Jedynie brahman jest prawdą. Jest on aspektem atmy. Człowiek myśli, że
jest czymś różnym od brahmana i wikła się we wszelkiego rodzaju problemy
związane z rodziną. Siła życiowa, której przejawy widzimy we wszystkich
dżiwach (istotach żywych), nie jest czymś różnym od brahmana. Brahman
jest stały. Jest nieopisany. Jest nieskończony. Ma taki sam stosunek do
wszystkiego, co nas otacza. Jego stałość oznacza, że nie ma początku ani
końca. Wszystko, co się rodzi, umrze, a to, co nigdy się nie rodzi,
nigdy też nie umrze. Jest to podstawowa właściwość brahmana. Druga cecha
mówi o nieopisywalności. Żadna ludzka istota nie jest w stanie wykazać,
czym on jest i opisać go. Trzecia cecha brahmana odnosi się do jego
nieskończoności. Wszelkiego rodzaju moce są w nim obecne w
nieograniczonej mierze. Człowiek, który z natury nie może opisać nawet
jednego rodzaju mocy, w sposób oczywisty nie jest w stanie opisać
niezliczonych rodzajów mocy. Jak człowiek, który nie potrafi wspiąć się
na dach własnego domu, miałby wspiąć się i dosięgnąć nieba? Jak
człowiek, który nie potrafi zrozumieć samego siebie, tego bardzo
ograniczonego aspektu boskiego stworzenia, miałby zrozumieć
nieograniczone cechy brahmana?
Mimo to od czasu do czasu spotyka się jednak osoby, które chełpią się
swoją niewielką wiedzą albo błahymi doczesnymi sukcesami, głosząc
określone cechy Boga. Całe wykształcenie, które one otrzymały, dotyczy
materialnych aspektów tego świata. Jakie osiągnięcie, poza ego, daje im
prawo wypowiadać się o sprawach duchowych, których nie obejmuje ich
skromna wiedza? W rzeczywistości nie mają one nawet odpowiednich
kompetencji, by mówić o własnej specjalności. Jak o boskości i jej
świętych aspektach, które wiążą się z wyższą wiedzą, może mówić ktoś,
kto nie jest dość biegły, by wyjaśniać sprawy leżące w obszarze, który
podobno poznał? Prawdę mówiąc, żaden człowiek na tej ziemi nie jest w
stanie poznać i opisać natury boskości. Cała wiedza, jaką ludzka istota
może zdobyć, jest ograniczona do jakiegoś jednego wybranego aspektu
bożego stworzenia. Skoro nie może opanować jednego aspektu, jak miałby
zrozumieć niezliczone aspekty przejawień Boga?
Jedną z najbardziej uderzających cech brahmana jest zdolność, dzięki
której może on przejawiać rozmaite swoje moce i możliwości bez potrzeby
przyjmowania formy czy korzystania z jakiejś podstawy do swoich
przejawień. Inną godną uwagi cechą jest to, że w jego przejawieniach nie
ma niczego, co moglibyśmy nazwać skazą. Wszystko, co się mówi lub widzi,
albo robi, czego się naucza lub co głosi, służy pomyślności i dobru
ludzi na świecie. Żadne słowo ani żaden czyn nie ma na celu własnego
dobra Boga. Niczego, co choćby w najmniejszym stopniu trąci
samolubstwem, nie da się dostrzec w myśli, słowie albo działaniu Boga.
Wszystko wypowiedziane w brahmanie jest prawdą. Każdy czyn wykonany w
brahmanie jest dharmą. Jeżeli ludzie zachowują się niesprawiedliwie lub
niewłaściwie, Bóg jest tylko świadkiem tego wszystkiego i nie ma z tym
nic wspólnego.
Cechą zapalonej lampy jest dawanie światła. W takim świetle ludzie mogą
czytać teksty zawierające to, co chcą zrozumieć. Mogą też wykonywać
dobre czyny. Ale w świetle lampy mogą również dokonywać kradzieży.
Światło można wykorzystać do robienia złych czynów. Sama lampa jednak
nie zyskuje dobrego imienia, ponieważ uczeni korzystają z jej światła,
czytając książki, ani też nie okrywa się złą sławą przez to, że ludzie
używając światła piszą fałszywe teksty albo dokonują kradzieży. Lampa
nie czyni zła ani dobra. Podobnie, Bóg nie nabiera chwały czy
potępienia w wyniku dobra lub zła czynionego na świecie przez
człowieka. Jest On tylko świadkiem wszystkiego, co się dzieje.
Ostatnia cecha brahmana, którą powinniśmy tu wymienić, zawiera się w
fakcie, że w całym stworzeniu nie ma nic, co miałoby taki sam status lub
równy brahmanowi. Jest on niezrównany i wyjątkowy. Dla brahmana
równorzędny jest tylko brahman. Na całym świecie nie ma nic podobnego do
niego. Tego rodzaju święty aspekt brahmana czasami własną sankalpą
(wolą) przyjmuje jakąś szczególną postać i w niej się przejawia. Robi to
dla dobra ludzkości.
Jedna z takich sankalp to Ekoham bahusjam - Jeden Jam jest, niech
stanę się wielością. Mleko zamienia się w mleko zsiadłe tylko wtedy, gdy
dodamy do niego zsiadłego mleka. To dodawane też wcześniej powstało z
mleka. Zauważmy tutaj, że związek mleka ze zsiadłym mlekiem jest
nierozerwalny. Podobnie, w stworzeniu przejawiają się w różnych
postaciach tylko moce już obecne w brahmanie. Te przejawione formy są w
rzeczywistości nierozerwalnie związane z nieprzejawioną formą brahmana.
Znaczy to, że to, co rzutuje się jako przejawione stworzenie, jest
tylko obrazem brahmana. Stworzenie jawi się w ten sposób jako praca,
czyli karma, przy czym brahman jest tu przedmiotem, celem i istotą.
Ścieżkę prowadzącą człowieka do osiągnięcia boskości stanowi właśnie
połączenie tego przedmiotu, celu i aktu stwarzania. Tym sposobem
stworzenie, które powstało z paramatmy, może wrócić do źródła.
Działania na świecie powinniśmy więc przyjmować jako obowiązek.
Działania człowieka powinny umożliwić mu osiągnięcie celu stworzenia i
ostateczne połączenie się z tym celem. W powiedzeniu Tat twam asi
(Owym jesteś ty) Tat (Ów) to paramatma, twam (ty) - prakriti
(stworzenie), a asi (jesteś) - oddanie. Celem oddania jest połączenie
prakriti z paramatmą. Jednakże, niestety, tego aspektu brahmana nie
widzimy w otaczających nas stworzonych istotach ludzkich, które są
skutkiem sankalpy brahmana. Dlatego całe to stworzenie, które jest
projekcją brahmana, powinno zostać napełnione jego aspektami.
Stworzenie, czyli projekcja brahmana, nazywa się dhara. W celu
ostatecznego połączenia się ze stwórcą dhara ta postępuje kilkoma
ścieżkami. Są to: ścieżka pracy, ścieżka mądrości i ścieżka oddania.
Ponieważ paramatma dźwiga cały ciężar stworzenia, nazywa się ją bharta
(niosąca), a stworzenie - bharja (niesione, podtrzymywane). Pan, który
niesie cały ten ciężar, nazywa się bharta, czyli ktoś, kto niesie
ciężar. Łączenie się paramatmy, puruszy (stwórcy) i stworzenia, czyli
bharji, nazywa się poddaniem lub ścieżką oddania. Sama prakriti nie
posiada zdolności noszenia własnego ciężaru, dlatego nazwano ją abala,
czyli nieposiadająca siły lub słaba. W mowie potocznej słowo to odnosi
się do kobiety. Człowiek słaby, bez sił, jest nazywany abala, czyli
kobieta. Każda dżiwa, czyli osoba, która jest częścią stworzonego
świata, jest w tym sensie słaba, czyli kobietą. Takie cechy jak głód,
gniew, zazdrość i egoizm dotyczą zarówno mężczyzn jak i kobiet.
Cierpienia i przyjemności doświadczają zarówno mężczyźni jak i kobiety.
Różnica zawiera się tylko w nazwie i formie, ale wszystkie inne cechy są
takie same u mężczyzn i u kobiet. Zatem gdy spojrzymy na to z punktu
widzenia cech i zapomnimy o nazwie i formie, wszyscy na ziemi są kobietami.
W przedstawieniu na scenie wielu aktorów może przyjmować różne role, ale
role te nie są rzeczywiste. Mają zastosowanie jedynie w przedstawieniu.
W przedstawieniu organizowanym w koledżu dla dziewcząt pojawiają się
takie postacie jak chłopiec, starzec, król i królowa, ale w
rzeczywistości wszyscy aktorzy to dziewczęta. Role męża i żony odgrywają
dziewczęta. Faktycznie więc mężczyzna i kobieta występują w tych rolach
tylko dla celów inscenizacji, ale są kobietami. Podobnie, cały świat
jest jedną sceną a wszyscy ludzie są aktorami. Wszyscy przyjmują jedną
czy drugą rolę i odgrywają ją na tej scenie. Jedynym puruszą (mężczyzną)
jest Bóg. Wszyscy inni są słabi, czyli abale lub kobiety. Ta słabość
sprawia, że wszystkich na tym świecie ciągle dotyka ten czy inny rodzaj
cierpienia.
Stwórca istot ludzkich, Kriszna, który jest samą paramatmą, przyszedł w
ludzkiej postaci po to, aby pokazać ludziom opisane właśnie aspekty i
skierować ich ku Bogu. Dhara, czyli prakriti, przyjęła postać Radhy,
która symbolizuje całe stworzenie. Radhę powinniśmy więc traktować jako
posłańca prakriti symbolizującego wszystko, co jest typowe w stworzeniu.
Zademonstrowała ona wiele rodzajów ideałów jako przykładów dla ludzi,
mając na względzie osiągnięcie boskiego Pana w postaci Kriszny. W tym
kontekście powinniśmy dostrzegać bliski związek między wysiłkami Radhy i
reakcjami Kriszny.
Bardzo blisko Gokulam leżała miejscowość nazywana Wriszabhapura, gdzie
mieszkała Radha. Radha od samego początku wiedziała, że jest
ucieleśnieniem prakriti i znała swój związek z paramatmą. Ponieważ całe
stworzenie jest tylko projekcją paramatmy, Radha symbolizowała to
stworzenie, a Kriszna paramatmę, czyli stwórcę, ich związek miał
charakter związku obiektu i jego odbicia. W aspekcie cielesnym Radha
była o 9 lat starsza od Kriszny. Była też cioteczną siostrą Nandy, a
więc była blisko z nim spokrewniona. Gdy tylko Kriszna znalazł się w
domu Nandy i Jaśody, myśli Radhy zaczęły stopniowo zwracać się ku niemu.
Cały czas myślała o Krisznie i powtarzała jego imię. Jej dzienny rozkład
zajęć wypełniały prace związane z Kriszną. Gdy Kriszna miał siedem lat,
zaraz po przebudzeniu brał mleko od matki, szedł do Wriszabhapury i
wracał. Matka nic o tym nie wiedziała. Gdy pytała go, gdzie był,
odpowiadał, że szukał krów. Jeśli pojawi się w was wątpliwość, czy może
Kriszna mówił nieprawdę, powinniście pamiętać, że on nigdy w całym swoim
życiu nie wypowiedział nieprawdy.
Na skutek nieczystości w umysłach i złych myśli niektórym spośród nas
może się to wydać nieprawdą, ale wszystko, co powiedział Kriszna, zawsze
było prawdą. Mówiąc, że szukał krowy, powiedział prawdę. Ziemię, zgodnie
z Wedami, uważamy za krowę, gdyż daje ona wszystko, czego człowiek
potrzebuje do przeżycia. Mamy takie nazwy jak matka ziemia, matka krowa,
matka Weda itp. W tym kontekście wszyscy ludzie są drogimi dziećmi tych
trzech matek. Dlatego uznanie Radhy, która symbolizuje stworzenie, za
krowę, nie jest nieprawdą. Tak więc, Radha od samego urodzenia Kriszny
tkwiła głęboko w jego myślach.
W tej sytuacji pewnego dnia Radha chciała pójść do lasu Brindawan, aby
nazbierać trochę wyschniętych krowich odchodów. Wcześniej już próbowała
tam chodzić, o czym dowiedział się Kriszna. Miejscem tym zarządzał
Nanda, a na jego polecenie pilnował go stróż. Kriszna poinstruował
stróża, aby mówił, że wstęp na ten teren mają tylko mężczyźni, a
kobietom wchodzenie jest bezwzględnie zabronione. Kiedy więc Radha
przyszła z koszykiem i próbowała wejść do Brindawanu, stróż powiedział
jej, że żadna kobieta nie może tam wchodzić. Zrazu Radha była bardzo
zakłopotana, ale zaraz z uśmiechem spytała: "Czy ty możesz przebywać w
Brindawanie? Jeśli ty możesz, ja też mogę tam wejść". Stróż
odpowiedział: "Ja jestem mężczyzną, a ty kobietą". Radha na to: "Bardzo
się mylisz. Na tym świecie jedynym puruszą (mężczyzną) jest Kriszna.
Wszyscy inni to kobiety. Jeśli tobie wolno wejść, to mnie także wolno".
W taki sposób spierała się ze stróżem i rzucając pytanie: "Czy możesz
nazywać się mężczyzną tylko dlatego, że nosisz stosowne ubranie?",
wymusiła swoje wejście do Brindawanu. W tym momencie przyszedł Kriszna i
stwierdziwszy, co zaszło, powiedział, że ponieważ Radha wymusiła wejście
wbrew jego poleceniom, będzie musiała zapłacić karę. Radha
odpowiedziała: "Och Panie! Jedyne, co posiadam, to serce, które mi
dałeś. Mogę ci je zwrócić w charakterze zapłaty. Nie mam ani pieniędzy,
ani dobytku, by inaczej zapłacić karę. Chętnie poddam ci jedyną rzecz,
jaką posiadam, mianowicie moje serce". Wtedy Kriszna odrzekł: "Złota
Radho, Brindawan powstał po to, aby uwiecznić ten rodzaj boskiego
związku, jaki istnieje między mną jako paramatmą a tobą jako prakriti.
Potomność będzie wiedziała, że Kriszna zawsze był osadzony jako świętość
w sercu Radhy. To moje zapewnienie zawsze będzie przekazywało sens
związku, jaki istniał między Radhą i Kriszną. Tam gdzie jest prakriti,
tam jest też paramatma. Tam gdzie jest paramatma, tam jest też
stworzenie. Paramatma i prakriti są jak przedmiot i jego odbicie.
Wszędzie, gdzie się znajdziemy na świecie, ludzie widzą tylko połączenie
tych dwóch aspektów Radhy i Kriszny".
Uczniowie i studenci!
Uważać Radhę z Bhagawaty za zwykłą kobietę, a Krisznę za zwykłego
człowieka i traktować ich związek tylko jak związek kobiety i mężczyzny,
tak jak ludzie to na ogół rozumieją, jest bardzo niewłaściwe i sprzeczne
z tym, co autor tego świętego tekstu chciał przekazać. Ten związek to
związek między Bogiem i Jego stworzeniem. Jest on równie nierozerwalny
jak biały kolor mleka i samo mleko. Mleko ma kolor biały. Nie da się
oddzielić bieli od mleka. Gdy świeże mleko zmienia się w zsiadłe, jest
ono dalej białe. Gdy takie mleko ubijemy, maślanka także jest biała. Gdy
wydzielimy z niej masło, ono również jest białe. Zatem, niezależnie co z
mlekiem zrobicie, nie oddzielicie bieli od mleka. Radha stanowi
nieodłączną część Kriszny, tak jak biel jest nieodłączną częścią mleka.
Wspólnota Radhy i Kriszny nie ma na świecie odpowiednika i nie może się
zdarzyć w żadnym innym przypadku. Dzisiaj będziemy w stanie promować na
świecie aspekty Kriszny w ich boskiej postaci tylko wtedy, gdy
zrozumiemy i przynajmniej do pewnego stopnia wcielimy w życie nauki,
jakie możemy wyciągnąć ze związku Radhy i Kriszny. Nie powinniśmy
natomiast traktować Radhy jako jednej osoby, a Kriszny jako drugiej i
rozpowszechniać ten pogląd, bazując na różnicach między nimi. Tę jedność
Radhy i Kriszny w Biblii nazwano "Królestwem Bożym". W istocie aspekt
jedności prakriti i paramatmy pod różnymi nazwami występuje w wielu
religiach. Nasi przodkowie stworzyli postać i imię Radhy, aby umożliwić
zwykłym ludziom zrozumienie jej znaczenia. Ale Radhą jest każdy, kto
ciągle i zawsze myśli o Krisznie. Jest to aspekt, a nie imię. My,
niestety, przypisaliśmy temu świętemu aspektowi wiele wypaczonych
znaczeń. Radha jest tylko wiernym odzwierciedleniem Kriszny, odbitego
obiektu. Powinniśmy podejmować takie działania, które prowadzą do
Kriszny. Kriszna jest Stwórcą. Stworzenie to prakriti.
Działanie jest niezbędne, aby móc pielęgnować boską miłość. Dzięki
miłości Kriszny powinniśmy zdołać do niego dotrzeć. Dzisiaj poznaliśmy
znaczenie miłości Radhy do Kriszny. Powinniśmy teraz interpretować
wszystkie jej czyny w świetle takiej boskiej miłości.
*
*    *
Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Izabela Szaniawska
Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1978.htm