Boskie wspomnienia -
cuda w Boże Narodzenie i Nowy Rok
Boże Narodzenie to czas na świętowanie przyjścia Jezusa Chrystusa, który uczył zasady boskiej miłości i ją upowszechniał. Biblia zawiera wiele pięknych przypowieści o cudach Jezusa, które były wyrazem jego miłości dla ludzkości i siły naszej wiary w Boga.
Podobnie Śri Sathya Sai Baba (Swami) uczył zasady boskiej miłości i ją upowszechniał. Swami był ucieleśnieniem miłości. Rozpowszechniał przesłanie miłości na wiele sposobów, w licznych książkach i dyskursach. Dawał przykład boskiej miłości przez swoje projekty służebne i instytucje edukacyjne, a jego miłość znajdowała odzwierciedlenie w transformacji jego wielbicieli.
Swami wyrażał również swoją miłość i ukazywał swoją boską naturę przez cuda, które były spontanicznym przejawieniem jego miłości i boskiej woli. Swami nazywał cuda swoimi "wizytówkami". Pomagały one wzmacniać wiarę, aby podążać za jego uniwersalnymi naukami i praktykować odwieczne wartości ludzkie: miłość, prawdę, właściwe postępowanie, pokój i niekrzywdzenie. Ta praktyka duchowa (sadhana) ostatecznie prowadzi do jedności z Bogiem.
Żarliwa wielbicielka Swamiego i poszukiwaczka Boga, Diana Baskin, była świadkiem wielu takich cudów i upamiętniła swoje doświadczenia w książce Boskie wspomnienia o Sathya Sai Babie (Divine Memories of Sathya Sai Baba). W rozdziale zatytułowanym "Wskrzeszenie" opisała cud w Boże Narodzenie, który widziała 25 grudnia 1971 roku.
Diana Baskin ze Swamim
"W dniu 25 grudnia 1971 roku, w czasie wygłaszania dyskursu, Swami nagle zamilkł, podszedł do dr. Jacka Hislopa, który siedział z boku podium, i coś mu szepnął. Jack natychmiast wyszedł, a Swami kontynuował dyskurs. Gdy wróciliśmy do domu gościnnego, dr Hislop opowiedział nam fascynującą historię. Swami powiedział mu, że Walter Cowan właśnie zmarł i że Elsie, jego żona, w tej chwili modli się żarliwie i wzywa Swamiego. Baba powiedział Jackowi, aby poszedł do pani Cowan i zapewnił ją, że Swami usłyszał jej modlitwę i że wkrótce przyjedzie do szpitala, aby zobaczyć Waltera.
Kilka dni wcześniej założyciele księgarni Sathya Sai Book Center of America, Elsie i Walter Cowanowie, przylecieli ze Stanów Zjednoczonych i zatrzymali się w hotelu w Madrasie. Tego ranka pan Cowan zmarł w ramionach żony. Wezwano karetkę, ciało zabrano do szpitala, stwierdzono zgon i umieszczono je w kostnicy. Później Swami odwiedził szpital i przywrócił życie Walterowi Cowanowi".
Elsie i Walter Cowanowie ze Swamim
Kolejne cudowne wydarzenie miało miejsce w Nowy Rok w 1972 roku, zaledwie kilka dni po wskrzeszeniu pana Cowana. Oto fragmentu rozdziału "Amrita - nektar nieśmiertelności" pochodzący z książki Boskie wspomnienia o Sathya Sai Babie (Divine Memories of Sathya Sai Baba):
"W dniu 1 stycznia 1972 roku, kilka dni po naszym powrocie z Madrasu do Brindawanu, Swami powiedział nam, abyśmy przygotowali samochody, ponieważ wieczorem zabierze nas i rodzinę Kamani nad rzekę. Na czele rodziny Kamani stało kilku braci - właścicieli dużych fabryk stali w Indiach; byli oni bardzo oddani Swamiemu. Dobrze poznaliśmy najstarszego z nich, Purnaczandrę, i jego żonę, Sumitrę. Stwierdziliśmy, że bracia są doskonałym przykładem wielbicieli zdolnych zrównoważyć życie ziemskie z życiem duchowym. Praktykowali zasadę: Ręce w społeczeństwie, a głowa w lesie - zgodnie z naukami Swamiego.
Tego popołudnia Swami poprosił pułkownika Jogarao, aby znalazł przyjemne miejsce w pobliżu koryta rzeki. Księżyc w pełni jasno świecił, gdy podążaliśmy za samochodem Swamiego do miejsca, które wybrał pułkownik. Gdy pokazał je Swamiemu, Baba stwierdził, że nie ma tam dużo piasku. Nie mogliśmy sobie wyobrazić, co chce zrobić ani dlaczego nas tu przywiózł. Nieustanne oczekiwanie na nieoczekiwane sprawia, że przebywanie ze Swamim jest wielką przygodą.
Siedzieliśmy w kręgu wokół Swamiego i obserwowaliśmy, jak zaczyna bawić się piaskiem. Najpierw wyrównał i ubił piasek, tworząc gładki fundament. Następnie zebrał więcej piasku i uformował kopiec na płaskiej powierzchni. Później ostrożnie narysował wzór na szczycie kopca. Patrząc na nas z psotnym uśmiechem, sięgnął ręką do miejsca poniżej wzoru i wyciągnął z piasku małe mosiężne naczynie. Wydaliśmy stłumiony okrzyk zdziwienia. 'Amrita' - powiedział Swami.
Amrita to słynny nektar zapewniający nieśmiertelność, który, według indyjskich świętych pism, po raz pierwszy uzyskano w rezultacie ubijania oceanu mleka. Swami próbował odkręcić zakrętkę, co było trudne. 'Mocno trzyma' - powiedział. Spróbował ponownie i się udało. Wtedy zapytał, czy ktoś ma łyżkę. Kilku mężczyzn wstało i zaczęli się rozglądać, ale nie mogli znaleźć żadnej łyżki. Swami ruszył ręką, wykonując duże koliste ruchy w powietrzu i od razu zobaczyliśmy, jak chwyta łyżkę w dłoń. Poprosił o kubek, do którego wlał całą amritę z naczynia.
Chłopcy z koledżu zaczęli śpiewać bhadżany. Ich niebiańskie głosy i dźwięki bębnów stworzyły boską atmosferę, gdy Swami szedł w linii prostej i wlewał łyżką amritę do naszych ust. Smak boskiego nektaru był nie do opisania - mieszanka miodu, róż i łagodnych przypraw. Chwila ta była bosko słodka i święta, jakby wypełniona niebiańską muzyką.
Swami powiedział Purnaczandrze Kamaniemu, aby rozpoczął przygotowania do przejścia na emeryturę i uwolnił się od wszelkich obowiązków, ponieważ resztę życia spędzi ze Swamim w Prasanthi Nilajam. Tylko Swami wiedział, jakie jest znaczenie nektaru nieśmiertelności, który podarował panu Kamaniemu w Nowy Rok w 1972 roku, ponieważ tylko Swami był świadomy jego przeznaczenia i przyszłego planu (który miał się wypełnić zaledwie w ciągu kilku miesięcy), aby unieśmiertelnić pamięć i imię tego drogiego wielbiciela.
Po otrzymaniu świętej amrity Purnaczandra powrócił do Bombaju i postępował zgodnie ze wskazówkami Swamiego. Jego ostatnim zadaniem było przekazanie biznesu swoim braciom w pożegnalnym przemówieniu do zarządu firmy. Na zakończenie spotkania, gdy dziękował swoim pracownikom i prosił członków zarządu, aby dali taką samą miłość i wsparcie swoim braciom, jakie dali jemu, żeby teraz mógł dołączyć do swojego ukochanego guru - upadł w ramiona żony i nie odzyskał przytomności.
W czasie tego wydarzenia gubernator stanu Karnataka przebywał ze Swamim w Prasanthi Nilajam i był świadkiem jego wszechwiedzy, gdy Swami z miłością położył rękę na swoim sercu i powiedział: 'Kamani przyszedł'. Zaledwie pięć dni po odejściu Kamaniego Swami uwiecznił jego imię, nazywając audytorium w Prasanthi Nilajam, Purnaczandrą, na cześć człowieka, który ofiarował pieniądze na budowę tej sali i niewątpliwie spędza emeryturę w siedzibie najwyższego spokoju".
(dk)
Źródło: www.sathyasai.org/sathya-sai/divine-memories/miraculous-christmas-newyear
21.12.2024
**Pobierz tekst do druku