STRONA GŁÓWNA | SATHYA SAI BABA | NAUKI | ORGANIZACJA | PUBLIKACJE | AKTUALNOŚCI | MYŚL DNIA | GALERIA | JEDZIEMY DO SAI | KONTAKT Z NAMI | MULTIMEDIA | DYSKURSY MP3 | LINKI | MAPA SERWISU | SKLEP



Powrót do listy dyskursów          wersja w formacie pdf         



Seminaria Sai w Brindawanie 1978


21. Językiem popełniamy cztery grzechy



Pierwszą powinnością ludzkiej istoty jest wyzbycie się złych cech.
Porzucając zwierzęce cechy, zbliża się do Paśupati (Pana Zwierząt, Śiwy).
To słowo Sai wskazuje wam ścieżkę prawdy.


Joga oznacza bezstronną, pozbawioną emocji równowagę umysłu. Praktykowanie jogi to najlepsza praca ze wszystkich. Pawitratma swarupy (ucieleśnienia oczyszczającej atmy), na tym świecie człowiek nie doświadczy świętości bez zrównoważonego nastawienia. Zachowanie takiej postawy jest najwłaściwszą sadhaną (praktyką), która może dać człowiekowi pełnię szczęścia. Dopóki człowiek nie próbuje praktykować tej równowagi, jego życie jest pełne zamętu. Istnieje pięć rodzajów równowagi umysłu. Pierwszy odnosi się do świata, drugi to równowaga względem społeczeństwa, trzeci dotyczy pracy, czwarty - oddania, a piąty - mądrości.

Podstawą zrównoważonej postawy jest nasza zdolność do panowania nad narządami zmysłów. Tak jak na co dzień w świecie mamy gorąco i zimno, tak mamy też ból i przyjemność. Jeśli człowiek potrafi z jednakowym nastawieniem podchodzić do bólu i przyjemności, będzie mógł żyć szczęśliwie. W pewnych okolicznościach zimno przynosi radość, a w innych przynosi ją ciepło. Widzimy więc, że zarówno ciepło, jak i zimno, niesie szczęście. W tym miejscu powinniśmy zauważyć, że chociaż czas i okoliczności są różne, przyjemność jest wspólna. W mroźną zimę ciepło sprawia radość; w porze upałów chłód przynosi ulgę. Wydaje się, że ciepło i zimno są względem siebie przeciwieństwami, ale tak nie jest. Mają tylko inny charakter. Gdybyśmy nie znali zimna, nie przypisywalibyśmy zbytniej wagi ciepłu. Gdybyśmy nie znali ciepła, nie nadawalibyśmy takiego znaczenia zimnu. Podobnie, o ile nie ma bólu, nie cieszymy się z przyjemności. Zatem smutek przyjmuje tu postać etapu na drodze do szczęścia. Powinniśmy dostrzec prawdę, że szczęście zawiera się w nieszczęściu, a nieszczęście w szczęściu. Gdy zrozumiemy tę prawdę, jedno i drugie będziemy przyjmować jednakowo. Przyjemność jest przerwą między dwiema chwilami bólu. Przyjemności przypisujemy jakąś wartość tylko wtedy, gdy jest urozmaicona cierpieniem. Dlatego cierpienie i przyjemność musimy przyjmować z takim samym stanem umysłu. Taka równowaga odnosi się do świata. Gdy rozwiniemy ją w stosunku do spraw doczesnych, będziemy mogli dobrze znosić napotykane kłopoty.

Teraz o równowadze odnoszącej się do społeczeństwa. Pochwały i krytyki, straty i zysku, zwycięstwa i porażki nie należy uważać za wzajemne przeciwieństwa. Jedne wynikają z drugich. Przyjrzyjmy się bliżej pochwale i krytyce. Ujawniają one stałość lub chwiejność człowieka. Wydają się przeciwstawne sobie, ale tak nie jest. To, co was wyniesie na szanowane stanowisko, także was zdegraduje. Gdy was chwalą, równocześnie bardziej krytykują. W miarę kopania studni obok rośnie kopiec ziemi. Im głębiej będziemy kopać, tym wyższy zbierze się kopiec. Studnia zostanie nazwana dołem, a kopiec - górą ziemi. Możemy uznać, że dół, który odpowiada głębokiej studni, jest krytyką, a góra - pochwałą. Gdy jednak wrzucimy tę górę ziemi do studni, studnia zniknie. Ziemia ze studni i ziemia z kopca są tym samym. Gdy uświadomimy sobie, że faktycznie tak jest, nie będziemy obawiać się krytyki ani potępienia - rozwiniemy zrównoważone podejście do pochwały i krytyki. Gdy nie ma kopca, nie możemy zasypać studni. Powinniśmy zrozumieć ważną zależność, która mówi, że gdy kopiec staje się coraz wyższy, studnia staje się coraz głębsza. Jedni ludzie będą patrzeć na głębokość studni, inni - na wysokość kopca. Właściwą postawą jest patrzenie na głębokość i wysokość z takim samym nastawieniem. Człowiek czyni postępy na świętej ścieżce tylko wtedy, gdy do obu będzie miał takie samo podejście.

Przejdźmy teraz do strat i zysków. Jeśli cieszymy się z osiągniętych zysków, będziemy musieli także wziąć na siebie trud ich ochrony. Tak samo dużo kłopotów, jakie pokonujemy przed zdobyciem zysków, będziemy musieli też przejść po ich zdobyciu. Gdy cieszymy się z odniesionych korzyści, będziemy też się smucić, że znaczną ich część zabierze urząd podatkowy. Jeśli zdołamy rozwinąć taką postawę, że zarobek 25 rupii jest tym samym, co zarobek 100 rupii i zapłata 75 rupii podatku, będziemy mogli żyć szczęśliwie. Jeśli rozwiniemy taką postawę, że nie chcemy ani zysku, ani straty, będziemy mogli wieść życie w spokoju. Podobnie jest z innymi postawami wobec zjawisk i zdarzeń związanych ze społeczeństwem, takich jak cierpienie i przyjemność, zwycięstwo i porażka, które zawsze występują równocześnie. Naszym pierwszym zadaniem jest uznanie obowiązków. Nie powinniśmy ciągle myśleć, czy ich podjęcie doprowadzi do sukcesu, czy skończy się niepowodzeniem. Obowiązkiem człowieka jest podjęcie próby; powodzenie lub niepowodzenie tej próby trzeba zostawić Bogu. Gdy rozwiniemy taką postawę, nie będziemy nękani sukcesami czy porażkami. Wszyscy jesteście uczniami i chcecie odnieść powodzenie na egzaminach. Powinniście jednak zrozumieć, że sadhana, czyli wysiłek, jest ważniejsza niż sukces. Ważniejsze jest dołożenie starań niż pielęgnowanie myśli o tym, że powinno się odnieść sukces. Rozwijacie pragnienie zaliczenia danego przedmiotu, ale nie dokładacie starań niezbędnych do tego zaliczenia. Jeśli włożycie właściwy wysiłek, nie będzie wątpliwości w powodzenie. Gdy jednak jakiś pech sprawi, że nie zdacie, nie musicie się smucić, gdyż się staraliście. Musicie rozwinąć stabilność i równowagę, dzięki którym ani nie będziecie się zachwycać, ani nie będziecie popadać w przygnębienie. Gdy już osiągniecie tę zrównoważoną postawę wobec spraw związanych ze społeczeństwem, nie będziecie się nimi nadmiernie niepokoić.

Kolejny aspekt równowagi odnosi się do pracy. Na tym świecie konsekwencje, takie jak sukces i porażka w pracy, którą wykonujecie, są naturalne. Na to stworzenie składają się połączenia i rozłączenia. Wszystko, co się rodzi, musi też umrzeć. Ale dzisiaj ludzie chcą znaleźć przyczynę śmierci, nie dbając o przyczynę narodzin. Zawsze pytamy dlaczego i jak ktoś umarł, ale nie pytamy dlaczego ktoś się urodził. Tak jak nie znamy przyczyny śmierci, tak też nie znamy przyczyny narodzin. Powierzchownie zadowalamy się stwierdzeniem, że ktoś umarł na skutek wypadku lub choroby. Ale tak nie jest. Za śmierć odpowiadają tylko narodziny. Gdy zrozumiemy, że urodzenie się jest przyczyną śmierci, nie będziemy się nią smucić. Dlatego nie powinniśmy martwić się o rezultaty pracy, którą podejmujemy. Pracę powinniśmy uważać za coś naturalnego dla ludzkiej istoty.

Następne jest oddanie. Nie ma w ogóle żadnej różnicy między powodzeniem i porażką, zyskiem i stratą dla kogoś, kto uznaje, że ich podstawą jest Bóg. Powinniśmy zauważyć, że sam Bóg ma to jednakowe podejście. Również my nie będziemy czynić rozróżnienia w podejściu, gdy zrozumiemy prawdę, że Bóg jest wszechobecny i istnieje w każdym. Rozwijając takie myślenie, przez oddanie będziemy w stanie rozwinąć też taką postawę do tych przeciwieństw.

Wreszcie mamy równowagę odnoszącą się do mądrości. Powinniśmy rozumieć, że Bóg jest wszędzie. Uznanie jedności Boga jest podstawą wszystkich religii. Skoro istnieje tylko Jeden, nie ma miejsca na różnice postaw. Ta sama siła życiowa, która jest w słoniu, jest też w psie lub krowie. Zauważmy, że siła życiowa we wszystkich dźiwach (istotach żywych) jest ta sama, dlatego wszystko jest aspektem boskości. Dopóki macie poczucie własności, czyli dopóki mówicie "moje, moje, moje", nie będziecie mieli szansy przyjrzeć się temu, co nie jest wasze. Dopóki wykazujecie taką postawę, nie zdołacie zrozumieć tego, co nie jest wasze. W dniu, w którym wyzbędziecie się myślenia, że coś należy do was, naprawdę zrozumiecie, czym jest postawa spokoju. Musicie ograniczyć swoje przywiązanie do przedmiotów. Niektóre przywiązania pojawiają się przez ciało, dlatego mówimy o relacjach. Odpowiadają za nie nasze złe cechy. Dopóki w waszym umyśle dominuje zazdrość i ego, Bóg będzie trzymał się od was z daleka. Zbliży się do was, gdy pozbędziecie się złych cech. Myślenie, że nie znaleźliście się blisko Boga jest tylko oznaką waszej ignorancji. Ta sama rzecz lub zdarzenie raz może przynieść wam radość, a kiedy indziej przyprawić o smutek. Za takie zmiany postawy odpowiada nienawiść, ego i zazdrość.

Gdy pewnego razu gopiki patrzyły na murali (flet) w ręce Kriszny, zrodziła się w nich zazdrość. Pomyślały, że żadna z nich nie dostąpiła okazji przebywania tak blisko Kriszny jak to murali, mimo że bawiły się z nim i towarzyszyły mu od dzieciństwa. Nie dostały takiej możliwości, chociaż były mu bardzo oddane i cały czas o nim myślały. Szemrały między sobą pytając, dlaczego zwykły patyk w formie murali dostąpił takiej wielkiej szansy. Jedna z gopik powiedziała, że ten patyk musiał ująć Krisznę za serce i w ten sposób nad nim zapanował. Druga zauważyła, że patyk naciskały boskie ręce Kriszny. Kolejna stwierdziła, że murali miało niezwykłe szczęście, gdyż boski Pan przykładał je do ust i mieli wspólny oddech. Jeszcze inna powiedziała, że murali szczyciło się tym, że spało na tym samym łóżku, na którym śpi Kriszna. Gdy w ten sposób gopiki wyrażały swoją zazdrość, ich rozmowę o murali przypadkiem usłyszała Radha. Wytłumaczyła im, że nie powinny okazywać zazdrości. Stwierdziła, że murali dostarczało szczęścia i błogości wielu ludziom. Dostało tak wspaniałą szansę, gdyż zrobiło bardzo dużo dobrego dla innych. Muzyka emanująca z murali radowała wiele serc. Ale nie tylko to - Radha kazała gopikom uważniej przyjrzeć się fletowi, aby zobaczyły, że w przeciwieństwie do nich, nie ma on zbyt wielu pragnień. Jest w środku zupełnie wydrążony, całkowicie pozbawiony miazgi. Właśnie dlatego Kriszna przyjął go i na nim gra. Jeśli gopiki chcą tak zbliżyć się do Kriszny, także muszą stać się puste i nie mieć żadnych pragnień i myśli. Gdy gopiki to zrozumiały, zrobiło się im przykro, że krytykowały murali, które przynosiło im tak wiele radości. Uświadomiły sobie, że nie mogły dostąpić większej bliskości z Panem z powodu własnych złych cech. Dopóki są w nas złe cechy, takie jak zazdrość i ego, nie możemy dostąpić bliskości z Panem. Gopiki modliły się do Pana następująco: "O Kriszno, śpiewaj pieśni, przemawiaj swoim pięknym głosem do serc twoich wielbicieli. Dobądź kwintesencji nada brahmy (dźwięku brahmana), wprowadź go do swojego murali, wymieszaj i przekształć w pieśń. Zaśpiewaj pieśń, o Kriszno, i spraw przyjemność swoim wielbicielom. O murali, jakież ty masz szczęście, że jesteś tak blisko Pana". Wysłuchawszy Radhy, gopiki okazały wielką skruchę i zwracały się do murali z większym szacunkiem. Odtąd ćwiczyły umysły, aby przybliżyć się do wyżyn poddania, które murali już osiągnęło.

Mówiły do siebie: "O umyśle, idź do miejsca, gdzie Ganga zlewa się z Jamuną". W naszym pojmowaniu Ganga i Jamuna spotykają się w Prajagu (Allahabadzie), ale według gopik rzeki te tylko symbolizują nerwy idę i pingalę. Schodzą się one na środku czoła. Środek czoła, gdzie Ganga zbiega się z Jamuną (ida z pingalą) jest święty, czysty i spokojny. Gopiki uważały, że w to miejsce dochodzi też (niczym rzeka Saraswati) nadi (kanał nerwowy) suszumna, która dostarcza spokoju. Słały wszystkie swoje myśli do tego miejsca, koncentrując się na Krisznie. Cierpiały, dopóki hołdowały idei różnic bądź dwoistości. Od dnia, w którym doświadczyły stanu równowagi mentalnej, były szczęśliwe i wiodły święte życie. My też powinniśmy rozwijać taką równowagę i nie dopuszczać do siebie złych myśli. Takie myśli przychodzą do głowy młodym uczniom, szczególnie gdy Swami nie rozmawia z nimi. Nie ma nic złego w rozwijaniu premy i miłości oraz pragnienia, by Swami przyszedł i rozmawiał z wami, ale niewłaściwe jest okazywać zazdrość w sytuacji, gdy Swami obdarza łaską innych. Powinniście próbować cieszyć się błogością, nawet gdy trafia ona do innych. Powinniście osiągnąć taki stan umysłu, w którym nie dopuszczacie do siebie nienawiści. Musicie starać się nie ranić innych, ani ich nie obwiniać. W ten sposób wasz umysł stanie się święty. Gdy do tego dojdziecie, spłynie na was łaska Boga. Wtedy też nie będzie żadnych różnic między ludźmi. Gdy w młodym wieku weźmiecie ten idealny przykład z gopik, rozwiniecie równowagę umysłu.

Gadatliwość szkodzi umysłowi i niszczy pamięć. Przede wszystkim musicie ją ograniczyć. Powiedzcie sobie: "Języku, znasz dobre smaki i jesteś świętym narządem ludzkiego ciała. Zawsze powinieneś wypowiadać święte słowa, takie jak Gowinda, Damodara czy Madhawa". Oko popełnia tylko jeden grzech - patrzy na to, co złe. Ucho też popełnia tylko jeden grzech - słucha tego, co złe. Ale język popełnia cztery grzechy: mówi nieprawdę, obwinia innych, plotkuje o innych i mówi za dużo. Aby bronić się przed popełnianiem przez język tych czterech grzechów, musimy podjąć postanowienie, że będziemy mniej mówić. Jest to niezmiernie ważne dla uczniów i studentów. Gdy mówicie za dużo, tracicie energię. Przynosi to wam też złą opinię. Z powodu gadulstwa wasi koledzy, gdy przystąpicie do nich, nazwą was nudziarzami. Poza tym gadulstwo osłabi wasze nerwy. A gdy wasze nerwy osłabną, staniecie się wrakiem i całkiem stracicie panowanie nad językiem. Dlatego też nasi przodkowie tak wielką wagę przypisywali milczeniu. Przestrzegali trwania w milczeniu przez długi czas. Gdy będziecie mówić o Panu, wasz język pozostanie spokojny. Tego rodzaju mówienie jest godne polecenia. Gdy język wykorzystacie do mówienia o Panu, stanie się on święty. Podam ilustrujący to przykład. Gdy posiadacie odbiornik radiowy, który jest stale włączony, zużywacie 10 czy 20 jednostek energii. Teraz wyobraźcie sobie ile tracicie energii, jeśli wasz odbiornik od urodzenia ciągle mówi. Widzimy więc, że gdy ograniczamy do minimum nasze mówienie, wspieramy tym naszą inteligencję. Mam nadzieję, że stosując się do tych rad, zdołacie poprowadzić życie świętą ścieżką.

*
*    *

Tłum. Kazimierz Borkowski
Red. Dawid Kozioł
(is)

Źródło: www.sssbpt.info/english/sum1978.htm

Copyright © 2001-2024 Stowarzyszenie Sathya Sai