Mamy trzy słowa: Bharat, Bharata i Bharati, które powinniśmy
najpierw przeanalizować w kontekście znaczeń nadanych im przez naszych
historyków. Później zobaczymy, jakie wsparcie znaczenia te mają w
naszych śruti i smriti (Wedach i innych świętych pismach). Starożytni
historycy niekiedy wyrażali pogląd, że nazwa Bharat pochodzi od imienia
Bharata, noszonego przez syna Śakuntali. Kiedy indziej mówili, że
pochodzi ona od imienia króla Manu, którego także nazywano Bharatą.
Bywało też, że historycy utrzymywali, iż nazwa Bharat jest równoznaczna
z nazwą Dżambudwipa (środkowego z siedmiu kontynentów otaczających górę
Meru), albo że znaczy ona jodha, czyli ktoś, kto potrafi walczyć. W tym
drugim przypadku wnioskowali, że nazwa ta odnosi się tylko do kszatrijów
(elity politycznej i militarnej). Amarasinha (słynny leksykograf z VI
w.) oparł się na stwierdzeniu Lokajam Bharata warszaha (ten świat to
Bharatawarsza, czyli obszar Bharata) i uznał, że nazwa Bharat odnosi się
do całego świata, a nie do żadnego konkretnego kraju. Dalej, ponieważ
gdy ktoś wielbi jakąś boginię i chce spełnienia swoich pragnień, używa
jej imienia, niektórzy historycy uważali, że także nazwa Bharat pochodzi
od imienia bogini Bharati. Ponadto, ponieważ takie słowa odnoszące się
do religii jak buddyzm, dżainizm, islam itd. wywodzą się od imion
różnych osób, które jako pierwsze rozpowszechniały te religie, niektórzy
uważali, że także Bharata było imieniem konkretnego przywódcy
religijnego, a nazwa tego kraju pochodzi od jego imienia.
Mamy też rozmaite słowa, takie jak dwajta, adwajta, wiśiszta adwajta
(dwoistość, nie-dwoistość, warunkowa nie-dwoistość), w nazwach szkół
filozoficznych głoszonych przez wielkich nauczycieli, którzy je
zapoczątkowali. Niektórzy przyjmowali więc, że Bharata oznacza
dominującą w tym kraju szkołę filozoficzną. Żaden z historyków, którzy
podobnie interpretowali nazwę Bharat, nie wiązał jej z Wedami.
Postępowali oni wręcz przeciwnie - generalnie przyjmowali, że z Wedami
słowo to nie ma żadnego związku. Utrzymywali, że Bharata znaczy ogień.
Propagowali Agni Bharatę, sankcjonując tożsamość agni (ognia) z Bharatą.
Przez ogień rozumieli coś, co wytwarza się podczas jadżni (obrządku
ofiarnego) albo innej ceremonii i uważali, że Bharata jest odpowiednią
nazwą dla takiego ognia. Ale bliższe zbadanie związku między agnim
wytwarzanym w czasie jadżni i Bharatą prowadzi do wniosku, że żaden
związek nie istnieje. Oni jednak utrzymywali, że związek istnieje między
kapłanami i Bharatą. Ustalili, że u Arjów wyróżniano szczególną klasę
ludzi nazywanych Bharatami.
Arjowie, których wówczas nazywano Bharatami, zamieszkiwali brzegi
Saraswati i czcili tę rzekę jako boginię. Ponieważ czcili rzekę jako
boginię Saraswati, historycy szerzyli pogląd, że Bharata jest
alternatywnym imieniem Saraswati. Ta sama grupa Arjów oprócz Saraswati
czciła też agni. Dlatego mówiło się, że również agni jest alternatywną
formą dla Bharaty. Jednakże, wszystkie te teorie i idee nie mają
dostatecznego uzasadnienia. Wynikają one z doczesnych praktyk i nazw
nadawanych w kontekście codziennego życia. Jak interpretacje mogą mieć
jakąkolwiek podstawę w Wedach, jeśli za autorytatywne przyjmiemy coś,
czego używamy na co dzień? Historycy przykładali nadmiernie dużą wagę do
powszechnego stosowania tych słów i stworzyli teorie oparte na swoich
własnych ideach. Ich wybory opierały się głównie na powszechnym użyciu
tych słów. A przecież mamy autorytet Rigwedy, która mówi, że główni
kapłani, czyli ritwicy, byli nazywani imieniem Bharata.
Śruti wyrażają uznanie dla ritwików, gdyż dysponowali oni mocą mantr i
wytwarzali ogień podczas jadżni. Ponieważ agni był wytwarzany przez
ritwików, traktowano go jako ich córkę. Zatem agni, uważany za Bharatę,
jest też dzieckiem ritwików. Ponieważ agni, czyli Bharata, powstał
dzięki mocom ritwików, nosi też alternatywną nazwę sahasa sat putraha
(prawdziwe dziecko mocy).
Przyjmując, że agni powstawał dzięki mocy ritwików, musimy zadać sobie
pytanie, w jaki sposób wytwarzali oni ten ogień. Wiemy, że ritwicy
powoływali go dzięki mantrom i dzięki ciągłej kontemplacji Boga. W
istocie dlatego ritwików, agni i purohitów (ważniejszych kapłanów) także
nazywano Bharatami.
Pewnie chcielibyście spytać o sens nazywania ritwików Bharatami.
Uzasadnieniem jest to, że w czasie wytwarzania ognia myślą oni o Bogu na
wiele sposobów i koncentrują się na Nim. Ponieważ w pełni łączą się z
Bogiem i cieszą błogością boskości, nazywa się ich Bharatami. Nasze
śruti połączyły te trzy słowa, Bharat, Bharata i Bharati z Idą (imię
Agni), Saraswati i Bharati.
Te trzy ostatnie nazwy śruti przypisują trzem aspektom Boga i uczą, że
odnoszą się one do całego świata. Tego uczą Wedy. Imienia Bharata
używano także na określanie Waju i Indry (bogów wiatru i nieba). Na
ziemi jest agni, w powietrzu - waju (wiatr), a na niebie - promienie
słońca. Wedy utożsamiają te trzy aspekty świata z trzema odmianami słowa
Bharata (Bharat, Bharata i Bharati) i uczą, że bogini Saraswati przenika
Bharat (Indie) i cały świat.
Idę, Saraswati i Bharati powinniśmy traktować jako trzy stadia tego
samego boskiego aspektu. Nie są one odrębne. Tego uczą nasze Wedy.
Ignorancją jest patrzeć na te sprawy z materialnego punktu widzenia i
mówić, że dana rzecz jest powietrzem lub promieniami słońca i omawiać je
oddzielnie. Zauważcie, że jeśli brakuje tylko jednej z tych trzech
rzeczy, nie da się rozpoznać istnienia pozostałych dwóch. Gdyby nie było
słońca, nie byłoby powietrza ani ognia. Gdyby nie było powietrza, nie
moglibyśmy zrozumieć sensu ognia ani promieni słonecznych. Gdyby nie
było ognia, nie byłoby sposobu na otrzymanie powietrza ani słońca. Tak
więc, ogień, powietrze i słońce są nierozdzielnymi aspektami Bharatu i
zawsze występują razem.
Mimo że śruti uczą jedności, niekiedy mówią o agni w oderwaniu od
pozostałych aspektów. Ma to uzasadnienie. Gdy mówimy o przyrodzie, czyli
prakriti, zwykle mamy na myśli materialne manifestacje stworzenia. Ale
istnieje też subtelny aspekt ludzkiej natury, który prakriti także
obejmuje. Z punktu widzenia tego subtelnego aspektu prakriti, gdyby nie
było ognia, ciało rozpadłoby się. Wodę mamy tylko dzięki ogniowi. W
każdym ciele obecne jest powietrze w postaci prany, czyli siły życiowej.
Gdyby w ciele nie było powietrza w postaci siły życiowej, całe życie
wygasłoby. Słońce natomiast gra rolę serca. Nawet gdy ktoś wiedzie życie
tylko dla celów zewnętrznych, jeśli brakuje mu serca, jego życie jest
równoznaczne ze śmiercią. Zatem, gdy brakuje agni, waju (powietrza) i
słońca, nie możemy takiego życia uznać za życie ludzkie. Stąd, jeśli
chcemy zrozumieć ludzkie życie w jego najpełniejszym znaczeniu,
powinniśmy używać określenia Bharata na wszystko to, co dotyczy ludzkości.
To, co powiedziałem, wyjaśniałem wam już wiele razy, stosując liczne
analogie. Jeśli, dla zrozumienia związku między przestrzenią, umysłem i
słońcem, nasz umysł porównamy do księżyca, oczy i wzrok do słońca, a
duchowe serce do nieba, myśli, które przychodzą do głowy, okażą się jak
chmury wypełniające przestrzeń. Porównanie naszych idei i myśli do chmur
jest uzasadnione, gdyż są one nietrwałe. Ciągle się zmieniają i
przyjmują różne kształty. Niekiedy nasze idee przychodzą w postaci
grubych chmur i przyjmują niecodzienne kształty i formy. Z czasem ciągle
się zmieniają. Z doświadczenia wiemy, że gdy tworzą się chmury, one też
przyjmują rozmaite kształty. Raz mamy wrażenie, że zbierające się chmury
tworzą postać jelenia, kiedy indziej - postać lisa. Jednak gdy chmura
uformuje się w coś szczególnego, zaraz potem rozpada się i pojawia w
innej postaci. W ten sposób chmury ciągle zmieniają kształty.
Za zmienność chmur i ich rozpad odpowiada wiatr. To powietrze, czyli
wiatr można porównać do pewnego rodzaju pragnienia rozbijającego myśli,
które są w umyśle jak chmury. Chmura myśli tworzy się z powodu pragnień.
Same zaś pragnienia są odpowiedzialne zarówno za tworzenie się tych
chmur, jak i za rozpad myśli-chmur. Gdy zadamy sobie pytanie, czy jest
jakiś związek między słońcem, księżycem i naszymi pragnieniami,
dojdziemy do wniosku, że nie ma między nimi żadnego związku.
Kontynuując powyższą analogię zauważamy, że niekiedy tworzą się bardzo
gęste chmury (myśli i pragnienia) i często przesłaniają słońce i
księżyc, które odpowiadają umysłowi i inteligencji. Mimo że umysły i
intelekt młodych ludzi są świeże i jasne, nie mogą właściwie
funkcjonować z powodu złych myśli i idei. Dlatego mówi się, że miłość
jest ślepa.
Jeśli nie możemy rozróżnić, czy coś jest właściwe czy niewłaściwe,
powinniśmy uświadomić sobie, że dzieje się tak, ponieważ nasz umysł i
intelekt przesłaniają gęste chmury ciemnych, nierozsądnych i złych
myśli. Z tego powodu schodzimy na niewłaściwe ścieżki. Chociaż nasz
intelekt jest zdolny do odróżniania dobra od zła, postępujemy źle z
powodu iluzji, na którą cierpi umysł. Nie jest właściwe myśleć, że
czasami jesteśmy zdolni rozróżniać między dobrem i złem, a kiedy indziej
nie. Gdyby nie było pradżnia śakti, czyli boskiej zdolności
rozróżniania, całkowicie utracilibyśmy zdolność jedzenia, spania,
słuchania itd. Pradżnia śakti jest aspektem trójcy agni, waju i słońca.
Nasz umysł składa się z tej trójcy.
W Bhagawadgicie także mówi się, że buddhi (intelekt) jest najlepszym
przejawem Boga w człowieku. Ponadto Gita wyjaśnia, że wszędzie są
obecne stopy Pana i Jego ręce. W Gicie Pan głosi to osobiście.
Powinniśmy przy tym rozumieć, że Bhagawadgita jest esencją wszystkich
upaniszad. Upaniszady zaś stanowią ostateczną mądrość Wed. Dochodzimy
więc do wniosku, że Wedy, Bhagawadgita i upaniszady są ze sobą
nierozerwalnie powiązane. Często mówię: "Gita jest posłańcem Boga. Gita
jest matką świata. Gita jest podporą, na której można się opierać,
prowadząc życie rodzinne. Gita jest też esencją Śri Sai. Można również
powiedzieć, że Gita jest Matką Sai".
Uznawszy, że Gita jest Matką Sai w odniesieniu do komentarzy do Wed,
możemy wywnioskować, że nazwa Bharata odnosi się do całego wszechświata
i całej ludzkości. Tę jedną ważną rzecz powinniśmy zrozumieć. Słowo
Bharata nie ogranicza się do żadnego konkretnego kraju lub konkretnej
grupy ludzi. We właściwym czasie będziecie w stanie dostrzec prawdę, że
słowo Bharata odnosi się do całego świata. Dzisiaj prawdopodobnie w
pełni nie pojmiecie aspektu pojęcia Bharata, gdyż dyskurs ten ma
charakter wprowadzenia, albo podstawy, i przedstawia to, co o tym słowie
mówili historycy. Faktycznie, od tego, co twierdzą o nim historycy,
zależy cały sens życia. Z czasem będziecie mogli zrozumieć, czy obraz
nakreślony przez historyków jest prawdziwy i pełny, czy nie.
Prawdą jest, że słowa historyków są autorytetem, ale w odniesieniu do
porównań i oceny względnej słowa Wed są dla każdego autorytetem o wiele
większym z uwagi na doniosłość idei przedstawionych w Wedach. Życie od
niepamiętnych czasów toczy się zgodnie z pramaną, czyli standardami
podanymi przez Wedy. W rzeczy samej, w tym kraju nasi przodkowie zawsze
polegali na wedapramanie, autorytecie Wed, niezależnie od tego, jakiego
zadania się podejmowali, jaką pracę wykonywali, jaką karmę wypełniali.
W słowie pramana 'pra' znaczy początek lub pierwotny, a 'mana' - to
miara, idea, koncepcja. Hindusi mają w zwyczaju przypisywać wszystkiemu
miarę. Dla tkaniny miarą jest metr. Gdy chcemy zmierzyć mleko, miarą
będzie litr. Dla wszystkiego istnieją podobne miary lub jednostki.
Istnieje tylko jedna jednostka miary ludzkiej natury, czyli tego, co
jest ważne w życiu, a jest nią to, co wynika z Wed. Przykładowo, gdy
jedna osoba pyta o coś drugą, a druga mówi, że nie zna odpowiedzi,
dalszych pytań nie ma. I przeciwnie, gdy pierwsza osoba otrzyma
odpowiedź, pada lawina dalszych pytań - o źródło wiadomości i o
wiarygodność odpowiedzi, czyli o autorytet albo pramanę, jaka za nią
stoi. Zatem, wszystko to, czego nie znacie, nie ma miary. Przy pomocy
miary opisać możecie tylko to, co znacie. Jeśli wasze pojęcie lub myśli
o czymś są takie, że nie możecie opisać tego pod względem miary, znaczy
to, że jej nie znacie.
Diwjatma swarupy (ucieleśnienia boskiej atmy)!
Kultura Bhartu opiera się na autorytecie Wed.
Niezależnie od okoliczności, tak w życiu codziennym, jak w rozważaniach
starożytnej lub współczesnej filozofii, powinniście zawsze pamiętać i
mieć trwale odciśnięte na sercu trzy rzeczy. Są to: "Nie wierz w świat,
który widzisz wokół siebie", "Nie zapominaj o Bogu" i "Nie obawiaj się
śmierci". Tutaj świat odnosi się do świata materialnego. Jeśli boicie
się śmierci, ten strach nie będzie was opuszczał. Faktycznie, im
bardziej boicie się śmierci, tym wcześniej przyjdzie was zabrać. Śmierć
jest jak małpa. Gdy biegniemy, ona biegnie za nami, ale gdy stoimy w
miejscu, także małpa spokojnie stoi. Jeśli obawiacie się śmierci, ona
będzie was szukać, przyjdzie i przedwcześnie zabierze.
Oto historyjka, którą zwykle opowiadam dla zilustrowania tej sytuacji.
Pewnego razu jedną z wiosek dotknęła epidemia cholery. Na początku
wioski mieszkał w swoim domu lekarz. Zauważył, że do wioski nadchodzi
bogini choroby cholery. Spytał ją, dokąd podąża. Odpowiedziała, że
przychodzi, by odebrać życie pewnej liczbie ludzi z tej wioski. Lekarz
stał się dla niej bardzo uprzejmy i nawet zaprosił ją na filiżankę kawy.
Dzięki temu dowiedział się od niej, że zabierze około 150 dusz. Po
jakimś czasie do lekarza przyszedł przewodniczący pańczajatu (radnych)
wioski z prośbą o poświadczenie, że cholera uśmierciła 250 osób. Lekarz
pomyślał, że nawet bogini nie dotrzymała słowa, zgodnie z którym miała
zabrać życie tylko 150 osobom. Gdy więc bogini cholery wracała i
ponownie się z nią spotkał, spytał ją, dlaczego złamała swoją obietnicę
i odebrała życie 250 ludziom. Na to bogini odpowiedziała, że dotrzymała
danego słowa i zabrała tylko 150 dusz, a te pozostałe 100 osób zmarło ze
strachu przed śmiercią, więc ona za to nie odpowiada.
Ta humorystyczna historyjka pokazuje, że nie należy obawiać się
śmierci, gdyż ona i tak któregoś dnia was zabierze. Musicie rozwinąć w
sobie umiejętność zapominania o materialnym świecie, niezapominania o
Bogu i nieobawiania się śmierci.
* * * * *
tłum.: Kazimierz Borkowski
red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1974p2.htm