gdyż Swami był czymś nowym.
Pytali: Kim jest ten człowiek, który zmienił ich syna? Było tak, ponieważ gdy spotkałem Swamiego, w moim życiu zaszło sporo zmian. Myślę, że każdy z nas się zmienił. Wcześniej, gdy studiowałem na uniwersytecie, byłem zupełnie inny. Nie przestrzegałem dyscypliny, tak jak większość młodych ludzi. Moje życie bardzo się zmieniło, gdyż uświadomiłem sobie, jaki jest prawdziwy cel życia oraz że nie ma sensu tracić czasu i marnować energii na głupoty, zamiast wzrastać wewnętrznie, powoli oczyszczać siebie i zbliżać się do Boga. Nauki Swamiego są wspaniałe.
P: To znaczy, że po pierwszej wizycie u Swamiego wiele zmieniłeś w swoim życiu, np. odstawiłeś alkohol?
G: O tak! Nie piłem zbyt wiele alkoholu, ale siedziałem do późna w nocy i paliłem, wcale nie dlatego, że lubiłem palić, ale dlatego, że chciałem należeć do tego środowiska, które przesiaduje do późna i nawiązuje wolne związki. To jest bardzo ważne. Swami wyjaśnił to wyraźnie całej młodzieży z Grecji na początku na naszym pierwszym interview. Nalegał, aby być niezwykle czystym w relacjach z płcią przeciwną. Mam na myśli to, że jeśli chcesz być w związku, to musisz wziąć ślub. Nie chciał takich jak teraz wolnych związków, które uważamy za normalne. To wielka zmiana. Gdy pierwszy raz znalazłem się w aszramie, dużym zaskoczeniem było dla mnie to, że mężczyźni i kobiety siedzą oddzielnie.
P:Dowiedziałem się o tobie, między innymi, że pozostajesz samotny. Jaki jest tego powód i jak to się stało?
G: Czasami Swami o tym mówił, a ty wiesz, że na ścieżce duchowej, nie tylko ze Swamim, ale także na wszystkich innych ścieżkach, które znamy, ludzie pozostają sami. Nie miałem prawdziwego pragnienia, aby się ożenić, mieć rodzinę i dzieci. Uważałem, że nie jest mi to potrzebne, dużo o tym myślałem, wewnętrznie nad tym pracowałem i postanowiłem, że jeśli lepsze jest dla mnie życie samotne, to zostanę sam. Swami pobłogosławił mnie, ponieważ czasami rozmawiał ze mną na ten temat. Powiedziałem mu, że nie chcę się żenić, a on odrzekł: "W porządku, błogosławię ci". Udzielił mi błogosławieństwa. Wtedy zyskałem wewnętrzny spokój, ponieważ nie wiedziałem, czy to jest właściwe. Chciałem to sprawdzić, bo to bardzo ważna decyzja życiowa. Swami również w tej sprawie dał mi jasne wskazówki. Teraz jestem z tego bardzo zadowolony.
P: Naprawdę?
G: Tak, ponieważ gdy zaczynasz medytować, wtedy cały świat staje się twoją rodziną. Chodzi mi o to, dlaczego trzeba mieć żonę i co to znaczy "moja żona" i "moje dziecko", "mój chłopak" i "moja dziewczyna". Musisz kochać wszystkich, nawet jeśli masz rodzinę. Celem jest poszerzenie swojego rozumienia. Zrozum, że cały świat jest twoją rodziną. Jeśli masz rodzinę, wyjdź poza te ograniczenia z dziećmi, z żoną i wzrastaj duchowo. Nie trzeba spędzać czasu z rodziną, jeśli rozpoznajesz, że cały świat jest twoją rodziną. Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami. Służ wszystkim. Swami daje nam możliwość być taką wielką rodziną tutaj, w tym tygodniu (obóz dla młodzieży MOSS w ośrodku Prema Sai).
Po latach jestem bardzo szczęśliwy. Pracuję też z dziećmi, gdyż jestem nauczycielem. W MOSS w Grecji mamy dobre relacje, jest nas niewiele, ale jesteśmy zjednoczeni i możemy być rodziną. Znaczy to, że rodzina nie jest tym, czego naprawdę mi brak. Wprost przeciwnie, jesteś wolny. Jesteś wolny, abyś mógł w stu procentach skoncentrować się na swoim celu, jakim jest Swami, i starać się tym dzielić z innymi ludźmi. Z rodziną musisz chodzić tu i tam, np. musisz jechać do kuzyna, bo się żeni, a twoja żona powiedziała, że musimy jechać na przyjęcie; to jest ból głowy (śmiech). Niemniej nie chcę powiedzieć, że każdy człowiek musi iść tą drogą. Lecz na końcu każdy musi sobie uświadomić, że cały świat jest twoją rodziną. Nie może cię ograniczać własna rodzina, ani nawet twoja rodzona siostra czy brat. Wszyscy są braćmi i siostrami. Uczestniczyłem w interview, na którym byli dwaj bracia, a Swami zapytał: "Gdzie jest twój brat?". Jeden z nich stwierdził: "To jest mój brat". Swami oznajmił: "Nie, to nie jest dobra odpowiedź, wszyscy widzicie, ilu tu jest chłopców, wszyscy są waszymi braćmi. To jest prawidłowa odpowiedź". Swami uczy nas tego cały czas. Tak samo jest z twoimi dziećmi. Wszyscy są twoimi dziećmi. Musisz służyć wszystkim i wszystkich kochać.
P: Interesujesz się Wedami. Jak to się stało?
G: Studiowałem je przez wiele lat, ponieważ interesowałem się językiem sanskryckim i filozofią wedyjską. Od początku znałem trochę sanskryt.
P: Zanim po raz pierwszy przyjechałeś do Prasanthi Nilajam?
G: Tak, wiedziałem trochę o filozofii indyjskiej i Upaniszadach. Interesowałem się bardzo sanskrytem, tak samo jak klasyczną greką. Wiele lat temu zacząłem studiować sanskryt, który jest bardzo podobny do języka starogreckiego. Znajomość języka jest bardzo ważna. Sanskryt to niezwykle święty język, w którym napisano wiele tekstów. Miałem wielkie szczęście, że podjąłem ten wysiłek, lecz zajęło mi to dużo czasu; wiele godzin każdego dnia. To jest moja pasja w wolnym czasie.
Moim hobby jest otwieranie słownika, uczenie się gramatyki, zaglądanie do Internetu i studiowanie takiej czy innej śloki. Jeśli mam trochę czasu, sięgam do Swamiego albo do Śankaraczarji i szukam. Byłem w Prasanthi Nilajam w 2006 roku. Wówczas znałem tylko mantrę Ganapati prarthana. Nie oczekiwałem od siebie więcej. W Prasanthi Nilajam odbywała się Ati Rudra Maha Jadżnia i Swami wtedy powiedział, że pragnie uczyć Wed, które są uniwersalne dla całego świata. Poważnie zacząłem się ich uczyć, bo tak powiedział Swami. On jest moim nauczycielem. To jest dla wszystkich. Nie powiedział tego do bliżej nieokreślonych osób. Jego przesłanie było dla mnie bardzo ważne. Zacząłem myśleć poważniej o studiowaniu sanskrytu i codziennie śpiewać. Czasami, gdy przyglądam się sobie, jestem bardzo zaskoczony. Nie mogę uwierzyć, jak to się stało, że znam to wszystko, dla przykładu całe Śri Rudram na pamięć! To jest wyłącznie jego łaska.
P: To bardzo długi tekst, ale ty znasz nie tylko to, prawda?
G: Tak, znam Śri Rudram i inne teksty. Ale teraz to jest łatwe, bo jeśli znasz język, to wiesz, jak śpiewać.
P: Ale jak to zapamiętać?
G: Tak, żeby zapamiętać Śri Rudram, trzeba poświęcić czas, ale to sprzyja koncentracji. Nie wystarczy śpiewać czytając. Jeśli znasz tekst na pamięć, Śri Rudram jest znacznie potężniejsze. Musisz śpiewać codziennie. Śpiewam codziennie rano, wieczorem i w nocy, śpiewam, kiedy idę, kiedy jadę samochodem i tak to się dzieje. Cały czas studiuję. Nie przestaję się uczyć. To, co mi naprawdę pomaga, to rozumienie znaczenia. Jeśli nie rozumiesz znaczenia, jak to wszystko zapamiętasz? Jeśli rozumiesz znaczenie, jest ci łatwiej zapamiętać.
P: Jak wcześniej mówiłeś, potrzebna jest niezachwiana wiara.
G: Oddanie - nie słucham nic innego, nie oglądam żadnych filmów... Nic. Nie mam potrzeby wychodzić. Dokąd wychodzić? Po co? Jeśli mam trochę czasu, studiuję. Chciałbym mieć więcej czasu, ale nie mam go zbyt wiele ze względu na swoje obowiązki. Jednak jeśli mam czas, to uczę się i czytam. Lubię obie: starożytne Wedy oraz filozofię grecką, zrobiłem z tego magisterium.
P: Ostatnią pracę na uczelni napisałeś o Plotynie, prawda?
G: Tak.
P: Czy porównywałeś nauki Plotyna z naukami Swamiego?
G: Nie przeprowadzałem takiego porównania na uniwersytecie. Może kiedyś. Moja praca magisterska dotyczyła pojęcia piękna w filozofii Plotyna.
P: Czy znalazłeś jakieś podobieństwa między naukami Swamiego i filozofią starożytnej Grecji?
G: Swami sam wskazał mi drogę. Wówczas nic nie wiedziałem o filozofii starożytnej Grecji. Swami opowiadał nam o filozofach starożytnej Grecji na wielu interview. Mówił o Platonie, Sokratesie, Arystotelesie... Wtedy zacząłem czytać. Wiesz, że jestem inżynierem-mechanikiem. Nie wiedziałem nic na ten temat. Niemniej w szkole średniej byłem bardzo dobry z greki klasycznej. Miałem najlepsze oceny z tego przedmiotu. Nie znałem filozofów, ale bardzo dobrze poznałem język starogrecki. Greki klasycznej uczyłem się przez 6 lat i byłem w tym bardzo dobry. Później bardzo mi to pomogło, ponieważ gdy teraz studiuję dialogi Platona lub innych starożytnych filozofów, potrafię czytać grekę klasyczną, a nie przekład. Tak samo czytam sanskryt, dla przykładu Bhagawadgitę.
Słucham dyskursów Swamiego, w których przytacza on wiele wersetów z Bhagawadgity, z Śankaraczarji czy z Upaniszad. Jeśli znasz język, to rozumiesz, jak głębokie są jego dyskursy. Ludzie nie rozumieją sanskrytu, więc słuchają jedynie angielskiego tłumaczenia. Czasami tłumacz nie zdąży przetłumaczyć, bo Swami bardzo szybko mówi. Nie zrozumiesz głębi słów Swamiego, jeśli wybierze jedno zdanie z Bhagawadgity lub Upaniszad. Lecz gdy je rozumiesz, uświadamiasz sobie, że Swami jest źródłem wszelkiej mądrości i wiedzy. Skąd on to wie? Mały 14-letni chłopiec odrzucił książki, ale gdy przemawiał, wybierał jeden werset z Śankaraczarji, z Bhagawadgity lub ze starożytnych greckich tekstów. Jak to możliwe?
Jest to dla mnie znacznie bardziej zdumiewające niż oglądanie materializacji. Oczywiście, ważne jest także to, aby widzieć jego cuda. Jednak Swami posiada wszelką wiedzę i wszelką mądrość. Poprowadził mnie w tym kierunku, gdyż nieustannie mówił o filozofii starożytnej Grecji.
Wówczas studia porównawcze są naprawdę cudowne. Mogę powiedzieć, że to jest moja podstawowa sadhana. Oprócz naszego tradycyjnego niedzielnego satsangu, w naszym ośrodku Sai, co tydzień uczestniczymy w satsangu, na którym na zmianę studiujemy Wedy i filozofię starożytnej Grecji. Po latach śpiewanie Wed nabiera coraz większej mocy.
Swami powiedział, aby studiować Wedy dla wyższego celu. Na początku intonowanie Wed brzmi bardzo dziwnie, ale ma sens. Gdy poświęcasz na nie coraz więcej czasu i energii oraz rozumiesz znaczenie, śpiewanie Wed nabiera coraz większej mocy. Musisz śpiewać poprawnie, to jest ważne. Staraj się ze wszystkich sił, aby być bardzo dokładnym. Gdy jestem w Prasanthi Nilajam, bardzo uważnie słucham, a później robię tak samo.
P: Jestem pod ogromnym wrażeniem tego, jak wielką pracę wykonujesz, ponieważ wciąż pracujesz na pełnym etacie, a jesteś w stanie tyle zrobić.
G: Jeśli masz oddanie, wszystko jest możliwe. Bardzo ważne jest to, aby mieć koncentrację na jednym, być zawsze świadomym. Z upływem lat zwykle odpuszczamy sobie, zapominamy i tracimy entuzjazm. Każdy dzień musi być taki sam jak ten pierwszy dzień, ponieważ wszyscy spotkaliśmy Swamiego pełni wielkiego zapału, podjęliśmy decyzję, aby za nim podążać, ale później ten zapał straciliśmy. Nie, musimy podtrzymywać płonący ogień! Wykonywanie tych wszystkich praktyk jest bardzo pomocne. W naszej sadhanie musimy być regularni i systematyczni, szczególnie rano. Poranek jest bardzo znaczący. Wstawaj wcześnie.
P: O której godzinie zazwyczaj wstajesz?
G: O 5.00 rano.
P: Pracę zaczynasz o godzinie 9.00, prawda?
G: Pracę rozpoczynam o 8.00. Rano biorę prysznic, medytuję, śpiewam i czytam myśl dnia. Zwykle idę spać o godzinie 23.30 lub o północy. Czasem jest to trudne, ale jeśli jesteś do tego przyzwyczajony, to bardzo przyjemne. Prysznic budzi twoje ciało. Swami zalecał to chłopcom na uniwersytecie.
P: Jesteś członkiem Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai (MOSS) od 30 lat. Jaka jest relacja między MOSS i Swamim i jaka będzie przyszłość MOSS?
G: Jest tak, jak dawniej, gdy Swami tu był. Udzielał pełnego wsparcia organizacji, którą sam założył, gdyż potrzebowaliśmy określonej struktury. Mam na myśli to, że gdy łącznie jest dużo osób i razem pracujecie, to potrzebna jest pewna struktura. Swami powołał tę organizację, aby zebrać nas wszystkich, abyśmy szli wspólnie, nie prowadzili praktyk sami, tylko byli razem na drodze duchowej.
Uważam, że organizacja jest bardzo ważna i wyjątkowo święta, założył ją sam Swami. Lecz nie jest to jedynie organizacja, to jest rodzina, rodzina Sai! To jest rodzina Swamiego. Ta rodzina jest szczególnie święta. Ponieważ należymy do niej, musimy kochać tę rodzinęi starać się ze wszystkich sił jej służyć. Nie sądzę, aby coś się zmieniło, odkąd Swami opuścił ciało - należysz do wielkiej rodziny, a później rodzice lub ojciec odchodzą. Co dzieje się z braćmi, siostrami lub kuzynami? Wciąż jesteście razem i dorastasz w tej rodzinie zgodnie ze wskazówkami, jakie otrzymałeś od swojego ojca, bo on cały czas jest. Swami jest cały czas ze wszystkimi swoimi jasnymi wskazówkami, jakie dał. Nie widzę powodu, dla którego w organizacji miałyby nastąpić zmiany.
Wcześniej, powiedzmy przez ostatnie 10 lat, Swami nie był już tak dostępny. Ostatni raz miałem interview w 2001 roku, 10 lat przed odejściem Swamiego. W ciągu ostatnich dziesięciu lat Swami nieczęsto wychodził na zewnątrz. Osobisty kontakt z nim był ograniczony, mimo to pracowaliśmy w organizacji. Gdy spotkałem Swamiego, zrozumiałem, że założył tę organizację, aby dać nam możliwość być razem i nie praktykować jego nauk samotnie. Musimy współpracować i robić wszystko tak jak dawniej, gdy Swami był z nami na poziomie fizycznym. Oznacza to służbę, zajęcia edukacyjne, zajęcia duchowe, satsangi czy śpiewanie bhadżanów. Nie można być za bardzo przywiązanym, bo czasem nawet w organizacji istnieją ograniczenia, to jest także ziemska struktura.
W przyszłości organizacja musi się rozwijać. Stanie się tak wtedy, gdy młodzi ludzie, których zainspirował Swami, zrozumieją znaczenie przestrzegania zasad panujących w organizacji. Wówczas organizacja będzie się rozwijać. Jak możemy teraz kontynuować pracę Swamiego? Swami przyszedł, aby uczyć, aby przekazywać edukację w wartościach ludzkich, aby dać możliwość śpiewania bhadżanów. Jak możecie to wszystko zrobić, jeśli nie jesteście razem? Możesz uczyć wartości ludzkich i mówić: "Nazywam się George i uczę wartości ludzkich. Dobrze. Mam swoje nauki i jestem sam". To tak nie działa. Musimy kierować się tym, co dał nam Swami. W tej chwili widzimy pewne problemy w organizacji, ale to normalne, ponieważ Swami odszedł. Wówczas wiele osób straciło entuzjazm. Być może mieli wątpliwości. Stracili wiarę.
Teraz mamy kolejną historię z Muddenahalli, która ma wpływ na wiele osób. Coś się wydarzyło, ale to jest tylko chwilowe. Trzymajmy się tego, abyśmy wykonywali swoją pracę, a jeśli będziemy ją dobrze wykonywać, to swoim przykładem zainspirujemy innych ludzi do tego, by się przyłączyli.
Niektórzy mogą zauważyć, że członkowie organizacji są prawdziwymi poszukiwaczami duchowymi, odczuwającymi prawdziwą miłość do Boga, i mogą inspirować się tym. Nie chodzi tylko o zasady, że musisz robić to czy tamto. To tak nie działa. Musimy być indywidualnym przykładem. Teraz mamy jeszcze więcej obowiązków, gdyż wówczas Swami był źródłem inspiracji. Niektóre osoby nie pracowały dobrze, lecz wielbiciele mówili: "Swami jest w organizacji, więc zostaję". Ale teraz Swamiego nie ma. Jeśli starsi członkowie nie będą przykładem, inni ludzie stracą wiarę i będą chodzić tu i tam. Naszym obowiązkiem jest być idealnym przykładem. Aby być przykładem, musimy w stu procentach skoncentrować się na Swamim, gdyż to daje natchnienie, nawet jeśli nic nie mówisz. Gdy ludzie widzą twoje życie prywatne, jak się poruszasz, jak rozmawiasz, jak się zachowujesz, jak jesteś zdyscyplinowany, widzą, że się nie rozglądasz, nie mówisz wiele, to inspiruje nawet bez słów.
Zatem jeśli w organizacji spotka się więcej młodych osób i przyjmą bardzo poważną, bezinteresowną i otwartą postawę, wtedy organizacja stanie się bardzo silna i będzie się rozwijała, aby zachować przesłanie Swamiego. To jedyna droga.
Kto będzie wydawał książki Swamiego? Ty, ja? Jeśli nie będę w organizacji, przetłumaczę sobie książkę i powiem: "Mam książkę Sai Baby", a ktoś powie: "A ja mam inną książkę Sai Baby". Organizacja jest potrzebna. Czasami jesteśmy znudzeni, mamy wiele zasad, różne relacje, wiem o tym. Dlatego jesteśmy odpowiedzialni za to, aby nie postępować w ten sposób. Osoby funkcyjne muszą być bardziej elastyczne. Niekiedy widzę tych ludzi, jak trzymają się zasad i tracą istotę. Musimy widzieć, jaka jest istota i wyjść poza zasady. Nie jest tak, że cały czas są zasady, zasady, zasady i wydaje się, że nie mamy prawdziwego oddania. Musimy zwracać uwagę na to, jak pracować w organizacji. Dla mnie jest to moja sadhana. Kocham służyć Swamiemu. Nie uważam, że Swami jest różny od organizacji.
Gdy służę w swoim ośrodku, gdy służę kolegom, moim siostrom i braciom w organizacji, gdy staram się wypełniać te działania, wówczas służę Swamiemu. Jeśli chciałbym mieć jakiś wpływ na społeczeństwo, to musi ono widzieć całą organizację, a nie tylko mnie. Bo co mogę zrobić sam? Sam nie przekażę społeczeństwu przesłania Swamiego. Swami to organizacja. Niemniej on wykracza poza organizację. Lecz organizacja to Swami, ponieważ to nie jest tak, że przyszedł tylko na 90 lat, a później zniknął. Organizacja będzie bardzo silna i będzie miała ogromny wpływ na społeczeństwo. Jednak nie musimy się spieszyć, bądźmy cierpliwi i pracujmy w określonym celu, bez żadnych oczekiwań. Czasem pragniemy być najlepszą organizacją na całej kuli ziemskiej i przyjąć do siebie wszystkich. Jeśli tego nie widzimy, wtedy jesteśmy rozczarowani. Błędem jest myśleć, że oczekiwania bardzo szybko się spełniają.
P: Co sądzisz na temat sytuacji z grupą w Muddenahalli?
G: To mnie bardzo zaskoczyło. Powiedziałem sobie: Co ci ludzie robią? Swami odszedł i zaczynają się takie historie. Nie mogłem w to uwierzyć. To jest sprzeczne z naukami Swamiego. Swami zawsze mówił: Jestem z tobą. Co to za subtelna forma Swamiego, o której mówią ci ludzie? Jak to możliwe, że subtelna forma Swamiego częściej pojawia się w jednym miejscu niż w drugim, że lata samolotem? Co to za subtelna forma? Swami zawsze mówił nam o swojej wszechobecności w naszych sercach. Nie potrafię zrozumieć całej tej historii. To szybko przeminie. Byłem zaskoczony, że niektórzy starsi wielbiciele uwierzyli w to. Jednak musimy być cierpliwi, wykonywać naszą pracę, trzymać się ściśle nauk Sai.
Swami powiedział: Moja relacja jest z serca do serca, nie potrzebuję żadnego pośrednika. Nawet gdy Swami przebywał w fizycznej postaci, niektórzy ludzie przychodzili i mówili: "Wiesz, że mam specjalne połączenie ze Swamim". Właśnie to się teraz dzieje. Swamiego nie ma w fizycznej postaci, a więc istnieje jeszcze jeden powód, aby mówić: Chodź tutaj, bo Swami mówi teraz przez tę osobę. Wiele osób odczuwa potrzebę tego fizycznego kontaktu. Często potrzebny jest czas, więc musimy być cierpliwi, a na przestrzeni lat prawda zatryumfuje. To jest krok w tył, dlatego że po opuszczeniu fizycznego ciała Swami dał nam możliwość, abyśmy urzeczywistnili go w naszych sercach. Czasem jestem z tego powodu trochę zły, chociaż nie muszę.
P: To też jest dla ciebie sadhana, prawda?
G: Tak (śmiech).
P: Ostatnie, ale najważniejsze pytanie, na które prawdopodobnie już udzieliłeś mi odpowiedzi, ale chciałbym się upewnić. Która część nauk Swamiego jest dla ciebie najważniejsza?
G: Atma wiczara. Atma to dusza, wiczara to dociekanie, więc dociekanie jaźni. Bhakti i karma również są istotne, bo czasami myślisz tylko o atma wiczarze, a zapominasz o tym, co musisz zrobić. Ważna jest równowaga - karma, bhakti, dżniana. Staram się o tym nie zapominać, ponieważ popełniłem wiele błędów. Niekiedy chcę skoncentrować się na filozofii i medytacji i staję się bardzo egoistyczny, zamiast wychodzić na zewnątrz i pomagać. Tak więc karma jest ważna, jak również szacunek dla rodziców i starszych, bhakti i oddawanie czci. Jak powiedziałem, wspomaga to dżnianę.
Ktoś może mówić, że śpiewanie i siedzenie przed wizerunkiem Swamiego to zwykła dwoistość i ignorancja, dlatego że myślisz: Ja jestem tutaj, a Swami jest tam. Ale to jest dobra ignorancja! Bhakti to dwajta, dwa - ty i Bóg, lecz celem jest adwajta - zrozumienie, że Bóg nie jest tam, że ty jesteś Bogiem. Ostatecznym celem jest samoświadomość, zdobycie wiedzy o tym, kim jesteś. Wówczas jesteś wolny, ponieważ znajdujesz się poza wszelkim ograniczeniem. Nie ma ciała, nie ma umysłu, nie ma wieku, jesteś nieśmiertelny, wieczny, czysty, jesteś sat-czit-anandą. Czy jest coś większego niż to? Swami mówił: "Jesteś sat-czit-ananda swarupą, ucieleśnieniem sat-czit-anandy". Jesteśmy całkowicie wolni. Sai Ram.
P: Dziękuję bardzo.
* * * * *
George Bebedelis urodził się w 1962 roku w Atenach. W 1987 roku zdobył dyplom Wydziału Inżynierii Mechanicznej na National Technical University of Athens (Krajowym Uniwersytecie Technicznym w Atenach), w 1999 ukończył studia pedagogiczne w School of Pedagogical and Technological Education (Szkole Pedagogiki i Edukacji Technologicznej) w Atenach, a w 2009 roku uzyskał tytuł magistra filozofii na National and Kapodistrian University of Athens (Uniwersytecie Narodowym im. Kapodistriasa w Atenach). Od 1991 roku pracuje jako nauczyciel inżynierii mechanicznej w szkole zawodowej.
George Bebedelis od przeszło 30 lat pełni różne funkcje w Organizacji Sathya Sai w Grecji: nauczyciela Edukacji w Wartościach Ludzkich Sathya Sai (zajęcia dla dzieci od 1991 roku), krajowego koordynatora Organizacji Sathya Sai w Grecji (od 2013 roku) i dyrektora Instytutu Edukacji Sathya Sai w południowej Europie (od 2014 roku). W przeszłości był m.in. koordynatorem sewy w ośrodku Sathya Sai w Atenach i krajowym koordynatorem Edukacji w Wartościach Ludzkich Sathya Sai w Grecji.
W 2000 roku George Bebedelis zdobył dyplom nauczyciela-trenera Europejskiego Instytutu Edukacji Sathya Sai (ESSE). Od tego czasu uczestniczył w programach nauczania Edukacji w Wartościach Ludzkich Sathya Sai (SSEHV), prowadzonych w różnych krajach Europy m.in. w Belgii, w Czechach, w Holandii, w Polsce, w Rosji, w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
George Bebedelis ma na swoim koncie kilka publikacji, w których porównuje nauki greckich filozofów Arystotelesa i Platona z naukami Sai Baby. W połowie lat 90. przetłumaczył na język grecki "Dżnianę Wahini".
Tłum. Dawid Kozioł
Red. Izabela Szaniawska
6.11.2018
**Pobierz tekst do druku
|
Międzynarodowy obóz medyczny w Nepalu
Kochani, Om Sai Ram!
Zespół złożony z 61 członków Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai (MOSS) w Wielkiej Brytanii w ścisłej współpracy z MOSS w Nepalu, przeprowadził międzynarodowy obóz medyczny w Nepalu w dniach 14-20 marca 2017 roku. Obozy zorganizowano na obszarach dotkniętych trzęsieniem ziemi w 2015 roku w miejscowościach Baluwa, Bharatpur, Pokhara i w Katmandu. Uczestniczyło w nich 8071 pacjentów, którym porad i niezbędnej opieki medycznej udzielili specjaliści z różnych dziedzin medycyny ogólnej - kardiologii, neurologii, dermatologii, okulistyki, chirurgii zabiegowej, ginekologii, pediatrii, otorynolaryngologii, ortopedii, psychiatrii, chirurgii stomatologicznej, optometrii, radiologii, farmacji i badań laboratoryjnych.
W ramach projektu "Sai Hrudajam - połączenie serc" realizowanego przez MOSS w Wielkiej Brytanii, krajowej klinice kardiologii im. Shahida Gangalala w Katmandu (Shahid Gangalal National Heart Centre) przekazano bezpłatnie 30 sztucznych zastawek serca (St. Jude Medical) przeznaczonych na leczenie ubogich i potrzebujących pacjentów. W czasie trwania obozu w centrum zdrowia Sathya Sai w Pokhara i w Katmandu uruchomiono nowe ultrasonografy, aparaty EKG, ruchome unity stomatologiczne oraz aparaturę okulistyczną. Dla około 9 000 mieszkańców obszarów wiejskich zorganizowano Narajana sewę. Matkom przybyłym z nowonarodzonymi dziećmi rozdano 200 ręcznie wykonanych zestawów dla niemowląt o nazwie 'Promyczki radości Sai'. Obóz w Katmandu otworzył związkowy minister zdrowia Sri Gagan Thapa.
Rejestracja i segregacja medyczna na obozie medycznym w Baluwa
Związkowy minister zdrowia Sri Gagan Thapa
Obóz medyczny w Prokhara
Obóz medyczny w Baluwa
Obóz medyczny w Bharatpur
Optyk na obozie w Katmandu
|
Pamięci Phyllis Krystal (1914-2016)
11 grudnia 2016
Drodzy Bracia i Siostry,
Om Śri Sai Ram
Z przykrością powiadamiamy, że Pani Phyllis Krystal, żarliwa wielbicielka Bhagawana, połączyła się z naszym ukochanym Panem 10 grudnia 2016 roku w wieku 102 lat. Gdy odchodziła, była w swoim domu w Guildford w Wielkiej Brytanii. Phyllis pozostawiła córką Sheilę i dwóch wnuków. Miała błogosławione życie i wspaniałą pełną miłości służbę, wykonywaną z nieposkromioną energią w imię Sai.
W imieniu Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai z miłością i pokorą oddajemy hołd Pani Phyllis Krystal, która była świetlistym przykładem nauk Swamiego, która poświęciła swoje życie szerzeniu Jego przesłania i miłości na całym świecie. Jej praca uwznioślała ludzi w wielu krajach i pomogła tysiącom połączyć się z wrodzoną boskością. Jej życie odzwierciedlało jej wartości i głębokie przywiązanie do Swamiego. Nawet gdy miała 100 lat, Phyllis mieszkała samotnie w Szwajcarii, gotowała sobie posiłki i odpowiadała na setki rozmów telefonicznych, e-maili czy faksów od ludzi szukających jej pomocy ze wszystkich zakątków ziemi. Jeździła po całym świecie, a podczas swych wizyt pracowała od rana do wieczora, organizując warsztaty, wykłady, pomagając ludziom. Była doskonałym przykładem aktywnego, prawdziwego narzędzia Sri Sathya Sai Baby.
Phyllis Krystal urodziła się w Londynie 11 maja 1914 roku, w Anglii uczyła się, a w 1937 roku przeniosła do Kalifornii. Poślubiła Sydneya Krystala, prawnika, który był jednym z pierwszych członków zarządu Organizacji Sathya Sai w Ameryce (Sathya Sai Society of America). Pani Krystal była członkiem Centralnej Rady Sathya Sai USA.
Phyllis Krystal i jej mąż odwiedzili Bhagawana po raz pierwszy ponad 40 lat temu. Podczas jednej z wczesnych wizyt Swami poprosił ją, żeby napisała książkę, zmaterializował dla niej pióro i powiedział, że "książka zawarta jest w piórze". Pod boskim kierownictwem, napisała książkę "Ograniczanie pragnień", która jest praktycznym przewodnikiem dla wielbicieli Sathya Sai na całym świecie. Warto też wspomnieć o dwóch innych książkach, które zainspirowały wielu wielbicieli. Są to: "Cutting The Ties That Bind" i "Sai Baba -The Ultimate Experience" ("Przecinanie więzów, które wiążą", "Sai Baba - najwyższe doświadczenie").
Za namową Bhagawana i pod Jego nadzorem Pani Krystal zaczęła przemawiać publicznie i prowadzić seminaria, aby pomóc słuchaczom łączyć się z ich wewnętrzną boskością. Od 1995 roku, w ramach Krajowego Komitetu Wykonawczego Młodzi Dorośli w USA, Phyllis Krystal doradzała, wspierała i prowadziła młodych liderów oraz pomogła nadać kształt ich programowi.
W 2007 roku z okazji III Światowej Konferencji Młodzieży w Prasanthi Nilayam, na polecenie Bhagawana, Phyllis wygłosiła mowę inspirując 6000 młodych ludzi zgromadzonych w Sai Kulwant Hall.
Przez swoją niestrudzoną pracę, siłę i elegancję Phyllis Krystal pokazała nam, co jest możliwe dzięki dostrojeniu się do kochającej energii wewnętrznej służącej światu. Choć jej fizyczna obecność przeminie, jej miłość i praca będą żyć nadal w tysiącach serc, które poruszyła w ciągu całego swojego życia. Niech Swami da jej duszy niezmienny pokój i błogość.
Składamy szczere słowa współczucia córce Pani Krystal, Sheili i jej dwóm wnukom, w czasie tej ogromnej straty.
Proszę przewodniczących stref o podzielenie się tą smutną wiadomością z centralnymi koordynatorami, zastępcami centralnych koordynatorów, z krajowymi przewodniczącymi Rady, przyjaciółmi i sympatykami Pani Phyllis Krystal i z wielbicielami Sathya Sai.
Dziękuję. Dżej Sai Ram.
Z miłością w służbie Sai
Dr Narendranath Reddy
Przewodniczący Rady Prasanthi
Międzynarodowa Organizacja Sathya Sai
Dżej Sai Ram
(tłum. Zofia Starzyńska)
Od redakcji: W Polsce ukazała się książka Phyllis Krystal "Jak poskromić małpi umysł", Bydgoszcz 1997.
|
Na stronie internetowej Phyllis Krystal www.phylliskrystal.com/472.html
zamieszczone zostało oświadczenie następującej treści:
Oświadczenie
Ja, Phyllis Krystal oświadczam, że od dziś nie mam nic wspólnego z Madhusaudanem z Muddenahalli.
Moja trudna sytuacja życiowa i pogorszona kondycja fizyczna, niestety, spowodowała, że straciłam wewnętrzny kontakt z Babą, moim własnym HiC [najwyższym ja]. Zaczęłam polegać na tym zewnętrznym źródle.
Z całego serca pragnę powrócić do tego, czego uczył nas Swami stale i stale, szukać Go we własnym sercu, a nie gdzieś na zewnątrz. Co także znajduje swój wyraz w metodzie, która została mi dana tak wiele lat temu.
Dlatego chcę odwołać planowaną wizytę Madhusudana i jego grupy w ten weekend, a także jakiekolwiek inne wizyty.
Guilford, 29 sierpnia 2015 r.
|
Indie - inspiracja dla całego świata
Jest to w istocie najwspanialszy spektakl na ziemi, pean na cześć tolerancji wobec różnorodności oraz etos demokracji, w którym głos oddaje ponad 700 milionów ludzi - każdy głosujący wnosi swój mały udział w prowadzenie ich starożytnej cywilizacji w przyszłość. Wywołuje to tym większe wrażenie, że odbywa się w sąsiedztwie niestabilnych politycznie i targanych konfliktami państw - Pakistanu, Chin i Birmy.
Ten kraj stoi przed ogromnymi, prawdopodobnie większymi niż jakiekolwiek inne państwo problemami, w szczególności dotyczącymi rozwoju i zwalczania terroryzmu. Jednak biorąc pod uwagę wyzwania tego kraju i państw ościennych, jest to tym bardziej zadziwiające, że ten najbardziej zróżnicowany naród na ziemi - z setkami języków, wszystkimi wyznaniami i kulturami, nie tylko przetrwał, ale wciąż dobrze się rozwija.
Kraj, w którym narodził się hinduizm, buddyzm, dżinizm i sikhizm; kraj, który jest drugim państwem na świecie, jeśli chodzi o liczbę wyznawców islamu; kraj, w którym od 2000 lat istnieje chrześcijaństwo, w którym znajdują się najstarsze żydowskie synagogi i w którym mieszkają społeczności Żydów od czasu, gdy Rzymianie spalili ich drugą świątynię; kraj, gdzie rezyduje Dalajlama i działa tybetański rząd na uchodźstwie; kraj, w którym schronienie znaleźli zoroastrianie z Persji, gdy zostali wyrzuceni ze swej starożytnej ojczyzny; kraj, w którym zamieszkali Ormianie i Syryjczycy oraz wiele innych narodowości; kraj, który według mającej swoją siedzibę w Paryżu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) miał najsilniejszą gospodarkę na świecie przez 1500 lat na przestrzeni ostatnich 2000 lat, uwzględniając drugą co do wielkości gospodarkę na świecie 200 lat temu; kraj, w którym trzy razy wybierano na prezydenta wyznawcę islamu, gdzie premierem jest wyznawca sikhizmu, a przewodniczącą rządzącej partii - pochodząca z Włoch chrześcijanka; kraj, którego prezydentem również jest kobieta, następczyni prezydenta wyznającego islam, wybitnego naukowca, który został bohaterem narodu; kraj, gdzie kwitnąca gospodarka każdego roku wyciąga z biedy 40 milionów ludzi i w którym prognozuje się, że do 2025 roku większość populacji będzie stanowiła klasa średnia dorównująca liczbie ludności Stanów Zjednoczonych; kraj, w którym optymizm i energia przejawia się w filmach, sztuce, wzroście gospodarczym i uczestnictwie w wyborach pomimo licznych ogromnych wyzwań i trudności; kraj, w którym wszystkie wielkie siły walczą o wpływy po to, by to państwo znalazło swoje miejsce w świecie.
Miejscem tych wszystkich wydarzeń są Indie, gdzie ponad 1/10 ludności przygotowuje się do udziału w wyborach - jest to inspiracja dla całego świata.
Źródło: The New York Times, V. Mitchell: The Indian Elections - Letter to New York Times, April 15, 2009
Tłum. Dawid Kozioł
|
Zrozumieć boskość Bhagawana Śri Sathya Sai Baby
Hołd dla uczczenia urodzin Bhagawana 23 listopada br.
Autor - Kanchana Kodituwakku
"Sunday Times", Sri Lanka, 20 Nov 2011
http://www.sathyasai.org/news/2011/understandingTheDivinity.html
Bóg przejawił się w ludzkiej formie 86 lat temu, 23 listopada 1926 r., w wiosce Puttaparthi w południowym regionie Dambadiva. Zgodnie z tradycją nazywał się Satjanarajana Radżu i wychowywał się w rodzinie do ukończenia 14. roku życia, kiedy ogłosił, że nosi imię "Sai Baba" i nie będzie już członkiem rodziny Radżu, ponieważ przyszedł, aby służyć całej ludzkości.
Powiedział swojej rodzinie, że wiele tysięcy ludzi na świecie niecierpliwie oczekuje jego przybycia, przybycia tego, który niesie boskie światło wybawienia od ziemskiej niewoli - w taki sposób rozpoczął służbę dla ludzkości. Rozpoczął swoją boską misję z kilkoma bliskimi wielbicielami i zamieszkał w Prasanthi Nilajam (Przybytku Najwyższego Spokoju), położonym około 1,5 km od jego miejsca urodzenia.
Jego najważniejszym dążeniem było zaszczepianie i rozwijanie w człowieku fundamentalnych ludzkich cech. Każdy, kto zaczyna zgłębiać podstawowe nauki Sai, oparte na prawdzie (satji), prawości (dharmie), miłości (premie), niekrzywdzeniu (ahimsie) i pokoju (śanti) dojdzie do wniosku, że nie są one w żaden sposób sprzeczne ani nie różnią się od wszelkich ścieżek duchowych opisanych w zasadniczych naukach religii występujących na świecie, w chrześcijaństwie, hinduizmie, islamie, buddyzmie i w każdym innym wyznaniu.
Doświadczenie prawdziwych poszukiwaczy duchowych reprezentujących wszystkie główne religie na świecie było takie, że nauki Sai miały istotny wpływ na właściwe zrozumienie głębszego znaczenia nauki wykładanej przez wielkich nauczycieli - Buddę, Jezusa Chrystusa, Allacha lub tej zawartej w Wedach.
Bhagawan Śri Sathya Sai Baba podkreślał, że wszyscy powinni rozumieć wskazówki wytyczone przez wielkich nauczycieli religii oraz świadomie przestrzegać i postępować zgodnie z zasadami, które określają ich wyznania.
Ci, którzy zrozumieli podstawowe prawdy z nauk Bhagawana Baby, gromadzili się wokół niego tysiącami. Obecnie istnieje wiele grup i ośrodków Sai założonych w ponad 203 krajach na całym świecie, a służba świadczona przez te grupy dla całego społeczeństwa ma naprawdę duże znaczenie. Bhagawan Baba podkreślał, że wzrost duchowy, połączony z satysfakcją, jaką człowiek zyskał dzięki poświeceniu się bezinteresownej służbie dla ludzkości, jest ważniejszy niż ten osiągnięty w wyniku ofiarowania modlitw w świątyniach religijnych.
Poza tym sposób składania ukłonu własnemu religijnemu nauczycielowi byłby bardziej odpowiedni, gdyby oddawano go w duchu bezinteresownej służby dla ludzkości. Odbyło się wiele uroczystości, na których Bhagawan Śri Sathya Sai Baba pokazywał w praktyce esencję swoich nauk, opartych na służbie dla ludzkości. Atrybuty Sathya Sai Baby, doskonały umysł i dobre myśli, jaśniały takimi kolorami jak biały, żółty, różowy, jasnoniebieski, jasnofioletowy i zielony.
Aura przeciętnego człowieka promieniuje zwykle na odległość od 5 cm do 0,6 m w zależności od poziomu jego wewnętrznego rozwoju. Prof. Frank Baranovsky z uniwersytetu stanowego w Arizonie (USA) podróżował do wielu zakątków świata, prowadzając doświadczenia z aurą nauczycieli duchowych, przywódców religijnych, duchownych i im podobnych osób. Zrobił zdjęcia próbne przy użyciu aparatu kirlianowskiego, aby sfotografować aurę Bhagawana Baby. "Aura promieniująca z żywego ciała Sai Baby była niezwykle silna, miała białą i różową barwę i rozciągała się na niezbadaną, nieograniczoną odległość we wszystkich kierunkach" - powiedział prof. Baranovsky.
Ostatecznie prof. Baranovsky nie tylko zrozumiał przejaw boskości, ale także stał się gorliwym wielbicielem Sai Baby. Opisy jego osobistych doświadczeń można do dziś znaleźć w Internecie.
W dzisiejszych czasach, gdy ludzkość odeszła od nauk wielkich religii tego świata, na ziemię zstąpiła kosmiczna świadomość w ludzkiej postaci jako "Sai", aby zaszczepić w ludziach wieczne przesłanie, które nakazuje podążać ścieżką prawości stroniąc od grzechu.
Jego nieustanne nauczanie było zawsze pełne troski o wszystkich i pomagało ludziom powstrzymywać się od popełniania grzesznych czynów i w ten sposób rozbudzało ukrytą boskość obecną w ich wnętrzu. Tak jak Budda tłumaczył swoim uczniom, że nirwana znajduje się we wnętrzu ich własnej jaźni, tak i Bhagawan Baba również objaśniał tę samą prawdę za pomocą swoich nauk. Namawiał wszystkich do porzucenia ego i wpajał odwieczne boskie wartości, których sam nauczał, podobnie jak Budda.
Bhagawan Baba szerzył swoją misję na ziemi w ludzkiej postaci mówiąc: "Pojawiłem się na ziemi, aby udzielić wam wskazówek potrzebnych do osiągnięcia najwyższego poziomu duchowości, lecz spośród wielu milionów przybyłych do mnie wielbicieli, tych, którzy proszą o to, co naprawdę przyszedłem przekazać i tych, którzy w rzeczywistości to otrzymują, jest naprawdę niedużo. Wielu z nich przychodzi do mnie z prośbą o doczesne przedmioty, które powodują, że są oni coraz bardziej przywiązani do tego materialistycznego świata".
Bardzo ciężko jest zrozumieć rzeczywistość duchowej podróży do celu, do osiągnięcia nirwany, nieświadomemu człowiekowi, który żyje w świecie materii, próbując zadowolić pięć zmysłów. Chociaż ten proces jest niezwykle wyczerpujący, jak pływanie pod prąd, trzeba pokonać przeszkody i przejść przez niego, aby uświadomić sobie prawdziwy cel ludzkiego życia. Wskazówki prawdziwego nauczyciela są niezbędne do zrozumienia tego ostatecznego celu życia. Bhagawan Baba był tym, który przekazał odpowiednie instrukcje i skierował ludzkość na właściwą drogę, wiodącą ku samorealizacji, i ostatecznie w dniu 24 kwietnia 2011 r. zrzucił swoją śmiertelną powłokę, aby złączyć się z kosmiczną świadomością, pogrążając cały świat w morzu łez.
Założył w Indiach 3 duże superspecjalistyczne szpitale wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt. W całym kraju działa ponad 1000 ośrodków medycznych oferujących bezpłatne usługi potrzebującym z największą miłością dla ludzkości bez czynienia rozróżnień na rasę, kastę, kolor skóry, wyznanie czy religię. W tym samym czasie przystąpiono do realizacji wielu projektów - dostarczania żywności i budowy domów dla ubogich.
Z powodzeniem tworzył i zlecał ogromne projekty na dostawę wody pitnej do zacofanych, położonych na odludziu wiosek indyjskich celem ich stałego zaopatrzenia w czystą wodę, zdatną do picia. Dzieci z ubogich, słabo rozwiniętych wsi odbierają darmową edukację od przedszkola po studia doktoranckie w wielu szkołach, koledżach i uniwersytetach Sathya Sai, a wysoki poziom nauczania sprawia, że obecnie zajmują one czołową pozycję wśród placówek oświatowych na świecie, co jest niepodważalnym świadectwem ich nieustannego sukcesu.
Światło kalijugi, z którym wszyscy utożsamiali Babę, świeciło niestrudzenie przez 85 długich lat, aby zaszczepić "Sai dharmę" i zawrócić wszystkich podążających złą drogą na ścieżkę prawości. Zdobył uwielbienie i miłość ludzi ze wszystkich kręgów na świecie: członków rodzin królewskich, głów państw, przywódców religijnych wszystkich wyznań, naukowców, artystów, sportowców, a także zwykłych ludzi, którzy tłumnie gromadzili się wokół niego. Działał w celu zaprowadzenia jedności i harmonii między wszystkimi wyznaniami religijnymi i rasami na świecie, zachęcając wszystkich ludzi na ziemi, aby co roku obchodzili swe religijne święta w Prasanthi Nilajam w Puttaparthi. Zatem w obecności Baby w aszramie zorganizowano obchody buddyjskiego święta Wesak, świąt Bożego Narodzenia, muzułmańskiego Hari Raya Haji, Ramadanu, Śiwaratri i innych religijnych uroczystości z aktywnym udziałem ogromnych tłumów pochodzących z różnych krajów.
Mającemu wątpliwości umysłowi wypełnionemu powierzchowną, analityczną wiedzą, niezmiernie trudno jest zrozumieć boskość, której doświadczyło wiele tysięcy ludzi na całym świecie. Na Śri Lance także jest dużo osób, które dają żywe świadectwo tej prawdzie. Od czasu do czasu przychodzili na ten świat nauczyciele duchowi i każdy z nich miał wyznawców i wielbicieli, jednak nie zachowały się żadne relacje tylu wielbicieli i zwolenników któregokolwiek z żyjących nauczycieli duchowych, jak w przypadku Bhagawana Śri Sathya Sai Baby. Składam radosne życzenia urodzinowe Sai Dewie, temu, który przyniósł ludzkości boskie światło.
Kanchana Kodituwakku
Tłum. Dawid Kozioł
|
Victor Kanu odszedł...
List dr Michaela Goldsteina pamięci Brata Victora Kanu (IX 2011)
List dr Narendranatha Reddy - "Żył dla Boga" (IX 2011)
Zawiadamiamy, że 3 września br. w wieku 83 lat zmarł na atak serca Victor Kanu.
Składamy wyrazy współczucia jego żonie Genowefie, choć wiemy, że głęboko wierzy ona w Swamiego i ma świadomość, że Victor jest teraz z nim. Wszystkim tym, którzy znali go bliżej, będzie go teraz bardzo brakowało. Victor był wielkim wielbicielem Swamiego, doskonałym dyrektorem i wspaniałym przyjacielem.
Victor Kanu urodził się w Sierra Leone i w młodości angażował się zarówno w działalność na polu edukacji, jak i polityki - był Wysokim Komisarzem Sierra Leone w Wielkiej Brytanii, a przez pewien czas obracał się w wyższych sferach Londynu. Jednak na początku lat 70. został zmuszony ustąpić z tego stanowiska i wówczas wraz z żoną zaangażował się w działalność edukacyjną w Londynie. Około 1975 roku państwo Kanu dowiedzieli się o Swamim i nawiązali z nim bliską relację, co zainspirowało ich do otworzenia Szkoły Sathya Sai w Zambii, tak zwanej Szkoły Cudów (Miracle School in Zambia), która w 2005 r. w Paryżu otrzymała Międzynarodową Nagrodę Złotej Gwiazdy (International Gold Star Award for Quality) za wysoką jakość w dziedzinie zarządzania, innowacji, kształcenia i wzorowej edukacji.
Victor napisał autobiografię, która wkrótce zostanie wydana przez Sri Sathya Sai Trust. Napisał ją, ponieważ spodziewał się, że jego życie wkrótce dobiegnie końca i czuł, że taka książka może być przydatna. W 2008 r. stracił wzrok - mówił, że to błogosławieństwo, które pomogło mu skoncentrować się na swym wnętrzu i żartobliwie dodał, że wszyscy, którzy go nie znają, klękają przed nim. W ostatnich latach 9 razy trafiał do szpitali i klinik, więc przeczuwał zbliżający się koniec swego życia.
Nowa książka Victora będzie dla wszystkich prawdziwym skarbem
We wstępie do swojej książki, Victor mówi:
"Niniejsza autobiografia opowiada o długiej i ciernistej drodze jaką przebyłem, zanim wezwał mnie Bóg, który przybrał imię Sathya Sai Baby i którego fizyczna postać mieszka w Prasanthi Nilayam w Puttaparthi w południowych Indiach.
Wierzę, że Sathya Sai Baba jest Bogiem, obecnym we wszystkim na ziemi i na niebie. Iśawasjam idam sarwam - Bóg przenika wszystko. Wszystko zatapia się w Bogu i wypełnia się Bogiem. Wszystko jest istotą Boga".
"Z chwilą pojawienia się w moim życiu Bhagawana Śri Sathya Sai Baby poznałem niezaprzeczalną i absolutną prawdę: "Wszystko to jest Bogiem". Ponadto, dzięki jego boskiej łasce, byłem żywym świadkiem wszechobecności Boga. Nawet w Oksfordzie, gdzie studiowałem filozofię, nikt nie potrafił mi wyjaśnić tej bardzo ważnej kwestii. Niektórzy mogą uznać to za przesadę, gdyż filozofia wykładana w Oksfordzie z pewnością bierze pod uwagę elementy istnienia Boga (
). Po otrzymaniu duchowego oświecenia od Bhagawana Baby zasłony niewiedzy oraz intelektualnych uprzedzeń w jednej chwili uległy zniszczeniu i już nigdy nie powrócą".
"Dowody jego wszechobecności nie będą opierały się na tym, co mówią lub mówili inni ludzie ani na tym, co sam przeczytałem o Bhagawanie Babie, lecz na moich bezpośrednich, osobistych doświadczeniach z różnych poziomów świadomości, a mianowicie pracy, snu oraz marzeń sennych. Przeżycia te są zgodne z twierdzeniami biblijnymi. Tak więc Bóg wykorzystuje sny i wizje, aby kontaktować się z prorokami i swoimi wyznawcami, co znajdujemy w: Księdze Daniela (1:17), Ewangelii św. Mateusza (1:20, 2:12), Księdze Liczb (12:6), Pierwszej Księdze Królewskiej (3:5), Księdze Psalmów (89:20) oraz w Dziejach Apostolskich (18:9)".
Wywiad Victora Kanu dla Radia Sai
Oto fragment wywiadu, jakiego Victor Kanu udzielił w Radiu Sai 1 grudnia 2003 r.
Jak doszło do tego, że razem z żoną wybraliście Zambię?
Pan Kanu: Cóż, w zasadzie był to wybór Swamiego. Odwiedziliśmy Zambię na krótko, aby prowadzić warsztaty wychowania w wartościach ludzkich. I to wszystko. Nie znaliśmy tam nikogo oprócz trzech, może czterech wielbicieli. Jednak gdy przyjechaliśmy do Baby w 1987 r., powiedział nam: "Jedźcie do Zambii i szerzcie moje przesłanie miłości przez edukację. Zbudujcie szkołę i pomagajcie ludziom". Wiecie, dlaczego wybrał dla nas Zambię? Z bardzo ważnego powodu - ponieważ Zambia w mojej ocenie wydawała się bardzo stabilnym krajem. Mieszkający tam ludzie byli niezwykle dojrzali duchowo.
Założenie szkoły w kraju, w którym nikogo nie znaliście, musiało być bardzo trudne i musieliście zmagać się z brakiem zasobów - materialnych, finansowych oraz siły roboczej. Opowiedz nam o tym, jak podołaliście tym wszystkim wyzwaniom.
K: Wciąż doskonale pamiętam, co się wydarzyło w pokoju interview, gdy Baba powiedział nam, abyśmy pojechali i założyli tę szkołę. Moja żona, w przeciwieństwie do mnie, była odważna. Zwróciła się do Baby z pytaniem: "Babo, a co będzie z funduszami?". Swami odparł: "Sprzedajcie swój dom. Jeśli te pieniądze nie wystarczą, weźcie pożyczki w bankach". Otóż byliśmy zachwyceni, gdy Swami powiedział nam, abyśmy sprzedali dom. Wychowywani jako chrześcijanie, pamiętaliśmy biblijną przypowieść o bogatym człowieku, który przyszedł do Jezusa i zapytał: "Co mogę uczynić, aby zbliżyć się do Boga?". Jezus odrzekł: "Sprzedaj wszystko, co posiadasz, rozdaj ubogim i pójdź za mną". Słysząc te słowa, bogacz uciekł. My nie posiadaliśmy się ze szczęścia.
Mówił do was Bóg Ojciec.
K: Tak, to był Ojciec. Byliśmy tak szczęśliwi, że Sathya Sai Baba, którego uważamy za inkarnację Boga oraz Ojca, który zesłał Jezusa, polecił nam udać się do Zambii. Nie chodziło wcale o to, że nie mógł nam dać pieniędzy, ale chciał nas sprawdzić. Wiedzieliśmy o tym od początku i zrobiliśmy dokładnie tak, jak sobie życzył. Pamiętaliśmy także opowieści o Hanumanie i innych wielkich uczniach, jak wyruszali do odległych krajów dlatego, że wierzyli, iż Pan był z nimi. To nam wystarczyło. Wiedzieliśmy, że Baba będzie z nami przez cały czas. Gdy Baba powiedział: "Jedźcie do Zambii", nie mówił, że nie będzie problemów. Trudności są częścią życia.
Z mojego doświadczenia wynika, że gdy wykonujesz pracę dla Boga, napotykasz znacznie więcej trudności.
K: Tak, więcej trudności, więcej prób. Cieszyliśmy się każdą z nich. Wiedzieliśmy, że Pan Baba nas sprawdza.
Wasza szkoła była zawsze określana mianem "Szkoły Cudów". Powiedz nam teraz, dlaczego nosi taką nazwę?
K: Szkoła położona jest na obszarze słabo rozwiniętym społecznie i ekonomicznie. Wielu uczniów nie zdało egzaminu państwowego na koniec 7. klasy (warunek promocji do gimnazjum/szkoły średniej). Nie powiodło się im, ponieważ chodzili na wagary, opuszczali zajęcia i mieli problemy w nauce.To była trudna młodzież. Ci sami chłopcy zostali przyjęci do gimnazjum Sathya Sai w miejscowości Ndola. Po dwóch latach nauki przystąpili do egzaminu państwowego po skończeniu 9. klasy i nie tylko znaleźli się wśród tych, którzy uzyskali najwyższe oceny, ale wszyscy zdali (100%). To osiągnięcie powtórzyło się na egzaminie kończącym 12. klasę w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Aktualnie ci uczniowie studiują na różnych wyższych uczelniach w kraju. To cud - "Cud Sai".
W którym roku miało miejsce to wydarzenie? Sądzę, że to wszystko było częścią boskiego planu.
K: Działo się to w 1994 roku. To było cudowne; w kraju zapanowała konsternacja. Jak to możliwe, że wiejska szkoła dla biednych dzieci osiągnęła tak znakomite wyniki?! W historii oświaty w Zambii takie zdarzenie jeszcze nigdy nie miało miejsca. To wszystko było częścią boskiego planu. Nie doszłoby do tego bez pomocy Swamiego.
Zakładam, że w waszej szkole nie ma opłat. Otrzymujecie jakieś dotacje od rządu?
K: Nie pobieramy żadnych opłat. Prosimy o niewielkie sumy na bieżące zobowiązania finansowe, ale nie na opłacanie czesnego. Nie otrzymujemy dotacji od rządu. Swami zapewnia nam wszystko. Dlatego rezultaty są tak zaskakujące. Charakter dzieci również poprawił się i w krótkim czasie stały się dobrymi chłopcami.
Czy ci uczniowie wywarli jakikolwiek wpływ na swoje rodziny w miejscu zamieszkania?
K: Tak. Mieli duży wpływ na swoje rodziny. Podam dwa przykłady. Jeden chłopiec nieustannie prosił ojca, aby zabierał go do szkoły bardzo wcześnie rano, ponieważ nie chciał się spóźniać. Dzięki temu ojciec jako pierwszy stawiał się w pracy. Po sześciu miesiącach dostał awans za punktualność i systematyczność w pracy. Co więcej, dyrektor, który ostatni przyjeżdżał do pracy, zaczął podwozić swoje dziecko z samego rana do szkoły Swamiego (z powodu uporu dziecka) i również stał się pierwszą osobą, która otwierała biuro. Przestał spóźniać się do pracy, a za jego przykładem podążyli pracownicy. Istnieje wiele tego rodzaju relacji zasłyszanych od dzieci oraz od rodziców. Chłopcy, którzy nigdy się nie uczyli, zaczęli mówić innym w domu, aby im nie przeszkadzali i wzięli się do nauki.
Myślę, że Ndola to niewielkie miasto. Ilu liczy mieszkańców?
K: Dosyć dużo. Mieszka tu około 250 tysięcy ludzi. Mieliśmy możliwość zbudowania szkoły w centrum miasta lub w biedniejszym regionie. Dlatego wysłałem Genowefę (Panią Kanu) do Baby. Powiedziałem: "Proszę, zapytaj Swamiego, gdzie mamy założyć szkołę". Swami odpowiedział: "Udajcie się tam, gdzie mieszkają ubodzy i uczcie ich".
Czy poza lekcjami w klasie podejmujecie również służbę społeczną i tym podobne działania?
K: Tak. Jesteśmy bardzo zaangażowani w pracę społeczną - w pomoc osobom starszym i sierotom.
Czy rezultaty, jakie może osiągnąć Baba, dzięki osobom działającym jako jego instrumenty, nie są zadziwiające? Pomódlmy się, abyśmy także mogli zostać tak oddanymi i zdolnymi pracownikami na chwałę Boga i lepszego świata.
http://www.sathyasai.org/news/2011/kanu.html
(Refer also to Heart2Heart 'Archives', Dec 01 2003, Vol 1 Issue 7, for Victor Kanu's complete Radio Sai interview on water education, "Valuing Water") [9.09.2011 r.]
List dr Michaela Goldsteina, Przewodniczącego Światowej Organizacji Śri Sathya Sai i Rady Prasanthi
Drodzy Bracia i Siostry!
Sai Ram!
Zawsze, od zarania dziejów, Pan powoływał do życia mężczyzn i kobiety, którzy przychodzili na świat w określonych miejscach i czasach, gdy tylko pojawiała ogromna potrzeba światła Jego miłości, oświecenia Jego mądrością i wsparcia Jego miłosierdziem. Bhagawan Śri Sathya Sai Baba, nasz ukochany Swami, przysłał na ziemię Victora "Krisznę" Kanu, aby był takim światłem jego miłości i mądrości w Afryce.
Nasz drogi brat Victor naprawdę przyczynił się do poprawy trudnej sytuacji swoich afrykańskich braci i sióstr. Niemniej, jak w przypadku każdej sztuki Boga, moc mądrości i dobroci Victora nieustannie inspirowała nas wszystkich. Fale w stawie boskiej miłości i prawdy wezbrały na zawsze.
Nasz najdroższy Victor był człowiekiem spełnionym. Studiował filozofię, nauki polityczne i ekonomię na uniwersytecie Oksford w Wielkiej Brytanii. Był widoczny na arenie politycznej swojego kraju. Objął stanowisko Wysokiego Komisarza Sierra Leone w Wielkiej Brytanii. Został nauczycielem i jednym z założycieli ruchu Wychowania w Wartościach Ludzkich Sathya Sai, który obecnie rozwija się w ponad 90 krajach na całym świecie.
Czasami Victor był sfrustrowany panującą w Organizacji biurokracją. Jednak nasz umiłowany Victor odniósł zwycięstwo nad kaprysami swojego umysłu. Rozumiał je i znosił z pokorą! Współczuciem zastąpił niezadowolenie. Victor był symbolem wielkiej prawdy i odwiecznej miłości, które nasz ukochany Swami rozbudził w nas wszystkich.
Kochałem go z całego serca i często zasięgałem jego rady. Zawsze wnosił światło i miłość w mrok naszej iluzji. W swym doczesnym życiu Victor był duchowym zwycięzcą i zapewne będzie uznany za duchowego zwycięzcę w życiu wiecznym.
Ukochany Swami wybrał Victora, aby stał się takim światłem miłości i latarnią mądrości dla nas wszystkich. Victor pokonał obłudę, egoizm oraz obojętność zatruwające nasz świat. Pamiętajmy o nim i korzystajmy z jego dorobku: z jego miłości i współczucia, z jego subtelnego zrozumienia i stałości przekonań odnośnie do tego, co jest dobre, a co złe.
Niech Victor na zawsze pozostanie w naszej pamięci jako człowiek, który dobrem zwyciężał zło oraz jako przykład bezinteresownej miłości. Pamiętajmy o tym i tak postępujmy w swym życiu.
Najukochańszy Victorze,
Nasz drogi, pełen determinacji i niezłomny Victorze,
Nasz drogi, sprawiedliwy i mądry Victorze,
Nasz drogi, słodki, kochający Victorze,
Nasz drogi bracie Sai, który mieszkasz w naszym sercu i w naszej duszy oraz w niebie.
Wiemy, że jesteś z naszym ukochanym Swamim, z Panem.
Z miłością w służbie Sai,
Michael Goldstein [11.09.2011 r.]
Dr Victor Kanu żył dla Boga
3 września 2011 r. dr Victor "Kriszna" Kanu złączył się z boskimi, lotosowymi stopami Bhagawana Śri Sathya Sai Baby. Jego miłość do Bhagawana Baby można odzwierciedlały jego podnoszące na duchu słowa, poświęcenie dla służby oraz jego czysta, bezinteresowna miłość. Dr Kanu pozostanie na zawsze w naszej pamięci jako prekursor Wychowania w Wartościach Ludzkich Sathya Sai oraz jako inspiracja dla nauczycieli Sathya Sai.
Dr Kanu bezwarunkowo stosował się do każdego zalecenia Bhagawana i całkowicie poddał się Swamiemu. Przy niezachwianym wsparciu swojej żony, Pani Genowefy Kanu, sprzedał cały swój majątek w Londynie, aby założyć Szkoły Sathya Sai w Afryce. Żywiąc głębokie przekonanie, że wszystko zostało zaaranżowane przez Boga, z zapałem poświęcił się niesieniu pomocy swoim bliźnim w Afryce. Służył Swamiemu na różne sposoby za pośrednictwem Międzynarodowej Organizacji Sathya Sai. Był głównym koordynatorem w regionie Afryki oraz dyrektorem Afykańskiego Instytutu Nauczania Sathya Sai.
Podczas światowej konferencji na temat Edukacji Śri Sathya Sai, która odbyła się w lipcu 2008 r. w Prasanthi Nilayam, dr Goldstein i ja przedłożyliśmy plan spotkania Bhagawanowi, aby go zatwierdził i podał wytyczne. Dr Kanu znalazł się na liście prelegentów, lecz nie byliśmy pewni, czy będzie mógł zabrać głos ze względu na zły stan zdrowia. Swami z sympatią pobłogosławił program i nalegał, żeby dr Kanu przemawiał w jego boskiej obecności. Po zakończeniu prelekcji Swami pobłogosławił dr Kanu z miłością i szczodrością.
Dr Kanu głęboko wierzył, że model wychowania Sathya Sai doprowadzi do urzeczywistnienia Boga w naszym wnętrzu i tym samym zapoczątkuje złotą erę. Był przekonany, że jedynie system wychowania Sathya Sai oraz studenci uniwersytetu i instytucji Sathya Sai mogą zmienić świat przez stosowanie wartości ludzkich, takich jak prawda, prawość, pokój, miłość i niekrzywdzenie. Z błogosławieństwem i wskazówkami Swamiego dr Kanu stworzył podobny model kształcenia Sathya Sai w Afryce dając studentom możliwość naśladowania życia Baby oraz podążania ścieżką jego nauk miłości i prawdy, niezależnie od tego, skąd pochodzą.
W czerwcu 2010 r. dr Kanu został przyjęty do szpitala Śri Sathya Sai w Puttaparthi w celu leczenia choroby serca. Bhagawan w swoim nieskończonym miłosierdziu pobłogosławił go w czasie jego pobytu w szpitalu. Wkrótce potem został on wypisany i wrócił do Afryki, aby kontynuować boską misję z większym entuzjazmem i energią.
Dr Victor Kanu był szanowanym członkiem Komisji Edukacji Światowej Organizacji Sathya Sai. Podczas zebrania tej komisji w lipcu 2011 r. w Prasanthi Nilayam, ponownie wyraził swoje głębokie przekonanie, że wszystkie instytucje, organizacje i stowarzyszenia założone przez Bhagawana powinny być traktowane z największym szacunkiem i czcią. Podkreślił znaczenie wszystkich aktywnych członków i wielbicieli Organizacji Sathya Sai pracujących w zgodzie, jedności i miłości na rzecz boskiej misji.
Oprócz kierowania działaniami na polu edukacji dr Kanu aktywnie uczestniczył w wielu pracach humanitarnych Organizacji Sathya Sai. Wspierał kontrolę nad dostawą pożywienia, ubrań i pomocy medycznej dla potrzebujących. Odegrał również kluczową rolę w projekcie Sainet zajmującym się dostarczaniem ratujących życie, owadobójczych siatek przeciwko moskitom na tereny występowania malarii w Afryce. W ciągu następnego roku w afrykańskich wioskach, w których rozdano te siatki (tzw. sainety), nastąpił 50% spadek zachorowalności na malarię.
Dr Kanu był przykładem; był wielbicielem, który kochał Swamiego i służył mu do ostatniego tchu. Opuścił ciało podczas wizyty w Sierra Leone, gdzie nadzorował budowę Ośrodka Sathya Sai. Złączenie się z Bogiem w trakcie wykonywania boskiej pracy to błogosławieństwo od Boga. Dr Kanu będzie wspominany z szacunkiem w kronikach historii Sai za ponad 30 lat pełnej miłości służby wypełnianej z poświęceniem, oddaniem i determinacją.
Dżej Sai Ram.
Z serdecznymi wyrazami szacunku,
Narendranath Reddy
Dyrektor Sri Sathya Sai World Foundation
tłum. Dawid Kozioł
[15.09.2011 r.]
|
|
Deklaracja Parlamentu Wenezueli z 24 maja 2011 r.
24 maja 2011 r., miesiąc po fizycznym odejściu Bhagawana Śri Sathya Sai Baby, członkowie wszystkich partii politycznych Kongresu Narodowego Wenezueli spotkali się w duchu jedności, zgodności i braterstwa, aby uhonorować boską chwałę Bhagawana Śri Sathya Sai Baby, naszego ukochanego Swamiego. Kongres Narodowy Wenezueli postąpił szlachetnie wobec zaistniałej sytuacji i ogłosił deklarację, której kopia znajduje się poniżej. Zeskanowana kopia oryginalnej deklaracji widnieje pod jej polskim tłumaczeniem.
Jest to naprawdę niezwykłe wydarzenie. Jak często jakikolwiek polityczny organ ustanawia jednomyślną uchwałę?
ZGROMADZENIE NARODOWE BOLIWARIAŃSKIEJ REPUBLIKI WENEZUELI
występujące jako wyraziciel woli suwerennego narodu
proklamuje
UCHWAŁĘ/DEKLARACJĘ NA OKOLICZNOŚĆ FIZYCZNEGO ODEJŚCIA DUCHOWEGO PRZYWÓDCY REPUBLIKI INDII, SATHYA SAI BABY
Zważywszy, że
24 kwietnia br. w mieście Puttaparthi w Republice Indii Sathya Sai Baba, jeden z najważniejszych przywódców duchowych Indii, opuścił plan fizyczny;
Zważywszy, że
Rząd Indii oddał hołd Sathya Sai Babie podczas ceremonii pogrzebowej i ogłosił żałobę narodową w uznaniu Jego cennego wkładu oraz duchowego znaczenia dla swojego narodu;
Zważywszy, że
Niezaprzeczalna jest ogromna duchowa, kulturalna, społeczna i dobroczynna działalność Sathya Sai Baby; obejmuje instytucje charytatywne oparte na solidarności społecznej, instytucje edukacyjne oraz instytucje opieki zdrowotnej, takie jak uniwersytety, szpitale specjalistyczne oraz niezliczoną pomoc charytatywną dla ubogich w Indiach i za granicą, m.in. szkołę "Unidad Educativa Colegio Valores Humanos" Fundacji Sathya Sai w Wenezueli, działającą na obszarze wiejskim Abejales, w gminie Libertador, w stanie Táchira;
Zważywszy, że
Wraz z Mohandasem Gandhim, Matką Teresą z Kalkuty, a także z innymi przywódcami duchowymi swojego kraju, Sathya Sai Baba uważany jest za Mahatmę, wielką duszę Indii;
Zważywszy, że
Pomiędzy narodami i rządami Boliwariańskiej Republiki Wenezueli oraz Republiki Indii istnieją doskonałe stosunki duchowe, kulturowe, handlowe, technologiczne i dyplomatyczne.
USTANAWIA
Po pierwsze: Duchowe zjednoczenie się z rządem, społeczeństwem Republiki Indii, jak również z Organizacją Sathya Sai, z powodu fizycznego odejścia Sathya Sai Baby, wielkiego duchowego przywódcy tego zaprzyjaźnionego narodu.
Po drugie: Wyznaczenie przedstawicieli Zgromadzenia Narodowego w celu dostarczenia kopii niniejszej Uchwały/Deklaracji do ambasadora Republiki Indii w Boliwariańskiej Republice Wenezueli oraz do rady centralnej Organizacji Śri Sathya Sai w Wenezueli.
Po trzecie: Ogłoszenie niniejszej Uchwały/Deklaracji.
Dokument przedstawiono, podpisano i przypieczętowano w Federal Legislative Palace, w siedzibie Zgromadzenia Narodowego, w Caracas 24 maja 2011 r., w 201. roku po odzyskaniu niepodległości i w 152. roku istnienia Federacji.
Sygnatariusze:
Fernando Soto Rojas - Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego
Aristóbulo Istútiz Almeida - Pierwszy Wiceprzewodniczący
Blanca Eekhout Gómez - Drugi Wiceprzewodniczący
Iván Zerpa Guerrero - Sekretarz
Víctor Clark Boscán - Podsekretarz
źródło:
http://www.sathyasai.org/swamimahasamadhi/venezuela.html
Tłum. Dawid Kozioł
(czerwiec 2011 r.)
| |
"God is"
historia pewnego plakatu
Za niniejszym plakatem ukrywa się interesująca historia, ponieważ hasło "Bóg jest" to jedna z trzech sentencji używanych w tym roku w celu przestudiowania słów Swamiego, który mówi, że przyszedł na ten świat, aby ofiarować nam dwa kolejne aforyzmy: "Ja jestem Ja" oraz "Kochaj wszystkich, wszystkim służ".
25 marca 2010 roku dwóch wielbicieli Sai znalazło się w metrze w Nowym Jorku. Metro stanowiło dla nich nowe doświadczenie, dlatego uważnie obserwowali jak pociąg przejeżdża z jednej stacji na drugą. Gawędzili wesoło, lecz cały czas uważali, aby nie przegapić swojej stacji.
Jednak gdy myśleli, że już dotarli do celu swojej podróży, nagle okazało się, że metro minęło stację, na której mieli wysiąść i przywiozło ich na 102 ulicę. Bardzo szybko uświadomili sobie, że (pomimo zwracania bacznej uwagi) przegapili swoją stację i muszą dostać się do innego pociągu metra jadącego w przeciwnym kierunku, by znaleźć się na 98 ulicy.
Wysiedli, przeszli na peron znajdujący się po przeciwnej stronie, aby poczekać na inną kolejkę metra i wrócić jedną stację. Jak tylko znaleźli się w wagonie metra, ku swojemu całkowitemu zdziwieniu, dostrzegli właśnie ten plakat mieniący się pięknymi kolorami i przedstawiający naniesione tłustym drukiem słowa - GOD IS [BÓG JEST] umieszczone pośrodku przyklejonego na ścianie wagonu afisza. Było to zdumiewające, ponieważ w ciągu ostatnich dwóch tygodni dyskutowali na temat hasła "Bóg jest" w swoim kółku studyjnym. Natychmiast zrozumieli, że przeoczyli własną stację, aby móc odkryć ten plakat - GOD IS!!!
Po zbadaniu sprawy dowiedzieli się, że około 1000 pociągów metra zostanie opatrzonych tym plakatem w ramach duchowej akcji Kościoła Świętej Trójcy na Times Square, której celem jest przypomnieć wszystkim bliską obecność Boga.
Plakat ten został pobrany ze strony internetowej, której adres widnieje poniżej. Można go nabyć na tej stronie.
http://www.tscnyc.org
[źródło: www.sathyasai.org]
Od redakcji: Stowarzyszenie Sathya Sai w Polsce przygotowuje do druku trzy książeczki pod tytułami: "Bóg jest", "Kochaj wszystkich, wszystkim służ" oraz "Ja jestem Ja". Książeczki ukażą się w pierwszych dniach czerwca br., o czym poinformujemy w dziale Publikacje.
[16.05.2010 r.]
|
|
|
AUM ŚRI SAI RAM
Wykład prof. dr Samuela Sandweissa
na 28. Konwokacji
Uniwersytetu Śri Sathya Sai
22 listopada 2009 r.
Najdroższy Ukochany Swami, Czcigodny Rektorze tego świętego Uniwersytetu
Śri Sathya Sai, pranamy (pokłony) do Twoich boskich lotosowych stóp.
Szanowny prorektorze Vishwanath Pandit, dostojni członkowie rady
zarządzającej oraz wydziałów Uniwersytetu, szanowni goście, ukochani
studenci, bracia i siostry!
Ofiaruję te kilka słów Swamiemu i modlę się, by przez
nie płynęła Jego miłość.
Z głębokim uniżeniem przyjąłem zaproszenie do wygłoszenia przemówienia
na tej specjalnej, 28. Konwokacji Uniwersytetu Śri Sathya Sai. Swami
jest dla mnie świętym - wszechobecnym, naszym stałym przyjacielem i
towarzyszem.
Czy kiedykolwiek - gdziekolwiek był taki rektor, będący z nami w tym
życiu i w następnym - prowadzący do błogości i miłości? Możliwość
przemawiania przed Nim jest wyróżnieniem - to wielki honor w moim życiu.
Krótki wiersz:
Jest gdzieś tam w ciemnościach
Młode, czułe serce
Płaczące, by zobaczyć - zrozumieć ciemność
Jednak czujące się opuszczone i zagubione
Czy przyjdziesz do mnie?
Czy przyjdziesz do mnie?
Czy mogę Cię zobaczyć?
Czy mogę Cie dotknąć?
Czy mogę Cię usłyszeć?
Czy życie może być dobre
Dzięki Tobie?
I wtedy tak nieoczekiwanie pojawileś się Ty -
Z ciemności
Byłem w Bombaju 37 lat temu
Jako młody psychiatra
Niepokojony niestałością
I śmiercią
Opuściłem małe mieszkanie
By zobaczyć Cię po raz pierwszy
Byłem pośród 20 milionów ludzi - A Ty przyszedłeś do mnie
Co za miłość -
Wyjść z ciemności
I uczynić mnie szczęśliwym
Widziałem wieczność - całe stworzenie
Sens i przyczynę
A ponad wszystko, Twoją miłość
Jak mogę wyśpiewać Twoją chwałę?
Jak mogę wyrazić Twoją wielkość?
Przyjmij tę krótką mowę, Swami
Modlitwę za Twe zagubione dzieci
Modlę się, na miłość boską
Niech Twa litość się rozleje
Poprzez niebo i góry
Na serca, które boleją
Niech góry dzwonią
Nieba śpiewają
Niech każda istota
Wykąpie się w widzeniu
przez tę głęboką noc ciemności
Spraw, by nam było dobrze i pełnie i święcie
Koniec wiersza
Dzisiaj zwracam sie do kończących studia na tym bardzo specjalnym
uniwersytecie. Chciałbym także włączyć tutaj wszystkich wielbicieli
Boga, ponieważ w naszych sercach wszyscy jesteśmy uczniami Swamiego.
O czym dowiadujemy się tutaj, czego nie znalazłem nigdzie indziej?
Doświadczyliśmy Swamiego, który miłościwie ratuje nas w ostatniej
chwili, gdziekolwiek byśmy nie byli , ukazując Swoją władzę nad czasem i
miejscem.
Zobaczyć Swamiego materializującego przedmiot to otrzymać świadectwo
prawdy, że "Stworzenie, wszechświat jest projekcją woli Boga - jest więc
pozbawiona fundamentalnej realności." Swami napisał o tym w "Bhagawata
Wahini."
Czy współczesną naukę stać na choćby mgliste wyobrażenie tej rzeczywistości?
Nasza wiedza o miłości Swamiego oraz o Jego panowaniu nad czasem,
przestrzenią i materią nie jest wiedzą wymyśloną czy książkową. Jest to
wiedza zrodzona z rzeczywistego doświadczenia życia ze Swamim, jest to
wiedza praktyczna. Nie da się jej nabyć za żaden ziemski skarb. A jednak
Swami daje nam ją bez ograniczeń. Jest to Jego bezcenna łaska!
Tak! Bóg istnieje! Jego serce jest miękkie jak masło; kocha nas i
pragnie naszej miłości - miłość łączy się z miłością - jestem Bogiem.
Kluczem jest umysł - on powoduje naszą niewolę lub wyzwolenie . Podążaj
za głosem sumienia, ono prowadzi nas na drogę służby społecznej. Przez
służenie odnajdujemy Boga w społeczeństwie i spełniamy się!
Studenci, jesteście świętą skarbnicą nauk Swamiego - u progu sprawdzania
tej świętej wiedzy w tyglu codziennego życia. Jak mamy żyć według tych
nauk? Posłuchajcie tej historii.
W lutym 2005 roku Swami zmaterializował złoty pierścień dla mojej żony.
Miał on prostokątną powierzchnię oraz widoczny napis Om z jednej strony.
Zauważyliśmy, że gdy patrzy się pod różnym kątem, te same linie
wyglądały jak słowa w różnych językach. Jeden z nich wyglądał na
arabski. Swami powiedział, że były to imiona Boga.
Wiedziałem, że tajemnica związana z różnymi imionami z czasem wyjdzie na
jaw.
Mój bliski przyjaciel, który miał niepełnosprawną żonę, zachorował. Nie
byli w stanie opiekować się sobą. Popadli w rozpacz.
Przejechaliśmy 2000 mil, aby pracując ciężko przez cały tydzień
posprzątać ich dom oraz przenieść ich w bezpieczne miejsce. W ich domu
panował taki nieporządek i tyle było brudu, że podczas pracy w nim
musieliśmy nosić maski ochronne. Oto w jakich warunkach żyje dziś
człowiek - żyjemy na zanieczyszczonej ziemi, powietrzu oraz związkach
społecznych. Zachorowaliśmy!
Swami był w naszych myślach, słowach i czynach. Gdy przywróciliśmy
schludność i czystość w obejściu, a także w naszych pobudkach,
zobaczyliśmy oznaki boskości Swamiego - w uśmiechach na twarzach naszych
drogich przyjaciół.
W recepcji naszego motelu recepcjonista zauważył pierścień Sharon. "Czy
wie pan, co to znaczy?" - zapytała Sharon. "To jest imię Boga, Allach" -
odpowiedział. Służba zaowocowała wglądem!
Następnie poznaliśmy znaczenie każdego słowa, jakie były widoczne przy
ustawieniach pierścienia pod różnymi kątami. Z jednej strony był to
'Om', z drugiej 'Allach', z kolejnej 'Ja to Ja', z jeszcze innej 'El' -
imię Boga w religii żydowskiej. Swami nauczał: różne są imiona, lecz
jeden jest Bóg, oraz że poprzez służenie dostrzegamy naszą jedność w
różnorodności.
Mądrość pogłębiła się dzięki służbie.
Około półtora roku temu byliśmy z Sharon w St. Petersburgu, aby wystąpić
podczas Rosyjskiej Narodowej Konferencji Sai. Swami naucza prowadzenia
siebie, prowadzenia rodziny, służenia lokalnej społeczności, a nawet
służenia wspólnocie światowej.
Opowiedzieliśmy historię o pierścieniu i pokazaliśmy zdjęcia na dużym
ekranie. Obecni na widowni muzułmanie byli głęboko poruszeni i
uradowani. Byli szczęśliwi widząc, że Swami docenił ich przez
materializację ich najświętszego słowa. My także byliśmy bardzo
szczęśliwi mogąc brać udział w niesieniu szczęścia.
Profesor Jafar Malaev z Dagestanu uśmiechał się najbardziej ze
wszystkich obecnych na konferencji. Nigdy przedtem nie słyszałem o
Dagestanie. Czy mógłbym spotkać profesora Jafara inaczej niż dzięki
rozszerzającemu się kręgowi miłości Swamiego?
Był on muzułmaninem oraz rektorem wielkiego uniwersytetu, uczącego 30
000 studentów. Duże wrażenie zrobiła na nim miłość oraz programy
nauczania Swamiego. "Jak mogę wprowadzić twoje nauki na mój
uniwersytet?". Odpowiedź Swamiego była prosta. "Ty jesteś pedagogiem -
pomyśl, jak to zrobić". Jest w tym cenna lekcja dla nas! Musimy wcielić
te nauki dzięki mocy praktyki - to zależy od nas. Stała zintegrowana
świadomość - ręce w społeczności, a głowa w duchowości - zintegrowanie
dwóch w jedno!
Jafar powiedział: "Jeżeli mamy przeżyć, musimy wznieść się ponad złość,
przemoc i zemstę. Problemy takie, jak występują na Bliskim Wschodze
pomiędzy Palestyńczykami i Izraelitami, muszą zostać rozwiązane z
miłością". Potem, biorąc mą rękę w swoją i głęboko patrząc mi w oczy,
powiedział: "Musimy przestać walczyć i nauczyć się kochać siebie
nawzajem - kocham cię, Sandweiss". Byłem szczerze wzruszony i
odpowiedziałem: "I ja kocham ciebie, Jafar". Pierścień Swamiego zbliżył nas!
Jafar jest muzułmaninem, a ja jestem żydem. Modlę się, by miłość Sai
przeniknęła do odwiecznego konfliktu pomiędzy Palestyńczykami i
Izraelitami, Arabami i Żydami - do wszystkich zatargów i frakcji, by
wyleczyła nasze serca i przyniosła pokój. Czy jest to możliwe?
Tylko przez miłość Swamiego oraz przez Jego posłańców. Nabieramy
przekonania o możliwości doprowadzenia do pokoju na świecie przez czystą
miłość, patrząc jak ta miłość już się przejawiła.
Odkąd spotkałem Swamiego 37 lat temu, nie mogłem przestać myśleć i pisać
o Nim. Byłem tak podekscytowany tym, że zobaczyłem nieskończoną
świadomość w żywej istocie, wiedząc, że jest On odbiciem jaźni. Od Niego
dowiedziałem się, że jestem Bogiem.
Lecz gdy powiedziałem moim kolegom psychiatrom na uniwersytecie, że
jestem Bogiem, pomyśleli, że w Indiach straciłem rozum. Właściwie to
tutaj odnalazłem swoje serce! Nie było lepiej, gdy powiedziałem:
"Poczekajcie, poczekajcie - wy też jesteście Bogiem". Przed współczesną
psychiatrią jest jeszcze daleka droga.
Potem pojawiły się świątynie uzdrawiania - szpitale superspecjalistyczne
z ich przesłaniem czystości i współczucia. Jak szybko się pojawiły, jak
są piękne, jak sprawnie i skutecznie wyrażają miłość Swamiego do ludzi
biednych i w potrzebie! Jak zachęcają nas, byśmy się stali instrumentami
jego miłości!
W czasach, gdy medycyna jest skażona żądzą pieniądza oraz pozycji,
przesłanie szpitali Swamiego - o czystości, świętości i służeniu -
zaczyna być słyszane i praktykowane. Na przykład, miesiąc temu wziąłem
udział w pierwszej Międzynarodowej Medycznej Konferencji Sai w wielkim
centrum kongresowym w Kalifornii w USA. Była ona zorganizowana przez
Międzynarodowy Medyczny Komitet Śri Sathya Sai (Sri Sathya Sai
International Medical Committee), a przewodniczył jej dr Narendra Reddy.
Swami powiedział doktorowi Reddy, że On sam poprowadzi spotkanie. I
rzeczywiście, wszystko wyszło olśniewająco.
Około 30 utalentowanych mówców - niektórzy szefowie wydziałów, prezesi
stowarzyszeń z USA i z całego świata - przemawiało do międzynarodowej
grupy 450 lekarzy. Mówili o miłości Swamiego oraz jak wcielili to w
swoich praktykach, bezpłatnych klinikach i obozach oraz programach
pomocy poszkodowanym w klęskach żywiołowych. Niektórzy z naszych braci i
sióstr byli w takich nieszczęśliwych rejonach jak Darfur, Somalia,
Kosowo, biednych wioskach rosyjskich, Afryce czy w Indiach, służąc
najbardziej cierpiącym naszym braciom i siostrom przy stale obecnym
wsparciu Swamiego.
Swami przynosi przemiany nie tylko w medycynie, ale także we wszystkich
relacjach, a szczególnie w edukacji. Widziałem, jak ten uniwersytet
rozkwitał. Widziałem początek, gdy były tylko linie na piasku
wskazujące, gdzie kopać. Widziałem, jak te budynki powstawały, widziałem
was na korytarzach i w salach wykładowych, w laboratoriach i
akademikach, na boiskach i podczas darszanów, gdzie pędziliście tak
szybko, by zająć miejsce blisko Swamiego. Od początku przyjaźniłem się z
prorektorami. Pierwszy z nich, dr V. Gokak, siadał przy stole w naszej
kuchni w Stanach Zjednoczonych i uczył nasze cztery młode córki modlitwy
przed jedzeniem.
A teraz stoję przed wami w czasie tej 28. Konwokacji, widząc taką
przemianę budynków, programów i studentów. Obecnie uniwersytet ten jest
zaliczany do najlepszych w Indiach!
Jakże radosne jest widzieć wasze promienne twarze oraz poczucie chęci
służenia z całego serca. Jesteście dowodem na to, że integracja
świeckiej i duchowej edukacji jest nie tylko możliwa, nie tylko
praktyczna, ale wręcz jest niezbędna do naszego przetrwania!
Drodzy studenci, bądźcie zawsze czujni, uważni, by mocno trzymać się
Swamiego, gdy będziecie stawiać czoła obecnym olbrzymim problemom.
Ubóstwo miłości oraz wzrost egoizmu sprawiają wielkie cierpienia, tak
naszym umysłom jak i Matce Ziemi. Szerzą się bez miary niepokój,
depresja, nienawiść, dezorientacja, utrata sensu i celów. Bezmyślna
produkcja i konsumpcja spowodowały wyczerpanie zasobów i
zanieczyszczenie środowiska.
Już ponad miliard ludzi cierpi z braku czystej wody; codziennie wydalamy
do atmosfery 93 miliony ton trujących zanieczyszczeń . Ta bezmyślna,
egoistyczna działalność dotyka nas wszystkich. Dla przykładu, Eskimosi
na Grenlandii mają największą koncentrację tych toksyn w swoich ciałach.
Są zdani na naszą łaskę.
Dzisiaj zużywamy o 20% więcej surowców niż ziemia może zregenerować.
Przy obecnym rozwoju gospodarki i gdyby wszyscy konsumowali w takim
stopniu, jak to dzieje się w Stanach Zjednoczonych, potrzeba by było
pięciu planet o rozmiarze ziemi, by wystarczyło na zaspokojenie naszych
uzależnień. Dodanie czterech nowych planet nie może być naszym celem!
Stoimy w obliczu gróźb - wojny nuklearnej, ludobójstw, rasizmu,
fundamentalizmu, terroryzmu. Jak można zmienić ten zastraszający stan?
Tylko przez miłość Swamiego -a my jesteśmy Jego posłańcami.
Nasze miejsce jest przy Swamim - by być wartościowymi instrumentami Jego
miłości. Problem nie leży w nieznajomości Jego nauk. Swami silnie
ugruntował je w naszych sercach! Problemem jest utrata woli i
determinacji na dłuższą metę, to, że otrzymaliśmy i zapomnieliśmy o
naszym bliskim związku za Swamim. Wiele lat temu Swami opisał tę
bliskość w liście do swych uczniów.
"Twój jest ptak - Moje są skrzydła,
Twoje są stopy - Moja jest droga,
Ty masz oczy - Ja mam formę,
Ty masz rzecz - Ja mam marzenie,
Ty masz świat - Ja mam niebo,
W taki sposób jesteśmy wolni, tak się odnajdujemy,
Tak zaczynamy i tak kończymy,
Ty we Mnie, a Ja w tobie.
Bądźcie szczęśliwi!"
Nie wolno nam brać, a potem zapominać darów, które dał nam Swami - ani z
powodu obolałego ego, zniechęcających zadań czy długotrwałego wysiłku.
Nie ma miejsca na wymówki typu: jestem zmęczony, to jest zbyt uciążliwe,
moja kariera zabiera mi cały czas, muszę zarobić pieniądze, nie jestem w
nastroju, krępuję się, zapomniałem - tyle jest powodów do zboczenia z
drogi.
Nie, nie - ścieżka czystej miłości jest zbyt ważna. Musimy raczej
zrozumieć naszą rolę i powstać na zawołanie - tak jak Swami pewnego razu
napisał do studentów:
"Studenci ...
Postrzegajcie życie jako pole walki przeznaczone dla heroizmu i odwagi.
Jesteście dziećmi Boga, bohaterami w działaniu, wielkimi żołnierzami
wieku kali.
Matka oczekuje waszego pojawienia się na arenie."
Trzymajcie się mocno i bądźcie gotowi do służby. Przytoczę tutaj
historię ofiarnej miłości, zawsze gotowej, by służyć Swamiemu.
Dr Jack Hislop dowiedział się o Swamim, a potem służył mu wiernie przez
ostatnie 30 lat swego życia. Był on pierwszym prezesem Rady Sathya Sai w
Stanach Zjednoczonych i napisał dwie książki o Swamim: "Rozmowy z Sathya
Sai Babą" oraz "Mój Baba i ja". Swami powiedział mi, że Hislop przez
swoje ostatnie 15 lat pozostawał w stałej medytacji ze Swamim.
Hislop był silnym mężczyzną, głosił o Swamim na całym świecie. Gdy
zbliżał się ku śmierci, będąc już słaby, został zaproszony, by
przemawiać w Japonii. Ponieważ był bardzo słaby, napisał do Swamiego z
zapytaniem, czy powinien tam pojechać.
Swami w odpowiedzi przysłał jedno słowo: "Jedź". Wyglądało na to, że
Swami prosił o kompletne oddanie Jemu wszystkiego i o zaakceptowanie
faktu, że to On jest wykonawcą!
Chociaż Hislop ledwo mógł się utrzymać na nogach, to jednak posłuchał
Mistrza i wygłosił 35 nadzwyczajnych wykładów w ciągu 10 dni. Czasem
Swami wybiera wielbiciela na wzór, jako przykład ofiarnej służby.
Wierzę, że dr Hislop był takim wielbicielem.
W kiepskim stanie, osłabiony Hislop powrócił do domu. Gdy zadzwoniłem do
niego pewnego ranka, powiedział, że upadł w nocy, a że był za słaby, by
wstać, przeleżał kilka godzin na podłodze. Zaniepokoiło mnie to i
niezwłocznie zabrałem go do szpitala. Dowiedzieliśmy się, że ma raka i
wkrótce umrze.
Dr Hislop nie bał się śmierci - Swami był jego wsparciem. Zapytany,
czego się nauczył podczas swego długiego życia duchowego i co dawało mu
teraz siłę, powiedział bez wahania: "Praktykowałem wiele ścieżek -
medytację, służenie, nieprzywiązanie - jednak najbardziej trwałą ze
wszystkich i tą, której się trzymam teraz jest oddanie! Wszystkie inne
ścieżki - medytacja, służba - odpadły. Pozostało tylko oddanie. Widzę
Swamiego i wiem, że jest On we mnie, a ja w Nim".
Czysta miłość jest najcenniejsza. Jest alfą i omegą - początkiem i
końcem. Gdy usunąć wszystko, co nietrwałe, zostaje miłość. Gdy studnia
wyschnie i wszystkie żaby uciekną, jedynie czysta miłość Boga zostanie,
by nam towarzyszyć. Swami mówi, że stwarzanie, podtrzymywanie i rozpad
świata emanują z miłości. Czysta miłość przydaje piękna charakterowi,
harmonii domowi oraz pokoju światu.
A Swami przyszedł, by dać nam czystą miłość, jak sam powiedział:
"Przyszedłem zapalić lampę miłości w waszych sercach,
by zobaczyć, jak świeci i z dnia na dzień mocniej jaśnieje."
Dzisiaj Swami niezmiernie szczodrze obsypał mnie swoją czystą miłością.
Pozwolił mi na zaszczyt bycia głównym gościem i dał szansę przemawiania
do was. Zaproszenie to było dla mnie kompletnym zaskoczeniem. Znam wielu
ludzi, którzy bardziej na to zasłużyli, lecz Swami obdarzył tym
zaszczytem mnie. Wyraził przez to swą czystą miłość - miłość, która
działa ponad domeną ludzkiego pojmowania. Jestem niewysłowienie
wdzięczny za Twą czystą miłość, Swami. Dziękuję Ci.
Możemy zapytać, czy miłość Swamiego naprawdę przyniesie pokój naszemu
niespokojnemu światu. Jedną rzeczą jest zobaczyć cudowne powstanie
super-specjalistycznych szpitali, olbrzymich projektów czystej wody,
rewolucyjnych programów edukacyjnych, duchowych centrów na całym świecie
praktykujących służbę i miłość, a zupełnie inną jest uważać, że Swami
może naprawdę przynieść pokój światu. Choć powiedział On, że w krótkim
czasie będziemy mieć pokój na świecie, wydaje się to prawie niemożliwe.
Ale bądźmy otwarci na możliwość niemożliwego, ponieważ Swami potrafi
dokonać wszystkiego! Musimy się poważnie przygotować na chwilę, gdy
Swami wybierze z tłumu kogokolwiek z nas, tak jak wybrał mnie dzisiaj i
postawi na stanowisku mającym rzeczywisty wpływ na światowe wydarzenia.
Na dzień, w którym nas wybierze, musimy się przygotować przez śpiewanie
Jego imienia, służenie Jego dzieciom, studiowanie Jego odwiecznej mądrości.
Moja żona zapytała raz Swamiego, czy uratuje świat. Odpowiedział:
"Ratunek to jedna połowa, drugą jest sewa" [ang.: Half save, half seva]. Sewa
(służenie) to czysta miłość w działaniu!
Swami, w czasie, gdy zbliżamy się do roku, w którym będą Twoje 85.
urodziny, modlę się o rok czystej miłości - niech Twoja chwała
zajaśnieje w naszych sercach jak milion słońc, zapalając ogień naszej
miłości.
Dopóki Ty i ja nie staniemy się tym samym
Pójdźmy z Twoją miłością w naszych sercach
Z Twym imieniem na ustach
Z Twoją ręką w naszej
I ręka w rękę - pół ratunek [ang. save], pół sewa
Przynieśmy honor temu świętemu uniwersytetowi
i Twemu świętemu imieniu - i promieniujmy miłość na świat - tak, że:
Góry zadźwięczą miłością
Nieba zaśpiewają z miłością
Gwiazdy zajaśnieją z miłością
Poeci złożą rymy z miłością
I wszystkie istoty
We wszystkich światach będą szczęśliwe.
Studenci, znam miłość w waszych sercach i dzielę ją z wami. Słyszałem
was, jak świergotaliście przed Swamim - Swami, Swami, Swami - Swami,
Swami, Swami. Widziałem Go wzruszonego waszą tęsknotą. Modlę się, by
usłyszał On ten krzyk, to tęskne wołanie świeżo opierzonych ptaków
zaczynających latać ... i pobłogosławił nas Swymi cennymi słowami
światła.
Drogi Swami, proszę Cię o zabranie głosu w tym chwalebnym i świętym Dniu
Konwokacji.
tłum. Krzysztof Proce, współpr. Kazik Borkowski
red. Izabela Szaniawska
[Źródło:
http://www.sssbpt.org/Pages/Prasanthi_Nilayam/sandweissspeech.html]
**Wykład prof. Sandweissa do pobrania (PDF)
(18.12.2009 r.)
|
|
|
Swami w Hadszi, Punie i Bombaju
28-31 października 2009 r.
Z wielką radością informujemy, że Bhagawan Śri Sahya Sai Baba łaskawie zgodził się odwiedzić stan Maharasztra. Przybędzie do Hadszi przez Punę. Hadszi to wieś znajdująca się ok. 45 minut drogi od Lonawala. Bhagawan będzie w Hadszi 4 dni - od 28 do 31 października 2009 r., wyjedzie 31 października br. do Puttaparthi przez Mumbai. Jest to program ramowy, a ostatecznie zostanie potwierdzony we właściwym czasie.
Wielbiciele Bhagawana z Puny, Mumbai i innych pobliskich miejscowości są naprawdę szczęśliwi, że przybędzie on do nich po swej ostatniej wizycie w Mumbai w czerwcu 2001 r. Wizyta Bhagawana będzie z pewnością wielkim doładowaniem dla całego stanu Maharasztra.
W Hadszi Bhagawan zatrzyma się w Śri Sathya Sai Pandurang Kszetrze, usytuowanej w odległym zakątku wsi na wzgórzu, nieopodal jeziora Pawana, wkomponowanej w piękną, malowniczą okolice.
Oto adres pobytu:
Sri Sathya Sai Pandurang Kshetra
At: Hadshi, Post: Kashig
Paud-Lonavala Road,
Mulshi,
Dist Pune
[Więcej szczegółów oraz zdjęcia: www.srisathyasai.in]
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
Bombaj po raz kolejny przygotowuje się na powitanie Pana w Dharmakszetrze. Po raz ostatni Bhagawan Śri Sathya Sai Baba odwiedził Dharmakszetrę w czerwcu 2001 roku.
W Bombaju wielbiciele modlili się gorąco, aby Bhagawan odwiedził ich miasto i wydaje się, że Bhagawan przyjął te gorące modlitwy. Bhagawan również nie mógł doczekać się, aby odwiedzić Bombaj, pobłogosławić i uściskać wszystkie swoje dzieci miłującej się owczarni.
Dlatego z wielką radością pragniemy podzielić się naszym szczęściem z każdym z osobna i ze wszystkimi razem, że Bombaj po raz kolejny zostanie pobłogosławiony boską wizytą Bhagawana Śri Sathya Sai Baby w dniach od 31 października do 1 listopada 2009.
Gorączkowe przygotowania trwają cały czas i świątynia w Dharmakshetra łącznie z lotosową posiadłością Swamiego "Sathya Deep" (Głębia Prawdy) przy Mahakali Caves Road, Andheri East, Bombaj 400 093 została odmalowana i wystrojona na wizytę Pana.
Wizyta Bhagawana w Punie, Hadszi i Bombaju to dary Jego wielkiej miłości i łaski dla wielbicieli z Maharasztry. Ogromna praca na wsi (Grama Sewa), której podjęli się wielbiciele ze stanu Maharasztra w ostatnich kilku latach, szczególnie w dziedzinie opieki edukacyjnej, społecznej i medycznej objętej programem zintegrowania wsi, jest głównym powodem skłaniającym Bhagawana w swej czystej miłości i łasce do podjęcia podróży pod koniec tego miesiąca.
Kolejne trzy karetki pogotowia uzupełniły istniejący już tabor składający się z 18 furgonetek niosących pomoc medyczną. Projekt "Pomocy medycznej na kołach" został zapoczątkowany w czerwcu 2008 roku z błogosławieństwem Bhagawana, niosąc bezpłatną pomoc medyczną do ponad 4000 pacjentów, którzy nie mają pieniędzy, co ma ogromny wpływ na rozpowszechnianie przesłania miłości Swamiego, we wszystkich wioskach w stanie Maharashtra.
W związku z tym, zanim Bhagawan powróci do Puttaparti, stan Maharashtra będzie tętnił życiem, przepełniony energią i w pełni przygotowany na krzewienie miłości Bhagawana w każdym bez wyjątku domu w całym stanie Maharashtra.
Wszystko to, co Bhagawan czyni polega na podjęciu obserwacji, czy człowiek posiada wewnętrzny wzrok, aby widzieć i serce aby za Nim podążać; kiedy już człowiek osiągnie harmonię, otrzyma wiele lekcji, które będzie musiał przyswoić i stosować w praktyce. Doskonały Pan, którym On jest, może poruszyć niebo i ziemię. Każdy punkt programu w czasie wizyty został starannie zaplanowany i ci, których Baba zapragnie obdarzyć łaską, ostatecznie zostaną przez Niego przyjęci.
Dla mieszkańców Bombaju sporządzono dwa programy uroczystości. W dniu 31 października Bhagawan udzieli darszanu przy akompaniamencie bhadżanów na NSE Exhibition Grounds (terenie wystawy NSE) w Goregaon (Wschodnim) około 16.00. Teren ten, z wbudowanym centralnym systemem klimatyzacji, znajduje się w północnym Bombaju i może pomieścić 30.000 ludzi. Według innego programu odbędą się uroczystości w południowym Bombaju w Gandhi Maidan, (Jamboree Maidan), B.D.D. Chawls, Worli Naka, Bombaj 400 018 o godz. 10.00 1 listopada 2009 roku.
Samochód Bhagawana z pewnością uświetni przeprawa nowym morskim połączeniem na trasie Bandra - Worli, gdzie dzieci Balwikas z Bombaju będą wypuszczać balony. Do południowego Bombaju będącego finansowym centrum miasta, przybędzie wielu czołowych biznesmenów i prezesów spółek, uświetniając swoją obecnością wydarzenie, które będzie miało miejsce w obu częściach Bombaju.
Nie możemy doczekać się niezwykle radosnych przeżyć podczas wizyty naszego ukochanego Pana Sai w naszym mieście.
[28.10.2009 r.]
|
|
Europejska Konferencja na temat Edukacji Śri Sathya Sai
Londyn 20-21.01.2007 r.
W dniach 20-21 stycznia 2007 r. odbyła się w Londynie Europejska
Regionalna Konferencja na temat Edukacji Sri Sathya Sai. Jednym z
efektów tej Konferencji jest list Przewodniczącego Światowej Organizacji Sathya Sai i jednocześnie Światowej Fundacji Sri
Sathya Sai (powstała w 2006 roku) - dr Michaela Goldsteina.
Do wszystkich wielbicieli Sai, we wszystkich regionach, centrach,
grupach Organizacji Sai na świecie!
Drodzy Bracia i Siostry!
Sai Ram!
Z błogosławieństwem Bhagawana Baby, SSWF - Światowa Fundacja
Sri Sathya Sai rozwija się sukcesywnie. Jak ogłoszono na łamach
"Sanathana Sarathi", nominowano ostatnio dodatkowych członków jej Zarządu.
Pierwsze formalne spotkanie pełnego zarządu odbędzie się podczas święta
Mahasiwaratri. Obecnie istnieją w ramach Fundacji cztery komitety:
Komitet Opieki Zdrowotnej, Komitet Edukacji, Komitet Publikacji i Mediów
oraz Komitet Kultury. Niedawno powstał też tymczasowy Komitet na
potrzeby przygotowania Światowej Konferencji Młodzieży Sai.
Podstawową misją Fundacji jest czuwanie nad autentycznością,
odpowiedzialnością, przejrzystością i efektywnością wszystkich działań
Organizacji Sri Sathya Sai, tak aby były one godne noszenia Jego
imienia. Swami i Jego przesłanie są doskonałe i wieczne, dlatego też
praca nad budowaniem wartości i doskonałości Jego Organizacji, nigdy się
nie kończy.
Pracujmy wszyscy razem w duchu miłości i dajmy z siebie wszystko, aby
udoskonalać siebie, Organizację i cały świat.
MIĘDZYNARODOWA KONFERENCJA MŁODZIEŻOWA
GURU PURNIMA - LIPIEC 2007
Organizacje krajowe Sai winny zapewnić duchową przystań dla młodzieży.
Młodzi powinni traktować je jak miejsca, w którym zawsze obecna jest
miłość i wyrozumiałość, zaś organizacyjne struktury, programy i
działania - jako inspirację sprzyjającą ich rozwojowi duchowemu.
Z błogosławieństwem Bhagawana Śri Sathya Sai Baby, światowa konferencja
młodzieży Sai odbędzie się w Prasanthi Nilayam podczas obchodów święta
Guru Purnima 29 lipca 2007 r. Temat przewodni konferencji brzmi:
"Doskonała Młodzież Sai - Posłańcami Miłości Sai".
Konferencja skupiać się będzie na przemianie duchowej. Rozważać
będziemy, w jaki sposób ośrodki Sai mogą wnieść pozytywny wkład do
życia młodzieży Sai i przyczynić się do realizacji podstawowego celu
ludzkiego życia.
Międzynarodowy Komitet Młodzieży Sai został utworzony spośród
przedstawicieli całego świata. Głównym koordynatorem tego komitetu został Shitu Chudasama z Anglii. Wkrótce zostaną rozesłane do wszystkich
zainteresowanych odpowiednie informacje, dokładna data i
program konferencji.
KOMITET EDUKACJI
Światowa Fundacja Sri Sathya Sai sfinansowała Międzynarodową konferencję
Edukacji Sai w Londynie w dniach 20 i 21 stycznia 2007 r. Konferencja
została zaplanowana i zorganizowana przez Komitet Edukacji Światowej
działający przy Fundacji, pod znamienitym kierownictwem jej
przewodniczącego - Kalyana Raya. Zakwaterowanie i logistyka zostały
zorganizowane przez Centralną Radę Organizacji Sai w Anglii, Sai UK
Trust i Centralnego Koordynatora Wielkiej Brytanii - Ishvera Patela.
Oprócz wychowawców Sai zaangażowanych w programy SSE i SSEHV (Edukacja
Sathya Sai i Wychowanie w Wartościach Ludzkich) ze wszystkich krajów
Europy i Rosji, obecni byli również przewodniczący stref i/lub centralni
i krajowi koordynatorzy. W sumie 44 kraje reprezentowane były przez 207
delegatów.
Przewodniczący Światowej Fundacji Śri Sathya Sai przedstawił jednego z
dyrektorów Fundacji doktora Narendrę Reddy'ego, członka Rady Prasanthi,
doktora Williama Harveya oraz członków Komitetu Edukacji
i przewodniczących stref międzynarodowych Organizacji Śri Sathya Sai.
Podkreślił on przy tym, iż:
Bhagawan Baba zaaprobował to wzniosłe wydarzenie. Musimy więc łączyć się
ponad tym, co nas różni, w duchu miłości. Swami przekazał nam również
przesłanie mówiące o cierpliwości i powściągliwości w naszych decyzjach.
Poinstruował, że powinniśmy najpierw wyciągnąć wnioski i nauki z tego
spotkania, zanim będziemy planować przyszłe warsztaty Edukacji Sai.
Mówił, że powinniśmy dokładnie przyjrzeć się naszym istniejącym szkołom
i instytutom Sai i umocnić dotychczasowe osiągnięcia w tej dziedzinie,
zanim zajmiemy się nowymi przedsięwzięciami.
Przewodniczący zauważył, że nasz program edukacyjny oparty jest na
boskim przesłaniu Bhagawana Baby i jeżeli jesteśmy wierni tej misji,
jeżeli nasze wysiłki są właściwe, to wyniki ich powinny być wartościowe
i szanowane w świecie. Zakończył swoje uwagi podziękowaniami dla
Organizacji Sai w Anglii za pełną miłości gościnność, której
doświadczyli wszyscy delegaci. Podziękował po raz kolejny
przewodniczącemu Komitetu Edukacji, panu Kalyanowi Ray'owi za jego
nadzwyczajną służbę. Zwrócił również uwagę na wspaniałą służbę
świadczoną od ponad dziesięciu lat przez trzech członków Komitetu
Edukacji, którzy byli pionierami międzynarodowych programów Edukacji
Sai. Są nimi: dr Victor Kanu, dr Art-ong Jumsai oraz dr Thorbjorn Meyer.
KOMITET PUBLIKACJI I MEDIÓW
Wśród najważniejszych zadań Organizacji Sai znajduje się
rozpowszechnianie boskiego przesłania Bhagawana Sri Sathya Sai Baby.
Komitet Publikacji i Mediów pod przewodnictwem Vijay Desai'a jest bardzo
aktywnie zaangażowany w tę szlachetną pracę. Dzięki ostatnim wysiłkom
Komitetu Publikacji, przewodniczących stref i centralnych koordynatorów
już 12 krajów tłumaczy, publikuje i rozpowszechnia miesięcznik
/Sanathana Sarathi/: Chorwacja, Daleki Wschód (w języku mandaryńskim),
Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Japonia, Ameryka Południowa (w języku
hiszpańskim), Nepal, Rosja, Tajlandia i Wietnam. Aktualnie w 32 krajach
tłumaczy się książki Swamiego na narodowe języki. Jednym z
najważniejszych zadań Komitetu Publikacji było ustanowienie formalnej
procedury dla tłumaczenia boskiego przesłania na lokalne języki. W celu
umożliwienia nam działania w sposób uporządkowany tworzona jest ogromna
baza danych uwzględniająca międzynarodowe księgarnie Sai, tłumaczy,
drukarnie, archiwizacje książek i DVD w lokalnych językach oraz dane
statystyczne Organizacji Sai.
KOMITET OPIEKI ZDROWOTNEJ
Komitet Opieki Zdrowotnej pod przewodnictwem dr Narendry Reddy'ego
ukazuje znaczenie idealnej opieki zdrowotnej Sai - kompetentnej,
świadczonej z miłością i bezinteresownością. Udział lekarzy spoza Indii
znacznie się zwiększył. Dawniej podczas letnich ferii stawiono w aśramie
namiot i kilku lekarzy z różnych krajów opiekowało się wielbicielami,
którzy mieli kłopoty zdrowotne. Teraz mamy ciągłą obecność
międzynarodowych lekarzy. 130 lekarzy z 9 krajów dyżuruje świadcząc
bezpłatną, pełną miłości opiekę w Sri Sathya Sai General Hospital przez
cały rok. Reprezentowane są tam różne specjalizacje; przyjmuje się
około 1500 pacjentów miesięcznie. Dodatkowo w czasie wakacji prowadzona
jest w aśramie klinika. Podczas obchodów 81. urodzin Bhagawana Baby 24
lekarzy z międzynarodowego zespołu medycznego przyjęło 3416 pacjentów
pomiędzy 18 i 25 listopada 2006 r. Komitet Opieki Zdrowotnej aktywnie
działał przy zorganizowaniu wydziału ortopedii w Instytucie Wyższych
Studiów Medycznych Śri Sathya Sai w Prasanthi Nilayam.
Od 13 lipca 2006 roku przyjmowanych jest miesięcznie około 1500
pacjentów i odbywa się ok. 50 operacji chirurgicznych. Przez 7 ostatnich
miesięcy przyjęto 12 000 pacjentów, wykonano 416 operacji, a 8576
pacjentów skorzystało z fizjoterapii. Specjaliści, w tym kardiolodzy,
radiolodzy, okuliści, anestezjolodzy wchodzą w skład panelu
międzynarodowych konsultantów w Sri Sathya Institute of Higher Medical
Science (Instytucie Wyższych Studiów Medycznych Śri Sathya Sai).
Działające również poza Prasanthi Nilayam obozy medyczne zapewniają
bezpłatną, pełną miłości opiekę - idealną opiekę zdrowotną Sai na całym
świecie. Bhagawan Baba podkreślał niejednokrotnie, jak ważna jest
bezpłatna opieka medyczna świadczona z miłością. Jego wielbiciele, a
wśród nich wielu lekarzy, odpowiedzieli na to wezwanie.
KOMITET KULTURY
Wiele postępów poczyniono w kwestii zapewnienia poszanowania
odpowiedniego protokołu dla wydarzeń kulturalnych odbywających się w
obecności Śri Sathya Sai Baby. Przewodniczący Komitetu Kultury Umberto
Frascati aktywnie stara się o poprawienie jakości wydarzeń kulturalnych.
Krajowe Organizacje Sai oraz ich międzynarodowi centralni koordynatorzy
są bardzo zaangażowani w przegląd proponowanych występów i zapewnienie
ich wysokiego poziomu. Dzięki temu zarówno obecnie jak i w przyszłości
będziemy oglądać więcej inspirujących spektakli. Miłość i współpraca,
jakich doświadczamy w czasie takich przedsięwzięć, ukazuje niezwykłe
oddanie i zdyscyplinowanie członków Organizacji.
Organizacje Sai w różnych miejscach na świecie rozwijają się.
Zatem:
Kochajmy Go, kochając wszystkich.
Podążajmy za Nim, służąc wszystkim.
Doświadczajmy Go, realizując w ten sposób cel życia, jaki został nam dany.
Z miłością w służbie Sai - Przewodniczący Światowej Organizacji Sai
Michael Goldstein
[17.03.2007 r.]
Nadzwyczajna Wielka Ofiara Rudry (Ati Rudra Maha Jadźniam)
W dniach 9-20 sierpnia 2006 r. w Sai Kulwant Hall w aśramie Prasanthi
Nilayam odbywa się niezwykły obrządek wedyjski - Ati Rudra Maha Jadźniam, czyli
Nadzwyczajna (ati znaczy dosłownie poszerzona, intensywna) Wielka (maha) Ofiara
(jadźnia) Rudry, w obecności Bhagawana Śri Sathya Sai Baby.
Ati Rudra Maha Jadźnia jest bardzo ważną formą oddawania czci Panu Śiwie, który
jest dla całego stworzenia rzeczywistym źródłem kosmicznej energii. Jego boska
forma otacza i rozszerza się daleko poza wszelkie znane i nieznane galaktyki
oraz wszechświaty. Pan Śiwa jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny.
Jest pogromcą śmierci i ucieleśnieniem bezgranicznego miłosierdzia, współczucia
i miłości. My, którzy zawdzięczamy swoje istnienie Bogu, mamy obowiązek stale
myśleć o nim, i czcić go z miłością, dla szczęścia całego rodzaju ludzkiego.
Słowo Rudra (Ryczący) w nazwie tej ofiary to imię wedyjskiego boga
destrukcji, wojny i burzy, którego później utożsamiono z Śiwą (Pomyślny, Dobry,
Przyjazny). Był on ojcem 11 rudrów albo marutów - bogów wiatrów, dlatego rudra
to także nazwa liczby jedenaście. Niektórzy rudrę interpretują również jako
'przepędzanie zła' (od sanskryckich rdzeni ru lub rud oraz dra i dru).
Tradycyjnie Śiwę czci się w postaci lingi, która przypomina replikę Brahmandy,
czyli "jaja (anda) Brahmy" albo wszechświata. Najdroższym jego sercu rytuałem
jest abhiszeka (ablucje, kąpiel).
Mędrzec Śatapatha w traktacie "Maharnawa karma wipaka" wylicza cztery
procedury abhiszeki zgodne z wiedzą Wed i świetych ksiąg. Są to: Rudram, Ekadaśa
Rudram, Maha Rudram i Ati Rudram, z których każda następna jest potężniejsza od
poprzedniej. Największa, Ati Rudram, obejmuje 14641 rudr. W tym kontekście rudra
albo rudram to kombinacja namakam i ćamakam podanych w modlitwie Rudradhjajam w
piątym prapathakam czwartej kandy sanhity Jadźurweda. Nazwy namakam i ćamakam
pochodzą od powtarzających się w odpowiednich modlitwach słów namo (pokłon) i ća me (obdarz mnie).
Jednokrotnie wyrecytowana namaka z ćamaką stanowi jedno rudram.
Recytacja 11 namak z jedną z 11 anuwak (anuwaka to fragment Wed zawierający
kilka-kilkanaście wierszy) ćamaki na końcu każdej namaki (zatem w sumie z jedną
pełną ćamaką) stanowi ekadaśa (jedenaście) rudram. Wyrecytowanie 11 ekadaśa rudr
to laghu (łatwa) rudram albo Rudraikadaśini. 11 laghu rudr składa się na maha
(wielką) rudram. Wreszcie wyrecytowanie 11 (codziennie jedną) maha rudr to ati
(rozszerzona) rudram. Tak więc na Ati Rudram składa się 14641 namak i 1331
ćamak.
Równolegle do rudrabhiszeki 121 kapłanów biegłych w rytuałach
wedyjskich odprawia rudra-homy (ofiary ognia) w 11 specjalnie przygotowanych w
tym celu homa-kundach (pojemnikach). Do codziennej abhiszeki służy, również
specjalnie wzniesiony, lingam. Jednoczesnie z rudra parajanami i rudra-homami
przeprowadza się inne powiązane obrządki, takie jak homy Śri Sai Gajatri, pudże
Lingabhiszeka, parajany Kramarćana i Tarpany.
Obecną Maha Jadźnię odprawia się w intencji 'loka kaljana'
(szczęśliwych światów) i dla dobra całego rodzaju ludzkiego, jak również dla
zapewnienia powszechnego pokoju i pomyślności. Także czas trwania tej jadźni (12
dni) jest wyjątkowy, gdyż normalnie obrządki tego rodzaju nie mogą trwać dłużej
niż 10 dni.
Mamy naprawdę wielkie szczęście, że tak doniosły wedyjski rytuał zostanie
odprawiony we wzniosłych, bezinteresownych intencjach w boskiej obecności
Bhagawana - pełnego ucieleśnienia absolutnej kosmicznej energii reprezentowanej
przez Śiwę-Śakti.
Codziennie w boskiej obecności Bhagawana uroczystościom tym będą
towarzyszyły wieczorne wykłady o chwale Pana Śiwy prowadzone przez uczonych
mówców, a także programy muzyczne.
http://www.sssbpt.org/Pages/reports/adirudram.htm
Potężna modlitwa w intencji pokoju
Pełne miłości Sai Ram i pozdrowienia z Praśanti Nilajam. Jesteśmy pewni, że
wszyscy dowiedzieli się o specjalnej jadźni, która wkrótce odbędzie się w
Praśanti. Jadźnia ta nigdy nie była wykonywana przedtem. Wiadomości o niej
szybko rozprzestrzeniały się ustnie, przez "Sanathana Satarathi", przez gazety i
oczywiście, przez Radio Sai. Zrozumiała jest wielka ekscytacja i dużo poczty, w
której zadawano nam wiele pytań z prośbą o obszerny reportaż za pomocą
wszystkich dostępnych nam narzędzi. Zapewniamy was, że zrobimy wszystko, co w
naszej mocy informując o niej przez Radio Sai, przez H2H ["Heart To Heart"] i
również przez specjalny film dokumentalny video.
Nadchodząca Jadźnia może być postrzegana na różrorako, to znaczy z punktu
widzenia rytuałów, z czysto duchowego punktu widzenia, jak również z
praktycznego punktu widzenia. W tym niedzielnym dodatku specjalnym, będziemy
koncentrować się głównie na praktycznych aspektach, pomijając inne i zostawiając
je do późniejszego rozważania przez H2H, Radio Sai itd.
Możecie się dziwić: "Co jest tym praktycznym aspektem? Czy on w ogóle istnieje?"
Naszą odpowiedzią jest: "Tak, oczywiście". Teraz przystąpimy do dokładnego
wyjaśnienia tego, co mamy na myśli. Tytułem wstępu chcielibyśmy powiedzieć, że
nadchodząca Jadźnia jest tak naprawdę intensywną modlitwą do Pana Śiwy. Bóg jest
bezkształtny, bez atrybutów i w rzeczywistości jest bezimienny, ale ponieważ
abstrakcyjna nieskończoność jest trudna do zrozumienia dla zwykłych
śmiertelników, tradycja ludowa nadała temu abstrakcyjnemu bezkształtnemu Bogu
wiele imion, z których jednym jest Śiwa.
N
astępną rzeczą po nadaniu imienia jest forma, którą ludzie lubią nadawać i
opisywać szczegółowo oraz to, co Śiwa nosi, co trzyma w swojej ręce, na czym
jeździ itd. Te opisy mają oparcie w złożonych objaśnieniach tego, co one
wszystkie symbolizują. Wszystkie mają swoje własne odniesienia i są różnie
używane, ale nie tutaj podamy ich wszystkich. Tylko jeden aspekt tego folkloru
chcielibyśmy zarysować, a jest nim następująca historia.
Według hinduskiej mitologii bardzo dawno temu dewy i demony (może czytaliście o
dobrych i złych postaciach!) zdecydowały się ubijać kosmiczny ocean, aby wydobyć
z niego amritę, czyli nektar, który obdarza nieśmiertelnością. Więc zaczęli
ubijać tę największą maselnicę - dewy po jednej stronie, a demony po drugiej. Po
jakimś czasie coś wynurzyło się z kosmicznego oceanu, ale to nie był nektar,
którego poszukiwali; zamiast niego pojawiło się coś śmiertelnego, trucizna o
nazwie halahala. Ten nieoczekiwany obrót zdarzeń zmartwił obie strony, których
intensywna modlitwa sprowadziła na scenę wydarzeń pana Śiwę. I wiecie, co Śiwa
zrobił? Będąc Współczuciem, zebrał swoją dłonią pływającą po powierzchni oceanu
truciznę i połknął ją jednym łykiem. Gdy to uczynił, nie pozwolił, aby trucizna
zeszła do jego żołądka i zamroził ją w gardle, które stało się niebieskie.
Dlatego też Śiwa jest znany jako 'Sinoszyi', albo Nilakanta. Opowieść podąża
dalej, ale nie ma potrzeby opowiadać reszty szczegółów; nasze zainteresowanie
zatrzymuje się na pojawieniu się Śiwy i połknięciu śmiertelnej trucizny.
No dobrze, wszystko to jest tradycją ludową, ale czy jest w niej
jakiekolwiek głębsze znaczenie? Tak, jest i w tym kierunku będziemy zmierzać.
Widzicie, kiedy ludzie zabierają się do tego, aby robić coś razem, pierwszą
rzeczą, która zwykle się zdarza, jest to, że wszelkie negatywy zamknięte w
różnych osobach wypływają na powierzchnię i hamują postęp. Śmiertelna trucizna
halahala symbolizuje tę negatywność. Teraz powstaje pytanie: "Jak człowiek
pozbywa się tej negatywności, aby wspólne działanie mogło postępować naprzód?"
Następuje to wtedy, gdy pojawia się Pan Śiwa i połyka halahalę. Śiwa
reprezentuje ostateczną czystość, zaś symbolika Śiwy połykającego truciznę
oznacza, że członkowie zespołu muszą dać czystości szansę, aby zwyciężyła i
pokonała cechy negatywne, która zmierzają do storpedowania ich działań.
Teraz umieśćmy to wszystko w dzisiejszym kontekście. Obecnie ludzkość stoi w
obliczu wielu niebezpieczeństw, z których głównym jest przemoc, często
ekstremalna i na wielką skalę. Przemoc rodzi się w ludzkim umyśle i zawsze tam
była. W pewnym sensie nie jest to zaskakujące, ponieważ ludzki gatunek rozwinął
się ze zwierząt. Jednak to, że przemoc w ludziach jest tak bardzo straszna
dzisiaj, jest spowodowane skalą technologii, dzięki której przemoc może być
zadawana na wzbudzającą grozę skalę i to powinno być wystarczającym powodem, aby
wszyscy robili wszystko, by pozbyć się przemocy.
Wszyscy widzimy w codziennych gazetach niezliczone nagłówki o przemocy,
konfliktach, wojnie, terroryzmie, ale czy człowiek zastanawia się jak zgubne
jest to wszystko dla rodzaju ludzkiego? Poszukiwania w Internecie ujawniły nam,
że od czasu II wojny światowej zostało zabitych z powodu wojen, ludobójstwa,
konfliktów, terroryzmu i ucisku przez brutalne reżimy około 70-80 milionów
ludzi. Jest to przechodząca wyobrażenie liczba. Dla porównania podczas II wojny
światowej z powodu bomb atomowych, holokaustu itd. zmarło około 50 milionów.
Zabijanie nie odbywa się za darmo i w roku 2005 oceniano, że całkowity budżet
wojskowy wszystkich rządów na świecie wynosi około tryliona dolarów! Wprawdzie,
dużo z tych wydatków idzie na pensje i emerytury, ale faktem pozostaje, że
sporych rozmiarów część wszystkich wojskowych budżetów jest przeznaczony na
zakup śmiercionośnych broni. A te wydatki przy okazji nie obejmują ogromnych
kwot wydawanych na zbrojenie baz, gangów przestępczych, terrorystów itd. Nie
zapominajmy też o pustoszącej traumie powodowanej przez przemoc.
Ludzie nie kupują broni, aby celebrować święta; oni używają jej, aby ranić i
zabijać i to jest powodem, że tak wielu ludzi umiera każdego roku z powodu
przemocy. Na każdego zabitego przypada około pięciu do dziesięciu rannych i
niepełnosprawnych. Tak wiele dzieci staje się sierotami.... Przepraszamy, ale
musimy o tym wspominać po to, aby zaakcentować, jak bardzo głęboko została
zakorzeniona w rodzaju ludzkim kultura przemocy. Niezwykłą rzeczą jest to, że o
ile każdy od czasu II wojny światowej był straszony śmiercią od bomby atomowej,
to miliony zostały zabite bez jej użycia.
W dzisiejszej dobie wielu pracuje pod mylnym wrażeniem, że przemoc może być
wyeliminowana nieustępliwym działaniem. Ktoś może chwilowo zdusić przemoc
większą przemocą, ale na dłuższą metę jest to tak głupie jak leczenie rany
spowodowanej kwasem przez polewanie jej kwasem. Jeżeli człowiek zastanowi się
poważnie nad tym wszystkim, zrozumie, jak potężne i trafne dla dzisiejszego
świata są nauki Swamiego.
Mówiąc o wojnie i jej daremności Swami pewnego razu powiedział:
Obok wzrostu wiedzy naukowej rośnie też niewiedza. Jak inaczej możemy wyjaśnić
fakt, że w ciągu pięciu tysięcy lat było piętnaście tysięcy wojen? Nawet teraz
ludzie nie są wolni od strachu przed wojną. To wojny stopniowo odczłowieczały
rodzaj ludzki i nadgryzały wszystkie wartości ludzkie. Bez znaczenia jest
posiadanie aspiracji, aby utrzymać pokój na ulicach i wsiach bez pokoju w domu.
W dzisiejszej dobie stało się modne modlenie o pokój. Trzymając bombę atomową w
rękach, ludzie wołają o pokój. Nawet podróżując na księżyc człowiek nie może
utrzymać pokoju. Lepsze jest podróżowanie pół cala do serca niż przebywanie
tysięcy mil do księżyca!
Tak, politycy nie mogą zapewnić pokoju; mężowie stanu nie mogą przynieść pokoju
i światowe ciała różnych rodzajów nie mogą zapewnić pokoju. Pokój będzie panować
na ziemi tylko wtedy, kiedy człowiek zdecyduje się podążać ponad umysłem,
zaglądać do serca i słuchać głosu Boga. To jest przyczyną, dla której Ati Rudra
Maha Jadźnia jest wykonywana tutaj, w Praśanti Nilajam. Przy okazji,
spostrzegawczy wojskowi analitycy w krajach zachodnich zaczynają rozumieć, że
wojny konwencjonalne są zastępowane konfliktami asymetrycznymi, w której jedna
strona ma wielką potęgę militarną, a druga zwraca się w stronę nowatorskiego i
śmiertelnego powstania. I takich konfliktów - eksperci powoli zaczynają to
rozumieć - nie można wygrać za pomocą oręża; potrzebne jest zrozumienie
podstawowych przyczyn, potrzebne jest humanitarne podejście. Jak widzicie, nawet
twardzi militaryści zaczynają się zastanawiać i trzeba ich poruszyć naszymi
wysiłkami.
Ati Rudra Maha Jadźnia jest bardzo potężną modlitwą w intencji pokoju. Jak Swami
często mówi, pokój jest czymś, co tylko Bóg może przyznać. Kiedy stajemy się
uprawnieni do pokoju? Dzięki żarliwej modlitwie do wszechmocnego Boga. Dobrze,
modlimy się żarliwie, ale czy jest jakakolwiek szansa, że Bóg odpowie? On
mógłby, pod warunkiem, że staramy się odbierać na tych samych falach, co On. A
jaka jest Jego częstotliwość? Jak mamy się do Niego dostroić? Odpowiedź jest
prosta - Jego długością fali jest Czystość!
Tak więc, jeżeli chcemy pokoju, musimy mocno próbować stać się tak czystymi, jak
to tylko jest możliwe. Co dokładnie oznacza powiedzenie, że człowiek musi stać
się czysty? Swami odpowiedział na to pytanie; w rzeczywistości jest niewiele
pytań, na które On już nie dał odpowiedzi. Swami powiedział, że czystość jest
osiągana wtedy, gdy istnieje harmonia między myślą, słowem i czynem i wszystkie
one zestrajają się z Bogiem.
No dobrze, wy tam, a my tutaj staramy się osiągnąć tę wewnętrzną czystość, czyli
trikarana suddhi, jak określa to Swami. Co zdarza się potem? Swami opisał to
również. Kiedy ktoś osiąga wewnętrzny pokój, zaczyna promieniować pokojem; to
znaczy ludzie, którzy wejdą w styczność z taką osobą, sami stają się spokojni i
pokojowo nastawieni i w ten sposób pokój się rozprzestrzenia. Swami przedstawia
to bardzo pięknie. Mówi, że pokój wewnętrzny jest jak piękno kwiatu. Ale
następnie Swami dodaje, że kwiat jest piękny nie tylko, gdy na niego patrzymy;
on również rozsiewa zapach i ten aromat może przebyć pewną odległość i dotrzeć
nawet do kogoś, kto nie może bezpośrednio zobaczyć kwiatu. W ten sam sposób,
kończy Bhagawan Baba, pokój wewnętrzny jest śanti; to sprawia, że osoba jest w
pokoju ze światem; ale to śanti też sięga dalej jak aromat kwiatu, przynosząc
pokój w okolicy i to jest praśanti. Innymi słowy, śanti i praśanti idą ramię w
ramię. Swami stale demonstruje to sam. Bhagawan Baba jest zawsze w pokoju i też
promieniuje pokojem! Ludzie, którzy przybywają z Nowego Jorku, albo Sydney albo
Timbuktu, zawsze mówią: "Tutaj jest tak spokojnie!".
Oddziałujmy wszyscy razem. Ati Rudra Maha Jadźnia może być niewątpliwie
interpretowana i rozumiana różnie, ale w końcu najważniejszym aspektem jest to,
że jest ona potężną modlitwą w intencji pokoju. Jeżeli pokój ma naprawdę
zaistnieć na ziemi, a my pilnie potrzebujemy pokoju, wtedy trucizna znajdująca
się w umyśle ludzkim musi zostać oczyszczona. Każdy z nas, gdziekolwiek jest,
może ułatwić ten proces przez próbowanie bycia w rezonansie z duchem Jadźni, to
znaczy, próbujmy przynajmniej podczas tego okresu praktykować wewnętrzną
czystość, cały czas modląc się żarliwie do Swamiego, aby pomógł rodzajowi
ludzkiemu stłumić dominującą negatywność. Moglibyśmy też wysyłać osobiste
modlitwy do Swamiego, aby pomógł nam indywidualnie pozbyć się negatywności
utajonej w nas.
Od bieguna północnego do południowego, wszędzie są wielbiciele Baby. Jeżeli
wszyscy razem uwolnimy w intencji pokoju światowego, w zgodny sposób, moc bożą
utajoną w nas, z pewnością będziemy mogli wywrzeć wpływ. Aby to naświetlić,
kończymy starą Upaniszadową opowieścią. Krótko mówiąc, młody chłopiec rozgniewał
się na ocean i ślubował, że go osuszy. Wziął dwa liście i używał ich, aby
zbierać wodę z oceanu i wylewać ją na plaży. Ktoś spacerował po plaży i zapytał
chłopca, co on próbuje zrobić. Chłopiec wyjaśnił. Wstrząśnięty człowiek zapytał:
"Synu, czy ty rozumiesz, jak wielki jest ocean? Czy naprawdę wierzysz w to, że
możesz go osuszyć?". Chłopiec odpowiedział: "Nie, nie wierzę, że mogę zrobić to
sam. Ale modlę się do Boga, który jest nieskończenie potężny. Co może
ograniczony ocean zrobić w obecności Boga?".
To może być po prostu opowiadanie, ale niesie ono w sobie wielki przekaz. Jeżeli
wszyscy razem podejmiemy odpowiednie kroki, czyż Śiwa w ludzkiej postaci nie
zrobi czegoś, aby usunąć truciznę? On ma doświadczenie, które znacie!
Dżej Sai Ram
"Heart To Heart" Team, Sunday Special, 13.08.2006 r.
[Źródło: http://media.radiosai.org/sai_inspires/2006/SI_20060813.htm]
Burmistrz St. Louis wita Sai Babę
Miasto St. Louis (350.000 mieszkańców) położone w sercu Ameryki, w stanie
Missouri, dało światu pierwszy drapacz chmur i pierwsze lody w rożkach. Sławny
poeta T.S. Eliot i dramaturg Tennessee Williams, pośród wielu innych, są dobrze
znanymi mieszkańcami tego miasta, które jest zarazem "Bramą na Zachód".
Miasto już odnotowało w swoich wypowiedziach kwestię ostatnio przeprowadzonego,
drobiazgowo zaplanowanego obozu medycznego, który odbył się w czerwcu i który
otrzymał wiele pochwał od władz miasta. Jeżeli chcesz przeczytać więcej na ten
temat kliknij tu.
Obecnie St. Louis znowu stało się pierwsze na świecie, ponieważ burmistrz, pan
Francis G. Slay, ogłosił, iż 11 września będzie obchodzony w tym mieście jako
Dzień Śri Sathya Sai Baby.
Jak do tego doszło?
Organizacja Sai przeprowadziła tego dnia publiczne spotkanie, by poinformować
uczestników o Swamim, jego życiu i misji. Został też zaproszony burmistrz, który
wówczas przeprosił, że nie może przybyć, gdyż wyjechał z miasta. Jednak
przekazał Organizacji Sai, że od tego czasu każdego roku w St. Louis będzie
obchodzony Dzień Śri Sathya Sai Baby jako dowód uznania humanitarnej pracy
Swamiego.
Oficjalna Proklamacja została uczyniona przez burmistrza po to, by uhonorować
obchody tego dnia. Proszę, przeczytaj Proklamację; jest to na pewno najbardziej
pełen szacunku hołd złożony naszemu ukochanemu Panu.
BIURO BURMISTRZA
MIASTA ST. LOUIS
Proklamacja
Ponieważ Miasto St. Louis zostało powiadomione, że Śri Sathya Sai Baba
obchodzi swoje 80. urodziny;
Ponieważ Sathya Sai Baba jest jednym z najbardziej godnych czci duchowych
nauczycieli w dzisiejszym świecie, którego życie i przesłanie inspirują
miliony ludzi na świecie w kierunku zwrócenia się do Boga i prowadzenia
bardziej znaczącego i moralnego życia;
Ponieważ Sathya Sai Baba urodził się jako Sathya Narayana Raju w
Puttaparthi, zapadłej wiosce w stanie Andhra Pradeś w południowych
Indiach. W wieku czternastu lat ogłosił swoją misję: by spowodować duchową
odnowę ludzkości przez przykład i nauczanie najwyższych zasad prawdy,
właściwego postępowania, pokoju, miłości i niestosowania przemocy;
Ponieważ w swoim pracowitym życiu Sathya Sai Baba założył system
oświatowy, obejmujący szkoły podstawowe, średnie i uniwersytet, oferujący
studentom uzyskanie stopni akademickich i doktorskich bez żadnych opłat.
Założył też cztery szpitale, w tym dwa zapewniające zaawansowaną
najwyższej jakości opiekę oraz Organizację Sri Sathya Sai;
Ponieważ Miasto St. Louis jest rade i zaszczycone poznaniem humanitarnej
pracy dla wszystkich Śri Sathya Sai Baby, zasyła mu najlepsze życzenia
dobrego zdrowia, pokoju i szczęścia w czasie jego podróży na ścieżce
życia.
Dlatego ja, Francis G. Slay, burmistrz miasta St. Louis, tą drogą ogłaszam
11 września 2005 r.
"DNIEM ŚRI SATHYA SAI BABY"
W MIEŚCIE ST. LOUIS
By to poświadczyć, złożyłem własnoręczny podpis i przybiłem pieczęć Miasta
St. Louis, tego 11 dnia września, A.D. 2005.
Źródło: Radio Sai E-Magazine, October 2005 Issue
http://media.radiosai.org/Journals/Vol_03/10OCT01/sl-mayor-proclamation.htm
25.10.2005 r. "The Week"
Dr Hiramalini Seshadri
Opieka medyczna
Przez swoją działalność wzdłuż i wszerz kuli ziemskiej,
Sai medicare ustanawia wzorce bez fanfar
W marcu ubiegłego roku tornado spowodowało takie spustoszenie w Kordobie
(Argentyna), że rząd ogłosił stan zagrożenia narodowego. Dla obozu medycznego i
lekarzy Sai medicare [Sai medicare - ogólnoświatowy program medyczny realizowany
przez Organizacje Sathya Sai] wojsko ustawiło namioty. Dzień rozpoczynano
śpiewaniem hymnu państwowego i czytaniem z Biblii, zapewniając następnie opiekę,
wyżywienie i leczenie dla ponad 1500 ludzi.
W roku 2003 na obozie medycznym, w zniszczonym przez powódź kraju zamieszkałym
przez Kozaków, zespoły Sai medicare z Rosji i Europy leczyły 8800 pacjentów i
ponownie odbudowały miejscowy szpital i stację ambulansu. W Aceh (Indonezja)
ochotnicy Sai i zespoły lekarzy z Kanady i Stanów Zjednoczonych zorganizowanych
przez Międzynarodowy Komitet Medyczny Śri Sathya Sai dotarły do jedynych dwóch
szpitali w regionie, które straciły swój personel w czasie tsunami.
Zespół medyczny, który poleciał po trzęsieniu ziemi do Talpetate na pograniczu
Salwadoru i Gwatemali, wykonał też część pracy związanej z opieką społeczną.
Odkrywszy, że największym problem był tam brak sieci wodociągowej, zainstalowali
sieć wodociągową dostarczającą wodę do 100 domów. Koszt tego przedsięwzięcia
wyniósł około 4000 dolarów amerykańskich.
W Stanach Zjednoczonych lekarze Sai prowadzą bezpłatną edukację zdrowotną i
obozy diagnostyczne dla osób bez ubezpieczenia zdrowotnego. W Caracas
(Wenezuela) lekarze miejscowej organizacji Sai przeprowadzają regularne obozy
dla chorych na oczy, również w Afryce. Na ten rok zostało zaplanowanych 8000
bezpłatnych zabiegów usunięcia katarakty.
Jest to zaledwie kilka przykładów tego, jak ochotnicy globalnego ruchu zwanego
"Medicare with Love" docierają do potrzebujących na całym świecie. W latach
2004-2005 zostało utworzonych ponad 330 obozów medicare w ponad 30 krajach.
Skorzystało z nich ponad 77000 pacjentów.
Centrum tego ruchu jest drugorzędny obecnie szpital w Puttaparthi, Andhra
Pradeś, wzniesiony 50 lat temu przez Sri Sathya Sai Babę jako mały
cztero-łóżkowy szpital. Dzisiaj zaspokaja on codziennie potrzeby ponad 500
pacjentów pozaszpitalnych; przebywają w nim też pacjenci hospitalizowani.
Podobny szpital ogólny działa od 30 lat w Whitefield, blisko Bangalore. Jednakże
lukrem na ciastku Sai medicare stały się Instytuty Wyższych Nauk Medycznych Śri
Sathya Sai w Puttaparthi i Whitefield, które od ponad dekady świadczą bezpłatnie
światowej klasy usługi medyczne.
Słowa Śri Sathya Sai Baby są natchnieniem dla tej cichej medycznej rewolucji:
"Miłość może wyleczyć wszelką chorobę; po prostu żyj w bezgranicznej miłości,
jak ja to robię, a będziesz mógł również zrobić to wszystko i więcej". Baba
udzielił przekazu miłości na Międzynarodowej Konferencji Medycznej Sai, która
miała miejsce w Prasanthi Nilayam, Puttaparthi, w ubiegłym miesiącu: "Kochaj
wszystkich i służ wszystkim bez fanfar i ego realizując swoją własną wrodzoną
boskość".
W Indiach Sai medicare prowadzi w obszarach miejskich od przeszło 25 lat
bezpłatne kliniki dla pacjentów pozaszpitalnych. W ciągu ostatnich dwu lat
przeprowadzono ponad 39500 wiejskich obozów medycznych, z których skorzystało
ponad 5.2 milionów ludzi. Bezpłatna klinika Sai dla pasażerów na dworcu
centralnym w Chennai jest pierwszą tego rodzaju na kolejach indyjskich.
Sai medicare ma również związki z projektami innych narodów. Organizacja Sai w
Kenii we współpracy z rządem rozprowadza moskitiery mogące zapobiegać malarii.
Do listopada powinno zostać rozprowadzonych 50000 siatek Sai.
Inicjatywa siatek Sai spełnia wszystkie zalecenia specjalnego oddziału
zorganizowanego przez afrykańskich przywódców stanowych -- że
bezpośrednie nawiązanie kontaktu ze wspólnotami jest potrzebne do powstrzymania
malarii, że siatki moskitiery powinny być rozdane wszystkim i że porozumienie
między rządami i opartymi na wierze organizacjami jest pożądane po to, by
zapewnić pomyślne wprowadzenie w życie tego projektu, jako że w takich
organizacjach zaangażowanie jest największe.
Dla woluntariuszy Sai jest tylko jedna kasta - kasta ludzkości, tylko jedna
religia - religia miłości i tylko jeden Bóg, który jest wszechobecny.
http://www.the-week.com/25oct09/lifestyle_article1.htm
|
|
|
|
|
Copyright © 2001-2024 Stowarzyszenie Sathya Sai
|
|
|